pająk - jak to jest możliwe?

parę dni temu próbowałam zabić pająka zalewając go wodą, pozostała po nim tylko noga, bo gdzieś w ferworze walki o życie ją zgubił, myślałam, że nie żyje, a dzisiaj z tego samego miejsca wylazł podobny pająk, ale trochę mniejszy od tamtego z brakującym odnóżem, policzyłam ile ma kończyn i brakuje mu jednej :o v myślicie, że to ten sam pająk, a ja miałam jakieś zwidy kiedy widziałam go dwukrotnie większego te parę dni temu, czy to może jakiś pajęczy duch mnie teraz będzie nawiedzał? czy zwykły zbieg okoliczności? :P

Duch.

To na pewno duch, wezwij Spidermana - egzorcystę!

no do spidermana zadzwonię v otulona, wiem że przynosi pecha, wiem że to nieludzkie, wiem że nie powinnam, ale to był jedyny pająk jakiego w życiu zabiłam, po prostu brałam prysznic, a on mi wylazł, więc instynktownie potraktowałam go wodą, mimo że nie jestem z tych co zabijają stworzenia. ja nawet rybików czy komarów nie jestem w stanie zabić :P tego nie zabijam, chcę go wypuścić na balkon, ale na razie nie mam pola do popisu, bo siedzi w takim miejscu, że nie mam do niego dojścia, a w ręce go nie wezmę, zwłaszcza jeśli to duch :D

Nie no, rozwaliłaś mnie tym topikiem :D

to pole do poważnej dyskusji, ja tu mogę zginąć z powodu zemsty umarłych i nieumarłych v w ogóle poszłam za radą: "poczytaj trochę", wrzuciłam w google pająka kosarza i kurna mało co nie padłam na zawał, bo to takie brzydkie bydlę, że aż się cieszę że ten w mojej chacie to tylko kątnik domowy :D

Będąc małą dziewczynką i kąpiąc się w wannie dmuchałam w tą dziurę, którą nadmiar wody ucieka i wyszedł z niej rozwścieczony pająk.. Ja niewiele myśląc wyskoczyłam z krzykiem z wanny jak oparzona do przedpokoju :D pająki to małe i wredne stworzenia

ło kurna! toś mu dziewczyno ładnie za odwłok zalazła skoro się pofatygował i zrobił Ci wjazd na chatę, dobrze że Cię nie pobił... albo po prostu nie zdążył :D v wredne są, to prawda, do tego doskonale potrafią wyczuć która osoba z jakiejś licznej grupy najbardziej się ich boi, a później bezczelnie ją zaatakować i śmiać się do rozpuku razem z resztą grupy, bo paniczna reakcja jest przecież taka śmieszna

Wspolczuje ja bym sie 10 razy zesrala,Ale i Tak bym bydle zabila, One Tak bezkarnie Moga ludzi straszyc?

A ja tam lubie pająki i zawsze na ręce biorę i wynoszę. On Ciebie też autorko uważa ża brzydką;) może pomódl się za niego jeśli był wierzący powinno pomóc;)

no właśnie ja mam napadowe lęki przed pająkami, są dni kiedy mam paraliż na ich widok i spieprzam z domu, a są takie jak dziś kiedy podchodzę, przyglądam się, liczę im nogi, macham do nich, gadam, łapię do szklanki i eskortuję. ale raczej staram się nie zabijać z zimną krwią, bo właśnie obawiam się takiej sytuacji jak dzisiaj, że zaczną mnie prześladować

nawet ja siebie uważam za brzydką, więc pająk jak najbardziej ma rację i przybiję mu pionę, jak już znajdę to jego martwe odnóże :D v modlitwa! czemu ja na to nie wpadłam! tak zrobię, przynajmniej w taki sposób odpokutuję ten zły czyn, którego się dopuściłam w kolaboracji z prysznicem :(

To było dawno, ale ze śmiechem wspominam to zdarzenie :D teraz już się ich nie boję, ale rok temu będąc na wczasach z narzeczonym, mieliśmy w pokoju mega wielkiego pająka wielkości myszy :D pierwszy raz takie bydlę widziałam. Schował się za łóżko, a ja z niepokojem kładłam się spać, bo wkręcałam sobie, że w nocy będzie po mnie chodził :D

chryste panie! w życiu bym nie spała z takim bydlakiem pod łóżkiem, chyba ubrałabym chłopa w strój płetwonurka i kazała mu nurkować pod łóżko z oszczepem v miejmy nadzieję, że pająk był nieśmiały i wierny swojej przykładowej pajęczej małżonce i nie molestował Cię w żaden sposób :D brrrr, mam dreszcze na samą myśl!

Wstyd się przyznać, ale próbowałam go zagazować odświeżaczem powietrza :D nic mu jednak nie było, bo nazajutrz radośnie pomykał po pokoju, brrrr..

Wstyd się przyznać, ale próbowałam go zagazować odświeżaczem powietrza :D nic mu jednak nie było, bo nazajutrz radośnie pomykał po pokoju, brrrr..

z Ciebie to jakiś Adolf Spidler :D na taką bestyję to pewnie komora gazowa musiałaby być, a skoro tak radośnie biegał to pewnie jednak nie oparł się pokusie i liczył w nocy Twoje zęby siedząc w wilgotnej norze zwaną jamą ustną v skoro i tak będę modliła się za pająka to za Ciebie też przy okazji odprawię serię modłów, żeby więcej takie bestie nie stawały Ci na drodze :D

A to miło z Twojej strony, dzięki :D a co robił tamten pająk rok temu to już mnie nie interesuje, było minęło, byleby mnie więcej nie nachodził ;)

I co pomogły te modły? Nie wierz lustrom one kłamią a pająki mają spaczony gust:)

Miejmy nadzieję, że autorka nie została zjedzona przez ducha pająka :D

Cholera może był ateista a ja tak z tą modlitwą wyskoczyłam:/ :)