Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość revolver

wasze najbardziej makabryczne przeżycie ?

Polecane posty

Gość gość
Ale ja nie mam brzydkiej mordy. kto ci uwierzy na słowo? a nawet jeśli to na pewno masz niewyparzoną!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aż z czasem zacząłem widzieć, jak to coś klęczy przy moim łóżku i mi się przygląda (w bezruchu). Raz zacząłem krzyczeć i nie pomogło, musiałem wtedy zapalić światło. Drugi raz zaświeciłem w niego latarką i pomogło, widać zjawy nie lubią światła. Za trzecim razem jak się pojawił, zacząłem się modlić, wymawiając imię Boże. I pomogło, ale coś w kuchni wtedy zaczęło stukać. Widać duchy nienawidzą, albo się boją Bożego Imienia (YHVH), bo właśnie po tym mnie uderzył parę razy. (jakby z zemsty).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mio-mio
hahahaha a jak myśliż gdzie zjawa kupiła szatę z kapturem? zawsze się zastanawiałam, gdzie zjawy sie ubierają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mio-mio
"myśliż" hehehe ale napisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marlencia_
Æðelgast przyznaj się, co nagrzeszyłeś ze cie nawiedza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale bzdury tu niektórzy wypisuja , nie trzeba ciężko grzeszyć by doświadczyć coś z duchami itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marlencia_ to nie jest kwestia, tego, co nagrzeszyłem. Nie ma to najmniejszego znaczenia, bo duchy, jako sługi szatana nienawidzą niewinności i dlatego lubią krzywdzić niewinnych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marlencia_
wystarczy mieć w domu bałwany, przedmioty kultu, zajmować się wróżbami, czy spirytyzmem, uprawiać fałszywy kult, albo wejść takiemu demonowi w paradę, w rzeczywistości to bardzo tchórzliwe stworzenia i mogą działać wyłącznie na poziomie świadomości, nie realnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marlencia_
kto mówi o sobie "niewinny" kłamie!!! wszyscy zgrzeszyli wszyscy są winni a więc to nie to co byś chciał żeby było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mówię o sobie "niewinny", tylko mówię, że moja wina, lub brak winy nie ma tu żadnego znaczenia, a fałszywych kultów nie uprawiam, jak katolicy na przykład, bo oni modlą się do obrazów, łamiąc drugie przykazanie prawdziwego Dekalogu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marlencia_
o popatrz jakiś ty mądry, ty się katolikami nie wymiguj, pisz tu zaraz w czym się umoczyłeś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marlencia_
jednak masz coś na sumieniu hultaju ty jeden, wiec tu nie kłam żeś taki święty i wybraniec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie piszę, że jestem świętym i wybrańcem, ale kiedy byłem dzieckiem (jak miałe 12 lat), kiedyś też coś do mnie dwa razy przyszło. Do tego dodam, że kilka razy czułem czyjąś obecność, podczas, gdy nikogo nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marlencia_
a może to tylko twoje tchórzostwo płata takie figle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mialam jakies 10 lat byłam na plaży i akurat znaleźli pod mostem topielca. Pamiętam jaki byl biały i napuchniety. Do dzisiaj mi sie to śni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia æ
Æðelgast - opisz dokladniej te spotkania z duchami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak miałam 8 czy 9 lat, to wydarzyło mi się coś podobnego. Zasypiałam w łóżku, ale to był dzień. Byłam odwrócona przodem do ściany. W pewnym momencie poczułam, jakby coś dotknęło moich pleców. Miałam na sobie ubranie, a poczułabym jakby to coś dotknęło mojej skóry, to było jak dotyk zwykłej ręki. Tyle tylko, że to był jakiś dziwnie parzący dotyk. Przeszedł po moich plecach jakby prąd. To było dziwne, z jednej strony, jakby mnie coś oparzyło, a z drugiej strony był to lodowaty dotyk. Lód, który aż parzył. Naprawdę trudne do wytłumaczenia. Sparaliżowało mnie wtedy. Nie mogłam się nawet ruszyć, ani krzyknąć. Po czasie zasnęłam. Jakoś rok temu (gdy byłam trochę na bakier z Bogiem) miałam dziwne schizy. Bałam się nocy i zasypiania w pustym pokoju. Słyszałam, jakby ktoś chodził. Nie w salonie, nie w kuchni, ale w moim pokoju (przy zamkniętych drzwiach). Skrzypiące panele. W końcu poszłam do spowiedzi i te dziwne skrzypienia ustały. Ale dalej boję się zasypiać i każdej nocy, przed zaśnięciem, proszę Boga o to, żeby mnie chronił, żeby mi się nic nie stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×