Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lolla28

Nie zależy mi już na ślubie, dziecku...

Polecane posty

Gość lolla28

Dziwne...jeszcze nie tak dawno pragnelam dziecka, zaglądałam do wózków..oglądałam pierscionki zaręczynowe...mój mezczyzna nie lubi planować, niczego nie lubi planować. Zatem nie mamy zaplanowanej przyszłości itd. a jesteśmy ze sobą 2 lata i oboje mamy po 28l. Teraz on zaczyna opowiadać o dziecku(swojej siostry) a mnie to nie rusza, ja chciałam- on nie chciał, teraz odwrotnie. Nie zabezpieczamy się jakoś szczególnie, choć w dni płodne używamy prezerwatywę. Coś się we mnie zmieniło...nie wyglądam pierscionka, nie roztkliwiam się nad dziećmi...przeszło mi, czy może sama sobie wmawiam, że mi to już obojętne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolla28
Myślałam, że ktoś jeszcze tak miał...chyba jestem ewenementem uhh :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lawendowskamajka
Kochana, nie załamuj się. są gorsze problemy np. mój z mężem który sporo pije... ehh :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolla28
zawsze szczery - to po co wchodzisz na mój temat? hm? Pijący mąż...to smutne, znam to ciut z domu, bo choć mój tata nie wszczyna awantur, nie upija się do nieprzytomności itd. ale dzień bez(wypitego w sklepie/ukradkiem) piwka dniem straconym :( więc coś wiem na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość avima
Prawiczku- zjedz snickersa. Boże...znowu wakacje to pełno takich zrypów szkolnych tutaj będzie siedzieć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juleczka99
Lolla28 - my juz założyłyśmy podobny temat i się nagadałyśmy.... Nie wiem, co Ci powiedzieć... zawsze najlepsza jest po prostu rozmowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopiJKA
Mam identico! Tylko to bylo tak ze on ciagle gadal o slubie i dziecmi podnieca sie jak niejedna kobieta, jestesmy razem 3.5 roku i jak przyszlo co do czego, w zartach raz mu sie oswaudczylam bo ciagle gadal jaki to slub dla niego wazny i ile zanczy (ja nie chcialam slubu i mowilam zeby nawet nie marzyl), no ale mi sie odmienilo i w zartach poprosilam go o reke i co sie okazalo ze zaczal cos gadac o tym ze tzreba sie lepiej poznac jeszcze i byc siebie pewnym, kuwa jestesmy razem 3.5 roku! mieszkamy 2 lata !! po jego reakcji i tekstach juz mi sie samej odechcialo i nie chce juz slubu bo zniszczyl magiczny mment ktory sie juz nie powtorzy :/ neistety autorko facei potrafia niezle dosolic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolla28
Jeśli chodzi o ścisłość- ślub cywilny. A co do seksu...w d**ę? To już przesada. I piszesz mi o idei ślubu kościelnego pierdzieąc o seksie analnym? to jest dopiero świństwo, a pewnie jesteś taaakim wierzącym i praktykującym katolikiem, a przeczytaj swój pierwszy post i przekonaj się, w jaki sposób odnosisz się do bliźniego swego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolla28
Pewnego dnia zginał mi pierscionek, szukałam go i nie znalazłam, a on powiedział, że kiedyś będę miała nowy. Ale po czasie euforii i oglądania pierscionków z wypiekami na twarzy- przeszło mi. Już nie ruszają mnie pytania kiedy ślub. Kiedyś powiedział mi, żebym go nie naciskała. Nie naciskam, ale czuję, że oddalam się od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juleczka99
no to faktycznie, przykre... u nas jest inaczej- wiem, że planuje zaręczyny, bo mi sie wygadał znajomy jubiler...ale wiem tez, że nas na razie na wspólne życie nie stać- On nie ma stałej pracy, dlatego czekam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopiJKA
moj mial na poczatku parcie potem mu przeszlo a mnie naszlo ale po tym jak pwoeidzialam ze troch mam dosc bycia jego konkubina powiedzial ze jak mi sie nie podoba moge mieszkac z nim nazywajac sie narzyczona to dzieki, jeszcze zeby rzeczywiscie mi sie oswiadczyl :/ od tej chwili wszytsko mi obojetne i mam gdzies juz czy bede kiedykowliek "zona"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolla28
Ooo to ja mojemu powiedziałam, że nie mam zamiaru żyć w konkubinacie. Może bywam przerważliwiona, ale jak słyszę, że chce sobie kupić quada czy jakiś motocykl to mnie szlag trafia, jak chłopiec- zabawki i tyle. O dorosłym życiu chyba nie chce myśleć. Pracuje ciężko, ma pieniądze...nie załuje ich na mnie, ale deklaracji nie ma. Choć jak już napisałam- nie oczekuję ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juleczka99
Kopijka, Lolla współczuje Wam :) Mam nadzieję, że Wasi Mężczyźni wreszcie się określą .... to jest naprawdę niesympatyczne...ja nie wiem, co bym zrobiła... Jak czyta się Wasze historie, to zaczynam czuć się naprawdę wyróżniona dobrym człowiekiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juleczka99
masakra- kasa na gadżety, a nie na pierścionek? Hello- tak naprawdę, jak jest miłość i nawet bieda, to wiem, że ludzie mogą się po prostu pobrac , skromnie i wyjechać np. do pracy. My tez nad tym myślimy...ale mieć wszystko i się bawić w małżeńśtwo? U mnie by to nie przeszło. No hello.! Jacy Piotrusie Panowie są wśród nas.. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolla28
Juleczka99- mój też jest dobry...tylko pracując za granicą naoglądał się sporo związków nieformalnych, a także zdrad i tragedii dwojga ludzi. Mój znajomy poznał przez sympatię dziewczynę, parą są jakoś od września 2012 i co....? on już pierscionek kupił, chce się oświadczyć podczas wyjazdu na Mazury. Niektórzy są pewni drugiej osoby :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolla28
Tak no...on wspomina coś o wspolnym wyjezdzie za granicę, tyle że wtedy postawiłabym warunek. Wcześniej kilka razy mu przygadałam, kiedy znajomi zapytali się o nasze wspólne plany to powiedzialam, że widocznie nie jest pewny, czy chce spedzic ze mną resztę swojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juleczka99
przygadywać można Lolla, ale wiesz - nie za często, bo chyba nie chcemy dostać pierścionka z przymusu, prawda? Mój już stiwerdził, że czuje się lekko nagabywany kiedyś, więc teraz staram się nie robić podtekstów, ale czasem po prostu trudno :P Rozumime jednak jego decyzję, że skoro nie ma stabilnej pracy, to boi sie zakładać rodzinę.. wiem też, że gdyby miał pracę- byłabym już od roku żonką :) dajmy im czas :) Będę uciekać , papap

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolla28
Dzięki Juleczka.... Już nie poruszam tematu brylantopodobnego. Miło było pogadać :) paa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juleczka99
jestem tutaj codziennie- maltretujemy ten i inne podobne tematy w wątku dziwny stan- chęć ślubu w dyskusji ogólnej, to możesz dołączyć :) Gadamy tak od poniedziałku :) pozdrówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolla28
OK dzięki, zaglądne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie tez niewesolo w tej kwestii. jestesmy razem ponad 5 lat, od 2 lat zareczeni ale na slub sie nie zanosi, kiedys tez wpadlam w euforie i nawet przegladalam katalogi slubne, zawsze mojemu jakos nie po drodze. uznalam ze nie jest dorosniety a ja mnie w sumie dobrze jest jak jest bo kocham go i chce z nim byc a instynk macierzsynski mam w zaniku wiec nie zwracam sobie glowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po kilku latach zycia w konkubinacie czy tez w zwiazku partnerskim doszlam do wniosku ze sama kobieta jest sobie winna. kiedys nie wychodzilo sie z domu do faceta bez slubu a teraz sie mieszka razem zeby sie poznac. totalna bzdura, ale jesli sobie same na takie cos pozwalamy to potem nie dziwota ze sie facet zenic nie chce. dla mnie slub nie jest az tak wazny dosc sie naogladalam rozbitych malzenstw, wole bez zobowiazan poki dzieci nie ma, ale pytam sie kolezanek: jezeli chcesz miec meza i rodzine to po co dajesz wszystko bez papierka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×