Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

KRYZYS W ZWIĄZKU

Polecane posty

Gość gość

Przeżywam z mężem kryzys. Jesteśmy razem 7 lat, małżeństwem od 1,5 lat, nie mamy dzieci. Podjęliśmy decyzję o rozwodzie, ale teraz nie jestem już tego taka pewna. Oddaliliśmy się od siebie, rutyna nas dopadła. Nikt nikogo nie zdradził, a w łóżku się dogadywaliśmy. To codzienne życie po prostu umarło. Każdy miał swoje sprawy. Czy ktoś tak miał? Czy da się uratować związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parapsycholog_egzorcystka
ponoc wlasnie 7rok jest najtrudniejszy. Moze warto sprobowac to przetrzymac? Rozmawialas z nim o tym, ze chcialabys to jakos uratowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile masz lat autorko? Ja mam 27, prawie 2 lata po slubie i mam juz dosc. Czesto oboje myslimy o rozwodzie ale sie wycofujemy. Tez bez dzieci. Seks beznadziejny i prawie nie istnieje. Maz aseksualny. Staramy sie o dziecko ale szanse nikle przy tak rzadkim seksie. Maz to taki kumpel/wspollokator. Co jak nastepny partner bedzie gorszy? Chce zalozyc rodzine a przy rozwodzie i szukaniu nowego lat kilka moze zleciec. Wy planujecie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiscie przed slubem był ideałem :) co? Nie rozumiem takich kobiet które wychodzą za mąż tylko dlatego żeby nie byc stara panną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prrowokatorr
Samo życie. Nuda i rutyna, Wszystko takie same bezbarwne. Wystarczy tylko chcieć. Ale widać "leniwce" tak mają. Czekają na trzęsienie ziemi. Wszyscy muszą coś zrobić. Ja nie muszę. W nowym związku to samo. Marazm, nuda, Brak perspektyw. Żeby żyć podobno trzeba jeść. Gdy nie jemy następuje powolna śmierć z głodu. Gdy nie dbamy o związek to następują rozstania. Nuda. Samo życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prrowokatorr
Nie sztuką jest być w związku. Nie sztuką jest zerwać i odejść. Sztuką jest pozostać w związku i być w nim szczęśliwym. Więc warto wymieniać na nowy model ??????........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prowokator masz rację Ja dodam od siebie tylko tyle że ci co tak narzekają na ta nudę i marazm w związku prawdopodobnie sami mają nudne i jałowe życie które im tak płynie całymi latami ... i co więcej jesli wejdą w nowy związek to raczej nic nie zmieni będzie przez chwilę fajnie ale pozniej jak zwykle w takich przypadkach nadejdzie co? A NO NADEJDZIE NUDA :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anty rozwód
Ja p*****le ludzie co sie z wami dzieje! Kryzys i juz rozwód??? Chore czasy nastały. Moi rodzice mieli takich kryzysów kilka ale jak je przetrwali to było idealnie. Moi dziedkowie mieli podobnie! teraz jakies chore czasy, bo jeden kryzys a ludzie juz podpisuja papiery rozwodowe:-( Strach się chajtac w tych czasach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anty rozwód
Odchodzi sie wtedy kiedy zrobiło sie WSZYSTKO aby uratowac zwiazek. Ty myślisz ze kolejny zwiazek to będzie cud miód malina??? Niestety musze cie rozczarowac, kazdy zwiazek predzej czy pozniej rpzechodzi kryzys, cos się wypala. Ale czy to powód aby za każdym razem brac rozwód szukać dalej?? Tak można szukac do usranej smierci..Nikt ci nie zagwarantuje ze kolejny zwiazek bedzie lepszy. A co jesli trafisz na kurwiarza, albo damskiego boksera ktory zacznie cie lac po slubie?? masz dobrego faceta, kochałas go rpzeciez wiec zróbcie wszytsko aby naprawic wasza relacje. jesli nie dacie sami rady to idzie do psychologa.A jesli to juz nie pomoże to wezcie rozwód. Pamiętaj że kryzys nieraz trzeba przeczekac nawet rok, potem on w końcu mija. Cierpliwosci ludzie a nie rozwód za rozwodem. Do czego ten świat zmierza???smutne to wszytsko:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najważniejszy jest Nowy Model. Nie ważne że okres używalności krótszy od starego. Nie ważne że ma mniej funkcji. Ważne że jest NOWY.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadza się, ja zakonczyłam swoj zwiazek po 9 latach. Bo się wypaliło. Teraz ejstem w nowym zwiazku i widzę ze niczym ten zwiazek nie rózni sie od poprzedniego. Facet ma tyle samo wad co mój ex, powiewa nieraz nudą. Ale oczywioscie na poczatku było cdownie, unosiłam sie nad ziemia Wydawalo mi sie ze wreszcie trafiłam na mój ideał. Niestety kazdy zwiazek przechodzi po epwnym czasie kryzys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No chyba ze wyszłas za męża bez miłosci, tylko po to aby nie byc stara panna. Wtedy nic wam juz nie pomoże. Ale jesli kochaliscie sie szczerze to warto walczyć o miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziarga.
Więc jak to jest z tą miłością. Istnieje na prawdę, czy tylko o niej sie słyszy ? Bo Jeżeli istnieje, to żaden kryzys nudy nam nie straszny. Jeżeli jest kryzys który doprowadza do rozwodu, to tej miłości przez "M" nie było i nie ma. Czy te słowa szeptane do ucha były prawdziwe ? Mówiłaś kocham cię. Ale czy mówiłaś prawdę ? Czy w ogóle kochałaś ? Czy umiesz kochać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylo to zauroczenie, szybki slub. O rozwodzie pierwszy raz rozmawialismy 3 miechy po slubie. ObOje staramy sie wytrzymac w zwiazku przez slub koscielny. Ale jakie to malzenstwo bez seksu?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana onna
No wąłsnie mozna mówic "kocham cię" wiedząc ze się kłamie ( ja tak miałam w wieloletnim zwiazku, te słowa rpzychodziły mi z trudem), a można mówić "kocham" i czuć to naprawę całą soba. Tak mam obecnie. Wiec trzeba po pierwsze odpowiedziec sobie na to pytanie czy kochałem naprawde ta osobe? jesli tak to nie wolno tak łatwo odpuscić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie w tych czasach sa bardzo wygodniccy i od starań i pracy wolą iść na łatwiznę i brać sie za nowości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi te slowa przychodza z trudem, bo juz kiedys kochalam.... My z mezem kochamy sie jak przyjaciele, a nie ma milosci przez duze M. Oboje to sobie juz powiedzielismy. Para kumpli w zwiazku, wystarczy zeby utrzymac? Narazie staram sie wmowic sobie ze to mi wystarczy, ale przeraza mnie to "az do smierci".. To tak dlugo!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z moim mężem jestem rok po ślubie, a jesteśmy razem 6 lat. I kryzysy oczywiście były, ale do przejścia.... jeżeli obu osobom na sobie zależy to przejdą przez problemy... Mieszkaliśmy razem przed ślubem, i to teraz procentuje, typowe docieranie się mamy już za sobą. I w moim przypadku jest tak, że początkowo jakoś mega zakochana w nim nie byłam... to wszystko przychodzi do mnie z czasem, i teraz wiem że go bardzo kocham, mimo tych wszystkich jego wad. Nie mogłabym już żyć bez niego...mimo codziennych problemów i przeciwności....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylfka#
dobrze ktoś pisał wyżej. każdy ma kryzysy w małżeństwie, ale trendy rozwodowe w naszych czasach sprawiają, że ludzie nie tyle nie potrafią, co nie chcą z nimi się mocować. tylko zapominają o fakcie, że taki wiśniewski np. był żonaty z pięć razy i jakoś zmiana partnerek nie wpłynęła na jego poczucie spełnienia w aspekcie drugiej połówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam że rozwód to ostateczność.... ale jak można tak lekkomyślnie podejmować decyzję o ślubie a po roku składać papiery o rozwód... Związek trzeba pielęgnować cały czas, wielu ludzi odpuszcza sobie po ślubie i takie są konsekwencje... Nuda w związku zależy od obu osób, a nie od jednej! Ważne jest też aby mieć swoje pasje, zainteresowania, żeby móc po prostu odetchnąć, małżeństwo nie musi spędzać każdej wolnej chwili razem. I apropo nudy, nie wiem jak można się nudzić w taką pogodę, zawsze można wyjść na rower, na spacer, na lody, spotkać się ze znajomymi, rodziną itp a nie siedzieć w domu przed tv czy komputerem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana onna
Dokładnie taki Wiśniewski bierze rozwód jak tylko pojawi się krysy, potem bierze kolejny ślub i powtórka z rozrywki. Tak chcecie żyć? Niestety zwiazek to cięęężka praca, a nie motylki w brzuchu i wielkie szczeście. Pamiętajacie ze szczęsliwym sie bywa...(to jest moje ulubione powiedzenie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jaka masz pogode ale u mnie jest 12 stopni zimno i pada deszcz non stop. Nie biore rozwodu miedzy innymi bo sie boje. Zyc z nim jest latwiej, duzo na siebie nie patrzymy bo duzo pracujemy, seksu nie uprawiamy, dzieci nie mamy. Latwo z nim byc, latwiej niz znow byc samej. Trzymam to malzenstwo bo ciezko mi myslec o prawnikach, podziale majatku, szukaniu nowego faceta. Nie wiem czy mi sie chce, byc z nim jest wygodniej. Zal tylko zycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana onna
camember ma rację Może kupicie sobie rowery autorko i wyjdzie z domu , zobaczysz ze odrazu przestaniecie się nudzić a przy okazji dostarczycie sobie poprzez ruch endorfin.No i bedziecie spedzac ze sobą czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×