Czy wasi pracodawcy wypłacają wam kasę terminowo ?

U mnie zapewnienia były, że 5 każdego miesiąca, a ostatnie miesiące dostaję kasę pod koniec miesiąca. Jak dobrze pójdzie to pewnie za maj będę mieć w poniedziałek.

trudna sprawa...a tylko tobie nie wypłacili? czy za maj jeszcze nikomu nie zaplacli, bo to jest róznica..to warto wiedziec, aby ci pomów..

Nie zawsze , najbardziej wk...ia mnie to jak w dzień wypłaty mówi że nie dostał przelewu.

i co wtedy robisz Belial71?

Najchętniej to bym mu skuł ryj. Ale co mam zrobic ,raz mu wygarmołem że ch.j mnie to obchodzi bo jego też nie interesuje nic tylko mam robić to co do mnie nalezy. To mi powiedział że droga wolna. No teraz w tych czasach źle stracić robotę. Nic nie robie zaciskam zęby i czekam aż jasnie wielmożny chu...joza wypłaci.

a ze mną jak było tym razem? znowu ominęli mnie szerokim łukiem? 2 raz? też nie wypłacili mi kasy, tylko mnie offermie? czy każdemu? oto jest pytanie

teraz mam zawsze kase w terminie ale kiedys pracowalam u takiego pana co wyplacal kase w ratach do reki [nie byly popularne tak konta bankowe jeszcze] i dostawalam wtedy szału. po pierwsze jest upokazajace chodzic i sie prosic o swoje pieniadze a po drugie skoro ja moglam zostawac nadgodziny, moglam robic najlepiej jak potrafie co mi polecil to on powinien mi moje wynagrodzenie wyplacic w terminie. nic nie moglam zaplanowac przez to jego kapanie i pieniadze sie rozchodzily, mialam finansowe problemy z tego powodu tylko. co z tego ze ty masz oplaty , nic go to nie obchodzilo. ja mam teraz spoko ale moj partner dostaje wyplate spozniona czesto na szczescie jest nas dwoje ale i tak trzeba latac dziury i nie trzyma sie to kupy, bo nic nie zaplanujesz. masakra i ponizenie.

pracodawcom to sie w d****h poprzewracalo jednym slowem i wielka lache robia ze pracownikow zxatrudniaja ich zdaniem to za darmo powinnismy pracowac. bardzo frustrujace i nieraz przyprawialo mnie o lzy to ze sie musialam prosic a jeszcze uzywal taktyki wtedy zmylek i ucieczek. a potem nagle sobie przypominal - ojej to pani nie dalem pieniedzy? i tak co kilka miesiecy . ja rozumiem ze kryzys, ze raz na czas moze sie zdarzyc, ale ewidentnie glupa rznal a sobie na wakacje z rodzinka jezdzil. w koncu zmienilam prace.

Ale to pracodawca mi nie daje, czy księgowa? Bo nie wiem, czemu czekam aż do końca?

Przecież wg prawa pracodawca musi wypłacić pieniądze nie później niż 10 dnia miesiąca. Za opóźnienia możecie go podać do sądu... Nie rozumiem, ja zawsze 10 mam pensję na koncie.

Podam łajzę do sądu i co ? Stracę pracę. A teraz nie tak łatwo o nową. Jak bym miał cos na oku to juz dawno bym odszedł i jeszcze stłukł tego frajera.