Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamana1234

MOJ FACET PRZESTAJE NAD SOBA PANOWAC/

Polecane posty

Gość zalamana1234

mieszkam z moim facetem, na ogol dobrze nam sie uklada. spedzamy ze soba duzo czasu i planujemy przyszlosc. jednak nie podoba mi sie to jak nie raz sie zachowuje. a wczoraj to juz w ogole mnie zagiął.. miał byc w pracy od mniej wiecej południa na całą noc i wrócić nastepnego dnia. wczesniej mowilam mu wiec ze mozliwe ze sie z kolezanką spotkam wieczorem, w koncu sobota, wolne od pracy itp. jednak postanowilam ze odwiedze inną znajomą, dawno sie nie widzialysmy wiec wczesniej do niej pojechalam i napisałam mojemu facetowi ze jednak siedzę u tej kumpeli itp. potem do mnie zadzwonil to powiedzialam ze jeszcze u niej posiedze.. troche sie zasiedziałam, wypiłam 2 piwka i po 22 stwierdzilam ze pora wracac bo chce jeszcze z moim przez tel porozmawiac itp.. zadzwonilam do niego w drodze ze wracam wlasnie (zeby sie nie martwil bo powiedzialam mu ze dam znac jak bede w domu) a tu nagle otwieram drzwi do mieszkania a tu on. wystraszyl mnie ale ucieszylam sie. jednak on nagle zaczal mi gadac 'o ktorej to sie wraca, juz wiem jak sie szlajasz jak jestem na noc w pracy, widze ze sie piwka napilas' :/ to powiedzialam mu ze przeciez mu mowilam ze mnie nie ma, nie ukrywalam tego przed nim.. a on powiedzial ze chcial mi zrobic niespodzianke i wczesniej skonczyl a tu zepsulam wszystko.. i jak zaczelam mu tlumaczyc dalej ze przeciez go inormowalam co robie, to powiedzial 'ZAMKNIJ SIE' :/ nie wiem czy przesadzam ale zaszokowalo mnie to, nie mial prawa tak sie do mnie odezwac.. czasem mam wrazenie ze nie raz mnie nie szanuje..wkurzylam sie i polozylam sie spac.teraz wstalam, on dalej spi. i tak sie zastanawiam czy to moja wina ze sie tak w****il? na codzien malo gdzie wychodze bo pracuje itp. wiec to nie jest tak ze ciagle gdzies latam, a jak on jest w pracy to co, mam potulnie w domku na niego czekac/ chyba by tak chcial... kiedys mi powiedzial ze nie broni mi nigdzie wychodzic, tylko chce wiedziec gdzie jestem.. na tym przykladzie widze ze jednak nie.. nie wiem jak sie dzis zachowywac..z 1 strony jestem wkurzona a z 2 strony mi smutno..odzywac sie do niego normalnie czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce bana
Wypad na forum bravo!🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ma problem z zazdrością i nieufnością pogadaj z nim, zobaczysz czy Cię przeprosi i zrozumie, że się źle zachował a jeśli sytuacja się powtórzy to ja bym odeszła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chcę cię martwić ale jest zaborczy a po ślubie może być jeszcze gorzej, ze będzie bił... tak to się zaczyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu, dlaczego dziewczyny świadomie wybieraja takich d*pków na partnera, a potem za jakiś czas napisze taka desperatka: pomocy, jestem w ciąży a on mnie bije. Ogarnijcie się kobiety, nie strzelajcie sobie samobója już na starcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez pomyslałam o biciu. Przeczytaj "Trzepot Skrzydeł"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale on nie ma problemu zazdroscia tylko z toba - po co sie jak zdzira szlajasz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pogadaj z nim bo to zachowanie nie jest do konca normalne, nie kłóć się ale bądź stanowcza, powiedz że nigdy wiecej nie życzysz sobie takiego zachowanie, że awanturował się o nic bo wiedział co gdzie i z kim. nie pozwól sobie na takie traktowanie.. Daj mu delikatnie do zrozumienia że jak to się powtórzy to możliwe że odejdziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie: 'tak to sie zaczyna'! najpierw od awantur i fochow bo 'sie szlajasz' (choc wie dokladnie gdzie bylas), potem beda wyzwiska i szarpniecie za rekaw, albo lekkie popchniecie i to oczywiscie bedzie twoja wina bo 'go tak strasznie zdenerwujesz', a pozniej bedzie uderzenie w twarz z liscia i na koniec juz z piesci gdzie popadnie... oczywiscie w miedzyczasie, zwlaszcza po tych g***townych sprzeczkach z uzyciem sily, beda kwiaty, placz, ze 'sie nie chcialo, on nie chcial cie skrzywdzic, tylko tak na niego twoja glupota dziala, bo sie szlajasz' .... to co sie stalo to jest pierwsze ostrzezenie, nie powiem ci 'uciekaj od niego' ale prosze, miej to na wzgledzie jak dojdzie do wyzwisk i lzawych przeprosin, wtedy na pewno bierz nogi za pas....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana1234
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×