Dlaczego krytykuje sie tych co mieszkaja za granica?

na jednym z forum od razu padly teksty ze pewnie puszczam sie zciapatymi i tym podobne dlatego ze jestem sama

Bo mieszkaja za granica to wystarczy

Na zachodzie mieszka zbieranina bidoty z Europy ludzi którzy nie potrafią zarobić w swoim kraju i szukają zasiłków za rodzenie dzieci,zbieranina ciapatych,cyganów,Turków,Polaków,Bułgarów,Rumunów itp

Już nawet o benefity nie chodzi tylko o to, że Polacy za granicą zazwyczaj się chwalą przyjeżdżając w rodzinne strony. Wiadomo nie wszyscy, ale takie przypadki się zdarzają. Połowa naszych znajomych wyjechała za granicę. Kiedyś tam do nas w odwiedziny przyjechała koleżanka ze swoim mężem i strasznie się chwalili, że są tacy przedsiębiorczy i ile to nie zarabiają ( ona sprząta w hotelu, a on na zmywaku.) Zaczęli zarzucać nam NIEZARADNOŚĆ, choć mój mąż pracuje jako kierownik, ale dla nich było ważne, że na zmywaku za granicą można wyciągnąć więcej, niż w Polsce na nieco wyższym stanowisku. Wszystko przeliczali na pieniądze. Ostatnio byłam na jakimś forum dla polaków w UK i był tam taki temat, że rodacy im zazdroszczą. Jeden koleś napisał, że ci co zostają w kraju to nieudacznicy, a ci co są w UK mają OGROMNE perspektywy "na zmywaku" i nieporównwalne horyzonty niż rodacy pozostający w kraju. Mierzyli własną miarą, bo im z łatwościa udało sie dostać byle gdzie pracę, a z rodaków w kraju śmiali się, że skoro nie mogą dostać pracy we własnym kraju, to z nimi musi być coś nie halo, że napewno nieudacznicy bez perspektyw. :O

Kurde ja też się z tym spotkałam. Odwiedziła mnie była już przyjaciółka, która pracuje w Irlandii i jak dowiedziała się, że od 2 miesięcy nie mogę znaleźć pracy, to stwierdziła, że za mało się staram, bo jakbym chciała pracować to bym pracowała. Poczułam się jak nieudacznik właśnie. Nie szło jej nic wyperswadować, bo właśnie ona mierzyła własną miarą i jeszcze podkreślała, że w Irlandii, to ona sobie wybiera sobie zatrudnienie i jest doceniana bo.... SIĘ STARA i wystarczy się postarać nawet w Polsce, żeby mieć pracę.... ręce opadają :O

Ja mam sąsiadów których córka mieszka w UK z mężem i szoruja oboje tam kible od skończenia liceum w Polsce, czyli juz 8 lat czyszczą kible i uważają się za ludzi sukcesu gdy przyjeżdżają do Polski Z tym że ja pracując w Polsce osiągnęłam więcej przez ten czas a oni tam siedzą bo ona ma duży zasiłek na dziecko

Połowa mojej rodziny wyjechała za granicę i połowa nich dorobiła się i wróciła do Polski i tu się pobudowała. Nigdy ale to nigdy nie wywyższali się. Wiedzą jak ciężko jest w Polsce i nawet jeśli zarobili tam bardzo dużo kasy to nigdy się tym nie chwalili.Dlatego uważam, że to zależy od ludzi.Jak ktoś jest chamem i burakiem to takim będzie niezależnie od pieniędzy na koncie.

zazdrosc, zazdrosc i jeszcze raz zazdrosc co widac juz po kilku wypowiedziach tutaj :D zal d*pska sciska i nic wiecej

brawo dla tej pani wyżej:) zgadzam sie

Mnie tylko wkurza, że uważają się za ludzi sukcesu, bo pracują jako pomagierzy i śmieją się z rodaków w Polsce na choćby kierowniczych stanowiskach, że mało zaradni są. Tylko dlaczego połowa emigrantów za granicą nie może się dorobić nieco wyższego stanowiska?

Mówię to z tej sytuacji która mnie dotyczy i zgadzam się, że są jeszcze normalni Polacy za granicą, takich szanuję jeśli i oni mnie szanują.

Wiem ze słyszenia że za granicą Polak dla drugiego Polaka jest wilkiem! Dlaczego jesteście tacy podli?!