Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość onaladna

czy każdy mąż jest balaganiarzem?

Polecane posty

Gość onaladna

Mój tak , gdzie stanie tam zostawi, przykładowo bułki wczoraj przekrajal, Nie zrobił tego nad blatem czy nad zlewem. A GDZIE? Na podłogę kuchni, która ja odkurzalam przed chwilą. I szlag mnie trafia za każdym razem. A on stwierdza, że marudze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie perfekcyjna
Niestety ja też tak mam. Wszędzie ubrania, jak robi sobie jeść to w kuchni jest sajgon, jak coś robi w piwnicy czy w garażu - to później mam cały dzień co robić. Nawet cholera jak ręce myje w zlewie w łazience, to tak wymarze lustro, jakby chlapało się tam stado kaczorów. A ja nie cierpię bałaganu, walcze z nim już 15 lat i to taka walka z wiatrakami. A najlepsze jest to , że mamy strasznie niechlujnych znajomych i on po prostu brzydzi się tam chodzić, tylko, że ja myślę, że wystarczyłby tydzień gdybym gdzieś wyjechała i do takiego stanu doprowadziłby nasz dom bez problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój nigdy nie widział problemu jak dzieci nakruszyły ,a ja krzyczałam ,że dopiero co posprzątałam zawsze było " i czego krzyczysz przecież się posprząta" tylko ,że to "się" to zawsze byłam ja. Ale pewnego pięknego dnia wszystko się zmieniło, miałam nogę w gipsie i nie mogłam sama sprzątać i zrobił to mój szanowny mąż i od tamtej pory też zwraca uwagę dzieciom,żeby nie kruszyły,nie bałaganiły i szanowały czyjąś pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigi gigi
a po co ma dbać o porządek skoro od tego ma ciebie??? przestań być służącą i niech on też sprząta - wtedy doceni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie perfekcyjna
tak, tylko ,że on pracuje na 2 etatach, a ja na 1 i szkoda mi go zaganiać do prac domowych po 16 godzinach pracy. Wolną ma tylko niedzielę i to nie zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem w dodatku niepełnosprawna choćby ni pomógł... Owszem pomoże ale z wielką łaską...jak ja nie posprzątam to on nie posprząta tym bardziej. Już to próbowałam przez 3 dni... Była próba sił....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem w dodatku niepełnosprawna choćby ni pomógł... Owszem pomoże ale z wielką łaską...jak ja nie posprzątam to on nie posprząta tym bardziej. Już to próbowałam przez 3 dni... Była próba sił....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie perfekcyjna
To nie wesoło, w ogóle to babski żywot jest przesrany. Chciałabym mieć taki charakter jak niektóre babki, że posprząta się w sobotę i ma wystarczyć na cały tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i on stwierdza,że jeszcze zrzędzę, marudzę i jędzą się zrobiłam :( A ja mimo swojej niepełnosprawności robię wszystko w domu...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie perfekcyjna
a na czym polega twoja niepełnosprawność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam niedokrwienny udar mózgu (mając 25 lat), i mam niedowład ręki, częściowo nogi (ale już chodzę od 3 lat )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj wprost przeciwnie, jest pedantem ;] w naszym zwiazku to ja jestem balaganiara i to on mi wiecznie zwraca uwage, ze np. ciuchy nie sa w szafie, tylko na fotelu ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie perfekcyjna
To bardzo współczuję i podziwiam cię że dajesz sobie radę. W tej sytuacji twój mąż jest podwójnie zobowiązany do pomagania w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj to straszna niechluja, o siebie dba az przesadnie o porzadek w domu troche mniej, ale i tak go KOCHAM:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż też nie jest aniołem porządku no ale stara się w miarę ogarniać, sprzątamy czasem razem (chociaż ja częściej) więc wie co to znaczy :P Jednak jak wyjechałam na szkolenie na tydzień i został w domu sam to niestety zrobił istny sajgon (dowiedziałam się od jego siostry która wpadła do niego bez zapowiedzi ) , jak wróciłam to względnie posprzątał chociaż może niezbyt dokładnie ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąż - jak go zagonię to też "sprząta"...ale robi to na odwal...i ma przy tym jednego wielkiego focha... i się wnerwia kiedy ja go o coś poproszę...np. najpierw odkurza potem ściera kurze, albo myje w mieszkaniu podłogę- w każdym pomieszczeniu raz "zatapia" mopa :P... ale ja też go kocham, ale to nie znaczy że ja mam wszystko robić za niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×