Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agathka69

mieszkanie z teściami !!!

Polecane posty

Gość agathka69

Witam was, Jestem z facetem 6 lat,ja 22 lata on 24 lat, mieszkamy razem od dwóch lat w wynajmowanym mieszkaniu. W lipcu ślub cywilny za rok kościelny.. problem tkwi w tym, że u jego rodziców cały dom jest do dyspozycji.. możemy się tam przeprowadzić w każdej chwili. A mój P. nie chce mieszkać z rodzicami, po prostu jest mu dobrze w m3, a ja pragnę domu i dużego ogrodu. Wcześniej mieszkałam całe życie na wsi i bardzo mi tego brakuje.. Mój P. nie chce wracać do siebie bo boi się kontroli i krytyki rodziców. Ja już się wyszalałam, jeśli chodzi o imprezy w domu itp. Myślę o przyszłości i za parę lat planuję dzicko, w tej chwili rozwijam swoją firmę... myślę że teściowa zostanie z dzieckiem, pomoże. Dom to inwestycja na całe życie, mam wspaniałych teściów, nie wrącają się, nie myśle ze są bez skazy.. ale na lepszych nie mogłam trafić. Pomożecie jak mam go przekonać do przeprowadzki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIe badz glupia, sa wspaniali bo mieszkaja oddzielnie. Moja tez jest wspaniala I traktuje mnie jak corke, a to dlatego, ze widujemy sie 2 razy w roku, a na codzien ona w Plsce a my na innym kontynencie. Twoj maz musi miec jakies powody, ze z nimi nie chce mieszkac, a on zna ich lepiej niz ty. Chcesz miec dom z ogrodem to sami sobie wybudujcie, nikt ci sie nie bedzie wtracal I nigdy nie wypowie, ze to ich, a ty tylko tam z laski mieszkasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mioesazkam z tesciami rok po slubie i uwiez ze przed slubem bylo super taka dobtra tesciowa.pamietam po weselu znajomego spalam u obecnego meza a wtedy narzeczonego i tesciowa przyniosla nam sniadanie do lozka,wiem ze gdybym mogla zmienic to to w zyciu bym z tesciowa nie mieszkala .teraz jestem najgorsza synowa i ciagle krytykowana.lepiej idz na swoje kazdy ci to powie.ja mam dom ogrod i co z tego jak nerwica mnie zlapala przez tewsciowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mioesazkam z tesciami rok po slubie i uwiez ze przed slubem bylo super taka dobtra tesciowa.pamietam po weselu znajomego spalam u obecnego meza a wtedy narzeczonego i tesciowa przyniosla nam sniadanie do lozka,wiem ze gdybym mogla zmienic to to w zyciu bym z tesciowa nie mieszkala .teraz jestem najgorsza synowa i ciagle krytykowana.lepiej idz na swoje kazdy ci to powie.ja mam dom ogrod i co z tego jak nerwica mnie zlapala przez tewsciowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakoś przeraża mnie kwestia kredytu na 30 lat. Szczerze mówiąc, nie myśle ze będa mi wypominac ze to nie moje, ze jestem tam bo jestem zona jej syna.. to na prawdę dobrzy ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe a ja patrze przez pryzmat tego że to trochę starsi ludzie podchodzą pod 60-tkę... taka kolej rzeczy, a dom nowy bo ma dopiero 15 lat. Będę miała osobne wejście i strych i pół pietra do siebie, do tego mega duży ogród. Ja też ich już trochę znam.. nie są tacy źli. Chociaż ze złota nie są :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tia... ja swoich teściów przed ślubem znałam 4 lata. Teść zawsze mało towarzyski i małomówny więc z nim w ogóle kontaktu prawie nie miałam. Teściowa wydawała się super, piwko razem popijałyśmy, plotkowałyśmy, nie wtrącała się i w ogóle super babka. Teraz jesteśmy już 2 lata po ślubie, mamy małe dziecko. Mieszkamy z teściami (za jakieś 2 miesiące się wyprowadzamy). Głównie przez teściową, ale i teść ma swoje za uszami. Ja nie wytrzymałam. Nie mogłam wytrzymać tego, ze pies teściowej ważniejszy od naszego dziecka a ich wnuka, że gdy ja byłam w zaawansowanej ciąży, oni wyjechali na wakacje i w rezultacie wyszło na to, że mój mąż pojechał ich odebrać z lotniska a ja SAMA na porodówkę (mąż nie wiedział, że miałam już skurcze)..., nie wytrzymałam tego, że mając jakby nie było swój pokój teściowa wchodzi bez pukania, że teściowa mnie za plecami obgaduje - tu mąż po mojej stronie nawet do matki na urodziny nie poszedł, że moje dziecko widzi dziadka zalanego w trupa leżącego na wycieraczce przed domem... ojjj wiele by wymieniać. po prostu nie wytrzymałam i choć łatwo nie będzie, to ja powiedziałam mężowi, że trudno, kupujemy mieszkanie, bierzemy kredyt i wolę jeść chleb z masłem w spokoju niż schabowego w nerwach. Więc zastanów się dwa razy........ Nie wszystko złoto co się świeci......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguss11
Ja też jestem 5 lat po slubie i przed ślubem myslalam o mojej tesciowej ze to skarb na ziemi. Razem chodzilysmy na zakupy jak bywałam na weekend u nich, popijałyśmy herbatke i sie razem smialyśmy, mówilam mojej rodzinie ze moja przyszla teściowa to skarb na ziemi i jest z***bista. Po ślubie przeprowadziałm sie do teściów i po 9 miesiacach urodził sie synek. Zreszta zaraz po slubie juz byly zgrzyty o wszystko ze nie jestem u siebie(myslalm ze gały mi wyjda, ze takie cos powiedziała, aż mnie zamurowalo) ciągle pokazywala mi ze jest pania domu i ona rządzi, robilam obiad oni pracowali ja z racji ze bylam w ciąży siedzialam w domu, jak ugotowałam obiad to oczywiscie nie do zjedzenia. PO 2 latach mieszkania z moją z***bista teściowa mialam nerwice, nie spalam po nocach, plakalam kiedy byłam sama w domu z dzieckiem co równiez na synku sie odbijalo bo rownież byl płaczliwy. Byłam jak bomba zegarowa czasami myślalam o rozwodzie mimo że mam kochanego męża i ciagle sie za mną wstawial ale jak nie bylo kasy niebyło mieszkania. Teraz po 5 latach mieszkamy sami ja mąż i syn. ta krowa juz mi nie dokucza ale nerwice mam dalej, próbowalam sie podlizywa , wyreczac ja we wszystki aby po pracy nie robila nic, doslownie kapcie obiadek pod nos dostawala. Doszło jescze ze dowiedziałam sie ze opowiadala na mnie takie rzeczy ze aż szkoda pisac. Ale juz po wszystkim mieszkamy sami. Nie radze przed slubem dobrze bo co innego isc na kawke a co innego z kims mieszkac 24 na dobe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy przenigdy mieszkać z teściami,wytrzymałam 6 lat a też z poczatku byli fajni. Teraz leczę się z nerwicy u psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×