Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość awsedrt

prezenty w związku - nie dostałam czy to ważne? porozmawiać?

Polecane posty

Gość awsedrt

Witam, kilka dni temu miałam urodziny. Urodziny (jeszcze:) lubię, czekam na nie i trochę przeżywam jak małe dziecko. Od mojego mężczyzny dostałam życzenia i kwiatki. Poszliśmy ze znajomymi na kolację. Kolacja i cały dzień spędzony razem były praktycznie moją inicjatywą. Wiem, że to niemało ale też nic co wymagałoby od partnera jakiegokolwiek wysiłku. Ja prezenty traktuję bardzo poważnie, ostatnie gdy miał urodziny dwa miesiące szukałam odpowiedniego, po czym zapewniłam mu wiele wyjątkowych atrakcji, które mimo wieku poznał pierwszy raz w życiu. Do tego jakieś wspólna zdjęcia itd. On, mimo że miał wiele czasu przed moimi urodzinami (ja miałam sesję) nic nie przygotował, nic nie zaplanował. Podczas moich urodzin, kiedy czułam się lekko zawiedziona zapytałam nawet czy jeszcze coś szykuje (czy będą "niespodzianki") i powiedział wtedy, że tak. No ale nie było i zrobił mi tym dodatkowej nadziei. Zaznaczam, że nie chodzi mi absolutnie o pieniądze - to mogłaby być jakakolwiek głupota, własnorećzenie robiona, która mówiłaby, że się postarał, pomyslal, pokombinowal. Problem polega na tym, że już na samym końcu powiedziałam mu, że jestem zawiedziona, ze ja dla niego na urodziny tak sie staralm zeby byly wyjatkowe a on nic. w zasadzie specjalnie nic na to nie odpowiedział ale rozstaliśmy się już w średniej atmosferze. Czy miałam prawo zwracać mu uwagę? Może kwiaty to przeciez nie jest zle i poniosly mnie moje romantyczne wizje? Czy mówic mu o takich sprawach (podobno mężczyznom trzeba wszystko tłumaczyc)? Od tego czasu nie widzielismy sie jeszcze bo nie było okazji. gdybym nawet miala dostac cos przy najblizszym spotkaniu to przeciez byloby to takie wymuszone i slabe. jakie są Wasze opinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
upominanie sie o prezent jest zenujace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wcale nie zenujace, to tylko proba pokazania, ze jest sie zawiedzionym i obojetnym dla drugiej strony. Dziweczyna sie stara bo jej zalezy, a facetowi zaprzeproszeniem to zwisa. Na pewno jest mu bardzo milo kiedy jego urodziny byly obchodzone z wielka pompa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochana jest skąpy/chytry uciekaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość84
No nie każdy musi okazywać swoje uczucia materialnie, nawet, jeśli druga strona jest na to nastawiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
materialista jesteś a to całe złe pisanie o facecie to przesadzone i wymyślone. Ogarnij się kobieto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe ja mam podobnie tylko ze z przyjaciolkami :/ ja zawsze staram sie, wymyslam, dopasowuje prezenty do ich zainteresowan itd. Pytam zawsze na dlugo przed urodzinami ktorejs czy potrzebuje czegos konkretnego czy chce niespodzianke. Oczywiscie zawsze niespodzianke i przyznam nieskromnie ze umiem wymyslic co komu dac. A kiedy nadchodza moje urodziny dostaje 1000 telefonow co mi kupic bo nie wiedza co, albo nie maja pomyslu... I to najczesciej jest ze 2 dni przed urodzinami gdzie ja przygotowuje sie tygodniami . Przykro mi czasem juz jest. A w sumie jak teraz o tym mysle to moj facet robi podobnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awsedrt
"hehe ja mam podobnie tylko ze z przyjaciolkami :/ ja zawsze staram sie, wymyslam, dopasowuje prezenty do ich zainteresowan itd. Pytam zawsze na dlugo przed urodzinami ktorejs czy potrzebuje czegos konkretnego czy chce niespodzianke. Oczywiscie zawsze niespodzianke i przyznam nieskromnie ze umiem wymyslic co komu dac. A kiedy nadchodza moje urodziny dostaje 1000 telefonow co mi kupic bo nie wiedza co, albo nie maja pomyslu... I to najczesciej jest ze 2 dni przed urodzinami gdzie ja przygotowuje sie tygodniami . Przykro mi czasem juz jest. A w sumie jak teraz o tym mysle to moj facet robi podobnie..." otóż to. I naprawdę tu nie chodzi o kasę. fajnie by było poczuć się wyjątkowym, bo ktoś coś dla ciebie przygotuje, nawet sam obiad. rozmowa na ten temat wlasnie brzmi jak wyłudzanie prezentu, a przynajmniej ja wtedy czułam się mega głupio bo chodzi o te chęci. dlatego zastanawiam się czy warto i jak poruszac ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślenie autorki kochasz mnie to musisz mi codziennie dawać prezenty min. od kwoty 250 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia2000
Skoro Ty kupujesz mu drogie prezenty czy nie drogie, ale przemyślane, to on powinien się zrewanżować. Nie zrobił z tego, z sobie znanych powodów. Ja jednak nigdy w życiu, nawet jeśli w tej sytuacji byłoby mi przykro i czułabym się zawiedziona, nie upomniałabym się o upominek mówiąc mu jak to mnie zawiódł, rozczarował itd. Uważam, że to niskie, poniżej godności. Bo w sumie prezent to dobra wola, nie obowiązek jakiś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uciekaj jak najdalej przerabialam to samo ... Ja uwielbiam niespodzianki, bardzo drobne upominki, swieze kwiaty zawsze w wazonie, bardzo drobne gesty ktore pozwalaja mi sie cieszyc. Bylam w zwiazku gdzie nic takiego nie mialo miejsca ani w moje urodzin, dzien kobiet czy na swieta facet dostawal prezety przy kazdej okazji wieksze czy drobniejsze. Robilam rozmaite niespodzianki zebysmy mieli co pamietac... nic w zamian zwiazek sie rozpadl a teraz mam fajnego meza z ktorym kazdy dzien to niespodzianka o drobiazgach nie wspomne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on robi prezent ale ona chce by prezenty były drogie musowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awsedrt
no tylko to nie chodzi o pieniadze. branzoletka ze sznurka zrobiona przez niego specjalnie dla mnie bylaby tak samo wazna jak np kupiona ksiazka. chodzi o to zeby sie wysilil. pomyslal co lubie poswiecil chwile (na brajk czasu nie narzeka) itd kolacja nie byla prezentem bo ja go zaproslam praktycznie i byli znajomi i w sumie to takie zwykle wyjscie bylo jak czesto wychodzimy. po raz kolejny podkreslam ze nie chodzi o pieniadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia2000
Nie każdy jest tak kreatywny w tym zakresie jak Ty. Może ma jakieś inne zalety skoro nie ma tej związanej z robieniem prezentów-niespodzianek? Ciesz się, że kwiaty dostałaś. Jak tu czytam czasem gro dziewczyn nawet tego nie może spodziewac się :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awsedrt
troche racja. rzeczywiscie moze ja po prostu zbyt duzo oczekuje. nie kazdy musi zawsze spelniac moje oczekiwania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tia, skąd ja to znam. Proszę nie tłuc koleżance do głowy, że to w porządku, że facet się nie stara, bo to bzdura. Ja miałam identycznie. A najlepsze urodziny i jego przemyślane prezenty były w moje urodziny go tym jak chciałam sie rozstać. Jakoś wtedy to potrafił i chciał się postarać. Trzeba właśnie na to patrzeć i moim zdaniem to ewidentnie świadczy o tym, że facet za dużo serca to nie wkłada w ten związek. I o ile nie jest zwyczajnie niezbyt inteligentny, to jak będzie chciał to zawsze się postara. A jak nie chce, to dobrze o nim nie świadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak kiedys mialam
ale sie w pore ogarnelam, robilam bylemu jakies prezenty, wymyslalam tygodniami, albo podpytywalam niby przypadkiem, co mu sie podoba albo co by mu sie przydalo, a sama dostawalam jakies s**ty na odczep sie :( przykre to bylo, ale w koncu dotarlo do mnie, ze nie ma sensu sie starac, i tez zaczelam olewac sprawe prezentow, no sorry, ale nie mozecie sie tak dawac, dziewczyny, jesli komus nie zalezy na tym, zeby Wam sprawic przyjemnosc, to Wy tez nie wyskakujcie ze skory i nie wlazcie nikomu w d*pe, niezaleznie, czy jest to koelzanka, czy chlopak. Ja stalam sie troche wyrachowana i gdy widze, ze tylko mi zalezy na jakichs pozytywnych relacjach (a drugiej osobie nie), ze tylko ja kogos wspieram, a mnie ten ktos nie, to zaczynam olewac sprawe, szkoda moich staran, sorry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poprostu na nastepne jego urodziny czy imieniny kup mu czekoladki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość nr 137
Dobrze, że się upomniałaś. Ja kiedyś nie upomniałam się i skończyło się tak, że nie dostawałam prezentów - na rocznice, urodziny, święta. Nauczyłam się to ignorować, a teraz, po pięciu latach, wiem, że muszę sobie coś kupić i pokazać mu, że to od niego. Prezenty-niespodzianki dostaję od rodziny i przyjaciół. Jakoś leci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
robisz z igły widły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes beznadziejna i zalosna, bym cie na jego miejscu wysmiala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc150
a ja cię rozumiem! Ja na urodziny koleżanek zawsze się staram, robię jakieś wymyślne prezenty, które odpowiadają ich zainteresowaniom i zajmuje mi to naprawdę dużo czasu! Ale od nich jeszcze nigdy nie dostałam NIC ZWIĄZANEGO Z MOIM HOBBY LUB ZE MNĄ. Zawsze dostaję jakieś kieliszki, wódki etc :O. Po cholerę mi taki prezent? Ale w tym roku postanowiłam sobie "jak kuba Bogu..." i one też dostają ode mnie nic nie warte gówna :) ps. Wyjątkiem jest moja przyjaciółka, z która obie robimy sobie niespodzianki i prezenty związane z naszymi osobami :) ps.2. Ciekawy prezent związany z zainteresowaniami danej osoby nie musi być drogi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rowniez Ciebie dokonale rozumiem . Na pewno bylo Ci przykro z tego powodu i bylas zawiedziona. U mnie sytuacja wyglada podobnie. To ja sie bardziej staram. Jego urodziny tez planuje duzo szybciej, kupuję kartke urodzinowa, pisze zyczenia, ze go KOcham, idziemy na kolacje. Chce aby mial piamiatke . A jak są moje urodziny, to fakt pisze mi rano smsa z zyczeniami, idziemy na kolacje, rzuci tekstem wybierz sobie cos na urodziny.. i tak ten prezent nawet tydzien pozniej dostaje a jedyne czego mi brakuje, to kwiatka:( A ten symboliczny kwiat jest dla mnie wiecej wart jak ten jego prezent. A wiele razy mu mowilam, ze chcialabym kwiatka dostac a on ma to gdzies. Na walentynki ja mu kupuje maly drobiazg, kartke walentynkowa a on mi nic ( choc go zawsze uprzedzam, ze mam cos dla niego pytam nawet czy ma cos dla mnie, ale to na nic() Swieta: ja dla niego prezent ( co roku mu daje) a on mi nic, nawet zyczen nie zlozy. Ehh, zawsze mi jest wtedy smutno. Jak ja mu daje przenet a on nic dla mnie nie ma. a liczy sie przeciez gest,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona5647
Podchodzę do szykowania prezentów tak jak Ty ;) Ale nauczyłam się, że nie wszyscy mają takie podejście. Moim zdaniem liczy się pamięć i szczere życzenia a nie prezenty ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co do Twojej osoby - myślę że to faktycznie niskie, dostać kwiaty i pytać czy dostaniesz coś jeszcze. Musiał się beznadziejnie poczuć, choć nie piszesz nic o jego sytuacji finansowej więc ciężko stwierdzić czym jest to spowodowane. Uważam że kwiaty, to powód do radości bo niewiele z nas je dostaje. Wiem natomiast poniekąd jak się czułas. Byłam z chłopakiem 2.5 roku, mieliśmy brać ślub. Boże jak się cieszę że wkońcu go zostawiłam... On miał urodziny na początku roku, ja wiosną. Na początku nie pracowałam ale zawsze dostawał przemyślany prezent. Wkońcu zamieszkałam sama i dostałam pracę, zarabiałam tysiąc złotych. Na urodziny dałam mu wymarzoną nawigację za 3 stowki. Bardzo się cieszyłam widząc jego radość. Potem jego ruch... Zapytał czego chce. Robiłam wtedy remont w pokoju, pojechaliśmy więc do meblowego po półkę na książki, taką wiszącą na ścianę. Kosztowała 120zl. Strasznie mi się podobała. A on... Powiedział że może dać mi połowę. Żałosne, żenujące, tragedia jakaś. Tylko ja się w przeciwieństwie do Ciebie nie upomniałam i nie powiedziałam że mi przykro. Byłoby mi bardziej wstyd niż jemu. P.S. - on zarabiał 2razy tyle co ja i mieszkał u rodziców. Z takim człowiekiem nie da się żyć. Na drugi rok zrobił jeszcze lepszy numer. Potrzebny mi był strój kąpielowy. Powiedział żebym poszła, wybrała, kupiła. On mi da pieniądze i to będzie prezent. Kupiłam. Temat pieniędzy się urwał. Co to był za człowiek żałosny, nigdy więcej... !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz czemu sie "upominalam"? Bo wiedzialam, ze jak sie spotkamy i ja mu dam prezent to bedzie mi glupio, niezreczna sytuacja, kiedy on nic dla mnie nie ma, Nawet tego kwiatka. Zeby 3 lata z rzedu bym zdziwionym, ze ja mam dla niego maly prezent na walentynki a on zdziwiony? wiedzac, ze sa walentynki, zeby kwiata nie kupic? nie mowiac juz o jakims pieknym bukiecie. Moj zarabia duzo, ok 3 tyś, tez mieszka z mamą. Kase ma tylko dla siebie. Nie chodzi o to , ze o znowy kobiety materialistki, ale liczy sie gest i pamiec a nie zlewka totalna. Bo ja tak jak ty , mam na zycie jakies 500zł i potrafie mu zrobic ta niespodzianke nawet za 200zł. Co roku placze w walentynki, ze jak mogl nic nawet nie przygotowac? O jedyne co uslyuszalam, to " to ja ci moge zrobic dobra kolacje" . super.. Juz nie wspomne o swietach, o Wigilii. Ja dla niego chodze, szukam, wybieram, pakuje , tylko po to by nawet zyczen nie uslyszec. Jakby nie patrzec, to dla mnie upokarzajace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie wiem czy rozmowa tu cos da. Powiem mu, slychaj ida swieta, kup mi cos, bo ja dla ciebie bede miala prezent? nie chce sie znowu glupio czuc jak co roku? To uslysze ale ja nie wiem co, ja nie obchdoize swiat ( dzien dla niego jak kazdy inny) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takich kolesi należy zostawić póki nie jest za późno. Wiem co piszę, mój mąż to straszna kutwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W moim poprzednim związku zaczynało się tak samo. Kolejny etap był taki, że nawet nie mówił "wszystkiego najlepszego" a kiedy raz zapytałam czy pamieta, że mam urodziny, powiedział, że wymuszam na nim życzenia. Oczywiście jego okazje obchodziliśmy normalnie. Nigdy nie zdobyłam się na tyle wredności, żeby nie zamówić tortu, nie kupić prezentu. W moje ostatnie urodziny przed naszym rozstaniem tradycyjnie nie kupił prezentu, ani kwiatów, nie złożył życzeń i powiedział przy gościach "nie ty tu jesteś najważniejsza"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem liczy się pamięć, a jeśli liczysz na prezenty, których nie dostajesz od niego załatwiłabym to w inny sposób. Kiedyś przypadkiem, w luźnej rozmowie wspominając że fajnie byłoby dostać .... Albo z pomocą wspólnych znajomych :D Ja w ubiegłym roku dostałam perfumy z ulubionej rozlewni zapachowiec.pl i kwiaty i jestem bardzo szczęśliwa, ale każdemu zdarzają się wpadki z prezentami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×