Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marika taka ja

Problem w związku

Polecane posty

Gość Marika taka ja

Witam, opisze w skrócie problem. Jesteśmy razem 2, 5 roku, w październiku ślub. Mój narzeczony ma dobrą pracę, ciągle musi się doszkalać, co wiąże się z wyjazdami na szkolenia itd. Takie szkolenia odbywają się średnio co dwa miesiące. Nie są to jakieś regularne szkolenia ale powiedzmy że w roku sa średnio dwa trzy na których musi być. Pracuje w większości z facetami. I do tej pory jest wszystko ok. Problem jest w tym iż każde takie szkolenie wiadomo z czym się wiąże. Mój narzeczony jest szczery i otwarcie mówi że jest jedna wielka popijawa. Nie trzeba być omnibusem by to wiedzieć. On jest w takiej grupie od której nie można odstawać i albo się robi to co inni albo wypad. Nie wiem jak mam do tego podejść. Z jednej strony zapytał mnie czy wolałabym gdyby nie był ze mną szczery? Mówi otwarcie że teraz np. siadają do piwka i jest popijawa. Przytoczył mi przykład że inni potrafią zadzwonić do żon mówic ze idą spac, a później w tany. Z jednej strony doceniam te szczerość z drugiej, nie zdażyło się żeby nie zadzownił itd. Natomiast za każdym razem bardzo taki wyjazd przeżywam, bo mimo jego zapewnień to nie mam zaufania do alkoholu. Człowiek traci kontrolę a jak mu mówie o swoich obawach to bardzo się dziwi i mówi no co ty w ogóle mówisz? Najlepsze że jawnie mówi że dziś się z chłopakami sciaprają. I nie wiem jak mam do tego podejść, olac? Ufac? zostawić to tak jak jest? To jest mój przyszły mąż, i zastanawiam się co jak będzie dziecko, już teraz się zamartwiam. Wiem że to się nie zmieni. I nie wiem co o tym myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to nie masz zaufania do alkoholu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marika taka ja
Zaufania do niego po alkoholu miało być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet nie wielbłąd pić musi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli jest dobrym facetem i nigdy nie moglabys pomyslec ze by cie zdradzil to nie masz sie co martwic, ale nie wierze ze tam kazdy tak pije, nie kazdy facet lubi takie popijawy, zapytaj go czy nie mogl by dla ciebie troche dac na luz z alkoholem, dla ciebie, zreszta troche go rozumiem kazdy facet lubi sie napic jesli ma dobrych kumpli do tego to im nie odmowi, i to odrazu nie musi byc nic zlego, ja tutaj proponuje porozmawiac i poprosic aby poszedl na jakis kompromis dla ciebie, bedziesz widziec jak mu zalezy na tym piciu czy jednak by potrafil zrezygnowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnaś docenić szczerość, a zakazy przyniosą odwrotny skutek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak lubi to niech pije.Wybacz ale co to znaczy,ze albo się uchleje z kumplami albo wypad.To znaczy co?Wyleją go bo nie chce się upijać na tych szkoleniach?Jakby chciał to by nie pił.Proste :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marika taka ja
Tylko mnie martwi to że za jakiś czas to się przerodzi w jeszcze większe picie, itd. On ma wiele okazji i to nie jest tak że w domu mu zabraniam, bo praktycznie co tydzień jakieś urodziny, grill, impreza itd., także boje się żeby się nie rozpił. A ja wiem co się tam dzieje bo nieraz dzwoni do mnie jak jest fest napity. Nie wiem, nie potrafię się nie martwic :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci,że w tej kwestii musisz być twarda bo od tego się zaczyna.Dwóch moich sąsiadów po takich szkoleniach doprowadzili się w końcu do stanu zbierania ich "zwłok"codziennie z klatki i oddawania małżonkom oraz wizyt w klubie AA.Mój dobry znajomy wprost powiedział,że nie będzie pił.Marudzili kumple ale co mogli zrobić.Pobić go?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marika taka ja
Teqi no i chyba tego rozpijaczenia się najbardziej boje. Jeśli chodzi o to czemu nie może odmówić, to wiesz to jest siła grupy. To jest np. tak jak w wojsku ktoś nie zrobi np. przysiadu, od razu jest tym słabeuszem, i to jest coś o podobnych zasadach. Więc to się nie zmieni. Nie odmówi, będzie jeździł i będzie pił. Nie wiem chyba tylko rozmowa zostaje, ale jego reakcja, jak próbuje ten temat poruszyć, jest taka że ja zwariowałam, że on nie widzi w tym wszystkim nic złego i w ogóle mnie nie rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety musisz szczerze z nim porozmawiać.Powiedzieć co i jak i tyle,że nie chcesz aby tak pił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×