Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zielony kubek z kawą

Adopcja pieska ze schroniska

Polecane posty

Gość zielony kubek z kawą

Witam, czy ktoś z Was adoptował pieska ze schroniska i jak wyglądało to w praktce. Chodzi mi o to, że na stronach internetowych schroniska pisze, trzeba zawszeć jakąś tam umowę adopcyjną. Cz to jest konieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolontariuszka.....382829
ja adoptowalam i pracuje w malym schornisku.(mamy 50 zwierzat)...przemysl to dobrze bo zwierze to nie rzecz....czesto sie zdarza ze oddają bo piesek sra,bo psizczy,albo jest zazdrosny....albo wychodzi alergia ....zdarza sie tez sporadycznie ze zabieramy bo jest zle traktowany....:( (nie dajemy na lancuch a przyjezdzamy i jest na lancuchu) :( POWAZNE SCHRoINISKA MAJA UMOWE O DOBRYM TRAKTOWANIU.....WIZYTE PRZEDoDPOCYJNĄ......I KONtroluja cie..:) ALE NP.te wielkie w duzych miastach nie kontrolują :( nie kieruj sie wygladem psa,ale jego charatkerem....wiekiem,potrzbami...itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolontariuszka.....382829
wiesz co....pies bedzie twoim domownikiem,twoją rodziną... Dziwie sie ze przychodża jakies mendy mowia "chcemy tego bo ladny " ,podpisują umowe....i wychodzą :( ty zrob inaczej....poznaj psa w schornisku....odwiedż go do 3 razy....pozwolą ci napewno wyjsc z nim na spcacer...piese troche cie pozna,ty jego....zoabczysz czy to ten :) umowa to nic strasznego....zobowiazujesz sie do dobrego traktowania,nie porzucania...i dbania o pupila....jak zachoruje czy ucieknie musisz to zglosic... i podpisujesz zgode na kontrole :) Moja znajoma wziela psa ,ze schroniska gdzi ebylo 300 psów....i mowila ze mimo tej umowy nikt jej nie odwiedził a minelo 5 lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My miesiąc temu zaadoptowaliśmy kotkę. Dwuletnia. Przebadana, wysterilizowana, zaszczepiona. Najwięcej strachu było z wypuszczaniem jej na ogródek. Mimo że już reaguje na wołanie i poznaje twarze boje się że kiedyś nie wróci albo gdzieś zabłądzi. Z charakteru jest przymilna ale nigdy nie wiemy co planuje. Poprzednią mieliśmy 17 lat. Trudno przyzwyczaić się do nowego, zupełnie obcego zwierzaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony kubek z kawą
Dzięki za wyjaśnienie. Obowiązkowo trzeba psa zobaczyć kilka razy, by go zabrać do siebie?? Ten wymóg dotyczy każdego psa, szczeniaków też? Pies dla mnie to nie przedmiot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×