Mój sąsiad - pedofil.

Umownie go tak nazwijmy. Nie jest pedofilem, po prostu żonka go wrobiła, żeby mogła bez przeszkód wywieźć dziecko za granicę. No ale kilka lat przesiedział. Niedawno wyszedł na wolność i nie minął miesiąc, a znalazł sobie pracę w pierwszym miejscu, w którym szukał. I dlatego właśnie przyszedłem się pożalić. On - pedofil i znajduje pracę na pstrykniecie palcami, ja - niekarany, wykształcony, chodzę, szukam, dzwonię, wysyłam, aplikuję na wszystkie możliwe sposoby. I co? I jestem osobą teraz już długotrwale bezrobotną. Gdzie sprawiedliwość?

up

mam ryj jak krzyżówka szczura z motopompą

Mój mąż to pawi skręt durny lachociąg i w ogule psi wentyl

podszywać się też trzeba umieć i nie robic tego bezmyślnie. Poćwicz jeszcze smyku

Zatrudnij się na budowie i nie użalaj nad sobą .

na niejednej budowie próbowałem się już zatrudnić.

wydaje mi się, że osoby po więzieniu są w pewnym sensie uprzywilejowane tzn. pracodawcy mają dofinansowanie z UE na zatrudnianie takich osób w ramach pomocy przystosowania do normalnego życia po odbywaniu kary pozbawienia wolności

pewnie miał jakies znajomosci.polska nepotyzmem stoi. dzieny kraj