Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość slubna-nieslubna

po ilu latach wzieliscie slub?

Polecane posty

Gość gość
u mnie przez 5 i pół roku nie było żadnej deklaracji, 5 lat mieszkaliśmy razem. Kiedy on chciał się oświadczyć, ja już nie chciałam i się rozstaliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja za pierwszym razem zareczylam sie po okolo 3 latach bycia razem , pozniej w wieku 19 lat oficjalnie i slub byl po 7 latach bycia razem. Za drugim razem zareczylismy sie po 3 latach bycia razem i slub byl 5 miesiecy pozniej. Wlasnie obchodzilismy 2 rocznice slubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slubna-nieslubna
dla wyjasnienia sprawy:) mialam 20 lat, jak zareczylismy sie, wiec wczesnie! nie chcialam juz za rok brac slubu, bo za chwile koncze studia, a wczesniej nie bylo o tym mowy zeby jakos deklarowac sie. obecnie mam ponad 22 lata i chodzilo mi o zaplanowanie slubu za 2 lata juz. bede miec 24 lata, a nie 20, prawda? wiek tez jest wazny w koncu. juz skoncze jakis etap w zyciu jak obrona pracy itp. nam o ile rozmawialismy na ten temat, to zawsze marzyl sie taki kameralny slub...czyli rodzina i znajomi zaproszeni do kosciola, a na przyjecie, a nie wesele zaproszona tylko najblizsza rodzina. wolimy te pieniazki inaczej wydac :) np. na podroz po slubie:) wczoraj z nim rozmawialam na ten temat...fakt przeraza to go...mnie tez, bo w koncu odchodzi sie od rodzicow, a mieszka juz z mezem. w sierpniu mamy dowiedziec sie w tej sprawie, czy jest mozliwy slub w takim miejscu, jakbysmy chcieli. to bylby slub w plenerze na szczycie pewnej gory w tatrach wysokich. tylko nie wiem, czy znalazlby sie ksiadz, ktory udzieliby nam slubu. nawet nie wiem, czy urzednik stanu cywilnego zgodzilby sie na to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ada 36
My wzielismy ślub po 15 miesiacach znajomości.Nie byłam w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co ty chcesz planowac
przez 2 lata skoro wesela nie robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slubna-nieslubna
moze ktos cos slyszal, czy jest mozliwy taki slub w gorach? jedziemy na wakacje w gory teraz w sierpniu i bedziemy pytac. oboje jestesmy zakochani w gorach i wlasnie ten klimat czujemy, a nie kosciol i te sprawy...;) dla nas bardzo liczy sie pasja. jezeli to nic nie da, to niestety bedziemy zmuszeni na slub konkordatowy w naszym miescie:/ tez myslelismy, ze ten slub w gorach, to wiadomo...moze przyjedzie najblizsza rodzina, swiadkowie na bank, a tak to przyjecie pozniej zrobilibysmy u nas w miescie. chodzi o taki poczestunek po slubie. obawiamy sie tez jakichs uwag z powodu takiego slubu, bo np. te starsze ciocie, babcie uwazaja, ze slub tylko w kosciele... powracajac do tematu, to wczoraj postawilam sprawe jasno i mamy juz rozpoczynac jakies przygotowania. ale slub nie wczesniej niz za 2 lata, bo kase trzeba uzbierac itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slubna-nieslubna
pisalam juz, ze chodzi tez o moje studia i o to, ze moj chlopak chce zmieniac mieszkanie,bo to obecne jest ciasne i po dziadkach. zamiana wiaze sie z kasa...a kasa na lokacie musi troche jeszcze urosnac:p a przez 2 lata chcemy tez uzbierac pieniadze. suknia slubna nie kosztuje pare groszy...nie wiadomo ile ten slub w plenerze by kosztowal...albo od biedy ten konkordatowy. slyszalam, ze u mnie w miescie 1000zl. o koszty chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co ty chcesz planowac
mlodzi jestescie, ja sie Twojemu chlopakowi nie dziwie. Mialam w wieku 22 lat chlopaka, ktory tez chcial slub planowac, a mnie to przerastalo, bo to za wczensie dla mnie bylo na takie decyzje dlatego tak bardzo rozumiem Twojego faceta. W wieku 24 lat ja dopiero konczylam studia i zaczynalam prace, wiec dla mnie to za wczesnie bylo na slub. Twojego faceta pewnie tez przeraza to, ze bedziesz chciala zaraz dziecko, ja pamietam jak moj chlopak mi to mowil wtedy, ze za rok slub a za 2 dziecko. Bylam przerazona i zostawilam go. Masz jeszcze czas autorko, nie naciskaj na niego, bo jak przestraszy sie tak jak ja to skonczy sie u ciebie podobnie czego ci nie zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ty masz 22 lata, jestes 7 lat w zwiazku?? tzn zaczelas z nim byc w wieku 15 lat?? oooo kobieto... i tak nie wroze wam swietlanej przyszlosci, ale probuj.. domyslam sie ze jestescie dla siebie pierwszymi partnerami.. twoj facet jest w twoim wieku czy starszy?? masakra, ale to wasze zycie.. ide o zaklad ze pobedziecie malzenstwem moze z 2 lata.. jesli nie krocej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 4 latach powiedziałam, że ma czas do końca studiów, jeśli nie chce się oświadczyć to po zakończeniu każdy idzie w swoją stronę, ja wracam do siebie bo nic mnie tu trzymać nie będzie wtedy. I dałam spokój z tematem. Pół roku później, zaraz po obronie zabrał mnie na wycieczkę i się oświadczył. Zaręczeni byliśmy 2 lata z lekką nawiązką. Po tym czasie, w nowy rok ustaliliśmy datę ślubu. Przygotowania trwały prawie kolejny rok. A niebawem będzie 1 rocznica. Jesteśmy razem już prawie 8 lat. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slubna-nieslubna
ale miedzy nami jest 10 lat roznicy :):):)! on nie jest gowniarzem....nie robie sobie jaj w tym przypadku, a do dziecka nie spieszy mi sie az tak. poza tym na pewno bede miec problemy z zajsciem w ciaze, bo mam pco. to niczego nie tlumaczy na pewno zeby cokolwiek przyspieszac, co jest zwiazane z ciaza. po prostu poznalismy sie, jak bylam mlodziutka i tak jakos polecialo...chodzi juz o wspolne zycie, wspolne obowiazki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slubna-nieslubna
a podstawa, to jak czlowiek zarecza sie, to chce czegos powazniejszego. ja na pewno mialam zwiazki przed nim z chlopakami w swoim wieku mniej wiecej, a on juz powazniejsze zwiazki. moze dla niektorych 15 lat, a 25 lat to przepasc, ale do tej pory zgadujemy sie ok. tylko nie bardzo bylo wiadome, co ze slubem. moja rodzina go zaakceptowala, rodzice nie maja nic przeciwko, bo jest normalny, ma prace, po studiach...znajomi dziwia sie tylko, ze faktycznie jest to 10 lat roznicy, bo nie widac po nim. jest szczuply, mlodziezowo sie ubiera...mozna powiedziec, ze prawie moj rowiesnik :p uzupelniamy sie bardzo, a to najwazniejsze. zreszta, co bede tlumaczyc :) jak ktos ma odpowiednia polowke przy sobie, to wie o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co ty chcesz planowac
miedzy moim facetem bylo 7 lat roznicy i to on mial parcie na slub:) Dziwi mnie jedynie, ze 32 letni mieszka z rodzicami? Moja kolezanka zawsze mowila, ze facet po 30 mieszkajacy z rodzicami to juz nie material na meza, bo sie taki nie zmieni:D I cos w tym jest jak sie obserwuje tych facetow, a Twoj autorko taki wlasnie jest, wiec wspolczuje Ci serdecznie, bo ciezko bedzie przekonac go do zycia samodzielnego, gdzie bedzie musial wziac odpowiedzialnosc za wlasna rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Slub wzielismy po 1,5roku od momentu poznania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slubna-nieslubna
a 24 lata/prawie 25 lat to kobiety juz w tym wieku biora slub albo rodza swoje pierwsze dziecko i nikogo to nie dziwi. a ja planuje slub wlasnie za 2 lata. nie mowie, ze juz teraz....no chyba, ze nagle zaszlabym w ciaze, to slub bylby tylko przyspieszony, ale planowany. to, ze mam kogos starszego, czy jestem z nim od dawna, dorastalam przy nim, to wcale nie oznacza, ze mialam ograniczone dorastanie, ze nie mialam czasu na zabawy itp. do niedawna mieszkalam w akademiku w innym miescie niz z ktorego pochodzimy oboje. teraz wrocilam do swojego miasta i nie odczuwamy zadnej rozlaki. u nas problem tkwil tylko w planowaniu slubu. on tez chcial zebym mogla skonczyc studia, nie chcial zebym mlodo zaszla w ciaze, bo on mial mozliwosc skonczenia studiow i poznanie w zyciu czegos nowego, wiec ja mialabym byc gorsza od niego? to czekanie bylo przemyslane, ale teraz juz chcialabym jakiejs deklaracji i dlatego za 2 lata chcialabym juz tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
etunia przecież my nie mamy jeszcze oficjalnych narzeczonych jezyk.gif Juleczka dlatego napisalam "przyszlych narzeczonych":) przeczytalam w koncu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tez u nas jest 7letnia roznica :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slubna-nieslubna
ale pisalam, ze moj facet odziedziczyl mieszkanie po dziadkach i mieszka sam! :p od paru dobrych lat zbiera kase na wymiane mieszkania na wieksze. jest w pelni samodzielny finansowo, stala praca i po studiach. pracuje w kierunku, w ktorym uczyl sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 28 lat, z moim facetem 3,5 roku, oświadczył się tydzień temu, ślub chce w marcu 2014 r, jego inicjatywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZUZA!...
Skoro i tak nie planujecie wesela i bierzecie pod uwagę ślub cywilny, to po cholerę czekac dwa lata. Koszty jakieś wysokie nie są, a przy ślubie cywilnym raczej biełej sukni z welonem nie założysz, rodzice , świadkowie i nawet maly poczęstunek, to też nie ma dużusz kosztów. Bezsensu takie czekanie, zwlaszcza że jest się tyle lat razem i tym bardziej, że on ma już 32 lata/ To na co chce czekać. Az się zestarzeje. Nie rozumim go. Jest mu wygodnie tak jak jest i tyle. Nie dorósł do tego aby tworzyc z kimś rodzinę i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZUZA!...
Skoro i tak nie planujecie wesela i bierzecie pod uwagę ślub cywilny, to po cholerę czekac dwa lata. Koszty jakieś wysokie nie są, a przy ślubie cywilnym raczej biełej sukni z welonem nie założysz, rodzice , świadkowie i nawet maly poczęstunek, to też nie ma dużusz kosztów. Bezsensu takie czekanie, zwlaszcza że jest się tyle lat razem i tym bardziej, że on ma już 32 lata/ To na co chce czekać. Az się zestarzeje. Nie rozumim go. Jest mu wygodnie tak jak jest i tyle. Nie dorósł do tego aby tworzyc z kimś rodzinę i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość mam 28 lat, z moim facetem 3,5 roku, oświadczył się tydzień temu, ślub chce w marcu 2014 r, jego inicjatywa. "No własnie jescze mam pytanie, ile trwają takie przygotowania do slubu i dlaczego rok? chcemy skromną uroczystość, ślub cywilny i pewnie kościelny, chociaz nie mamy parcia, suknie, kwiaty, samochody i inne pierdoły nas nie interesują. Czy w takim razie nie wsytarczy iść się zapisać, wynająć jakiejś knajpy, zaprosić rodziny na obiad? Ile zajma takie przygotowania, dłużej nić miesiąć?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZUZA!...
To wszytsko zalezy jakie są terminy do USC, ale wynajęcie knajpki i zaproszenie gości to max miesiąc czasu. No wypada min. miesiąc wcześniej poinformować gości. Ubranko kupic można szybko, zwłaszcza że jest mega wybór. Ja też nie jestem za wielką pompą, suknia z Paryża, kwiaty, samochód jakis wypasiony. Po co taki cyrk? Nie lepiej potem pokazać, że jest się dobrym i zgodnym małżenstwem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ZUZA, ona jest jeszcze mlodziutka i widac kto rzadzi w tym zwiazku... on mowi to tak ma byc.. masz racje- biorac cywilny koszta sa niewielkie.. sam slub ok 100pln.. no chyba ze mysli o koscielnym..to juz wyzsze.ale skoro nie zalezy im na wielkiej imprezie to bez przesady zeby zbierac cholera wie ile kasy.. kwestiqa tego ze on nie chce narazie :) hehehhe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z 1 chłopakiem byłam całe studia i wtedy w ogóle nie były nam w głowie żadne śluby. dla mnie wtedy to był kosmos, a może podskórnie czułam, że to nie ten bo po kilku latach go zostawiłam. z obecnym mężem zaręczyłam się po 2 latach, a po 3 ślub. Jak ktoś zbliża się do 30-stki i jest w związku wiele lat i nie pali się do ślubu to myślę, że nie jest pewny swojego partnera. w moim otoczeniu widziałam kilka rozwodów/rozstań takich właśnie wieloletnich, przechodzonych związków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slubna-nieslubna
przeciez pisalam wczesniej, ze chodzi tez o moje studia, bo sa kosztowne. na mieszkanie nie wezmiemy kasy z drzewa. 2 lata, to dla mnie ostatecznosc, poniewaz rodzine tez chcemy poinformowac o tym z rok wczesniej. nie kazdy u nas w rodzinie ma pieniadze, zeby komus na prezent wylozyc. pisalam tez, ze nie wiemy ile kosztuje taki slub w plenerze w gorach...czy to w ogole przejdzie. inna sprawa, to nie mam obecnie pracy, bo stracilam ja w marcu i nie moge nic nowego znalezc:/ nie sztuka jest wladowac sie do faceta do mieszkania z gola d**a. dla nas nawet jakby slub kosztowal 10 tys to jest duzo. zreszta po co sie tlumacze?? moze i jestem mloda TERAZ, ale duzo kobiet bierze slub w wieku 24/25 lat, bo to jest juz najlepszy moment, a nie w wieku 20 lat i byc jakas mloda mamusia bez szkoly i bez niczego. jakbym napisala, ze jestem w ciazy, nie mam pracy albo co najlepsze mam 2 dzieci juz! to zaraz bylyby komentarze, ze jestem glupia i dalam sie wrobic...a ze czekam do odpowiedniego momentu, to tez zle. chyba pisza tutaj jakies nastolatki nie znajace zycia ( co niektore). wydaje mi sie, ze to dobrze, ze moj chlopak poczekal na mnie, a teraz ja chce juz deklaracji. rownie dobrze mogl mi zrobic dziecko jak mialam 17 lat, a nie zrobil tego. o czyms to swiadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tego co rozumiem to razem nie mieszkacie? bo zaczełabym raczej od wspolnego zamieszkania, bo dopiero wtedy ludzie naprawdę się poznają,a wtedy dopiero planowanie ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heheh i ty myslisz ze studia zagwarantuja ci prace? oj gasko glupias ty jak nie wiem.. widac zes mloda i zycia nie znasz, jego realiow.. skonczenia studiow nie gwarantuje znalezienie dobrze platnej pracy.. poczytaj troche to zobaczysz ze ludzie po dobrych kierunkach siedza na kasach bo nie maja pracy w swoim zawodzie..zobacz jakie jest bezrobocie wsrod absolwentow studiow.. teraz chyba bardziej oplaca sie zrobic zawodowke a nie ochac sie na studia .. taka niestety prawda..a ty sie madrzysz bo twoj chlopak.. teraz to chyba powinien byc okreslany mianem narzeczonego.. aa i co przetopilas pierscionek? skoro on ma w d***e co z nim zrobisz to chyba o czyms swiadczy? ale ty za glupia i za mloda jestes by to pojac...kolejna mlodociana idiotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 26 lat i dopiero
od roku mieszkam z moim narzeczonym, z ktorym jestem 3 lata. Oswiadczyl mi sie po roku znajomosci. Nie wiem naprawde czy chce slubu do dzisiaj, uwazam, ze jestem za mloda:P Tak mysle, ze poczekam chyba do 30:D Autorko ja nie wiem gdzie dla ciebie norma jest slub i dziecko w wieku 24-25 lat. Z mojej klasy z LO tylko jedna dziewczyna ma dziecko, a slub maja dwie osoby zaledwie (z ta z dzieckiem wlacznie). Reszta osob sie uczy, podrozuje, pracuje. Ja dopiero zaczynam zdobywac doswiadczenie zawodowe i dorabiam sie powoli:P slub nie mowiac o dzieciach to dla mnie za wczesnie zdecydowanie. Jednak wiem, ze w malych miasteczkach i wsiach to priorytet by wyjsc za maz i miec dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slubna-nieslubna
a ja gdzies pisalam, ze studia gwarantuja mi dobra prace? moze inaczej bym pisala jakbym konczyla uniwerek i jakies kulturoznawstwo, a wcale nie studiuje na uniwerku. prace mialam juz w swoim zawodzie, ale niestety nie przedluzyli mi umowy. moj narzeczony/chlopak, a czy to wazne jak mam go okreslac dla obcych ludzi? wazne zebym wiedziala kim dla mnie jest i kim jestem dla niego. nie jestem zwolenniczka mieszkania przed slubem. oczywiscie wtedy ludzie bardziej sie docieraja, ale moim zdaniem wchodzi juz rutyna i rozleniwienie sie, a slub odklada sie w nieskonczonosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×