o co chodzi, dlaczego wiele kobiet ma na nogach rajstopy przy takim upale

Ja jak ubieram szpilki to ubieram bo chociaż kupuje skórzane to i tak jak nie założe to mnie obgryza przy dłuższym noszeniu. Do japonek bez.

bo mają krosty na nogach/ lub biało-sine nogi pokryte gesią skórką

1.buty obgryzają 2.blade 3. rozstępy 4.bezpieczeństwo przed g***tem :P

noszenie rajstop w ogole to juz jest przezytek, ale w upaly - nie do ogarniecia :D przeciez jak ktos sie wstydzi swoich nog, to o wiele wygodniej i przewiewniej jest w dlugich, luznych spodniach, a tymbardziej sukienkach lub spodnicach z cienisienkiego bawelnianego materialu. dlaczego upierac sie przy krotkich spodnicach lub spodniach, a do tego te okropne rajstopy :o rajstopy to faktycznie nadaja sie tylko do sytuacji mundurowych lub biurowych. osobiscie i tak wolalabym nosic spodnie niz rajstopy do pracy.

Autorze, to może prościej bedzie jak sam zapytasz te kobiety? Zrób sobei ankietę hehe. Może lubią, może z przyzwyczajenia, może z defektu, może ze skromności. Ciężko powiedzieć. Ja osobiście rajstop nie noszę, jak już muszę zakładać, do tylko pończochy. też nie rozumiem kobiet, które w taki upał mają rajstopy, całe buty itp. No ale cóz- każdy nosi to co lubi. Nic nam do tego.

a skad wiecie, skad i dokad te kobiety ida? pewnie wlasnie z biura czy do biura, gdzie takie zasady ubierania obowiazują. Codziennie, przeciez w niedzile biura nie działają. Co innego, jesli byloby to np nad jeziorem, ale w miescie?

autor zaznaczyl, ze to nie sa kobiety w strojach biurowych, tylko wlasnie takie ubrane na luzie, np. krotkie spodenki ;)

autor nie pisal o krotkich spodenkach, dziwil sie kobietom ogolnie, wykluczal sluzby mundurowe, ale przeciez wiekszosc kobiet w miescie w dzien powszedni to kobiety idace do i z pracy, wiec czemu sie tak dziwić?

ale po co do pracy chodzic w rajstopach? takich biur, gdzie jest to wymogiem nie ma chyba zbyt wiele, poza kilkoma duzymi miastami. a fenomen noszenia rajstop w lecie jest bardzo powszechny. i to nie tylko w dni pracy, nie tylko u doroslych kobiet, ktore pracuja w biurze. a dokladniej w jakiejs rygorystycznej korporacji z wymogiem noszenia rajstop.

ja nie widuję nikogo w rajstopach ale może chcą zakryć żyłki, albo włosków im się nie chciało usunąć.

ja bez rajstop czuję się naga (trochę) i nie lubię bez nich być np. na wydziale czy w kościele.

Jestem zatrudniona w banku i w zwiazku z tym musze chodzić w rajstopach pomimo upałów (upalów na zwenatrz oczywiscie bo w budynku jest klimatyzacja i panuje przyjemna, kojąca temperatura). A ponieważ pracuje 5-6 dni w tygodniu RAJSTOPY NOSZE NIEOMAL "NA CO DZIEŃ" A JUŻ NA PEWNO CZĘŚCIEJ NIŻ KRÓTKIE SPODENKI ALBO SUKIENKĘ W CYGAŃSKIM STYLU I SŁOMKOWY KAPELUSZ (na nie moge sobie pozwolic na: plazy, dzialce, urlopie ze znajomymi. Na zakupach nie poniewaz zakupy zwyklam robic wracajac z pracy w nieszczesnych rajtkach; (

to nei lepiej zdjac te rajstopy po pracy i zalozyc jakies klapeczki, zeby bylo milo i przyjemnie, tylko w biurowym uniformie latac jeszcze po miescie w upal?

to ktoś jeszcze nosi rajstopy :O ja nawte na zimę nie mam, a latem latam w miniówie za d**ę i mam wyjbane jakie mam nogi , grunt że d**a się nie poci ,i tak mam dzisiaj dwa wrzody na d***e a byłam 20 minut na dworze w bawełniej sukience i luźnych gaciach, w rajstpach chyba bym skonała

ja chodzę z białymi nogami cały rok, w ogóle mnie to nie krępuje. Nie wcisnęłabym się w rajtki, żeby ukryć moja białą skóre. Jakbym miała mieć oliwkową, to bym się Włoszka urodziła. Na szczęście mam taką pracę, że nie muszę zakładać rajstop.

kobiety same na siebie nakladaja jakies jarzma niewygody,a potem nie potrafia sie czuc komfortowo w stanie naturalnym. gdziez w takie upaly nosic rajty, jeansy, staniki, maske podkladu na twarzy. ale niektore kobiety sa od tego uzaleznione, I beda sie meczyc, ale musza. zamiast ubierac sie w przewiewne bawelniane I lniane rzeczy, wcale tu nie mowie o jakis spodnicch cyganskich I rzeczach byle jakich wycieczkowych, tylko takich, co smialo moga byc do pracy nawet biurowej (chyba, ze wymagany jest garniture, a juz takim ludziom to szczerze wpolczuje). albo wstydza sie bialych nog, a NIE wstydza sie nog pomaranczowych od samoopalacza lub solarium :D

ale co wam do tego,kuzwa...?Nosza,bo chca,ani was,ani mnie to nie grzeje!

jak to co nam do tego. szkoda nam ludzi, krorzy zyje w nieustannym duskomforcie fizycznym wynikajacym z dyskomfortu psychicznego. I chcielibysmy, zeby im jakos uswiadomic bezsensownosc takiego przezywania zycia :) to z czystej sympatii :)

ej tam,ej tam :-D

Bolek zdun - choćbyś się podpisał jako księżna katherine to i tak na kilometr czuć fetor twoich wypowiedzi