Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość - wiesława

O co chodzi z tą awanturą na wykładach prof. Baumana?

Polecane posty

Gość gość - wiesława

Otóż prof. Bauman zanim został filozofem moralności i guru europejskiej lewicy, przez dwadzieścia kilka lat współpracował z sowieckimi komunistami przy wprowadzeniu, a następnie utrzymaniu w Polsce totalitarnego ustroju. Uprawiał politykę zgodnie ze stanowiskiem sekretarza KC PPR Władysława Gomułki zaprezentowanym podczas czerwcowych negocjacji w Moskwie w 1945 r.: „Władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy. Zniszczymy wszystkich bandytów reakcyjnych bez skrupułów. Możecie jeszcze krzyczeć, że leje się krew narodu polskiego, że NKWD rządzi Polską, lecz to nie zawróci nas z drogi”. W latach 1945-1953 subtelny filozof był oficerem KBW, czyli formacji której postawiono zadanie wytępienia „ścierwa spod znaku AK”. To właśnie KBW wraz z dywizjami ludowego WP wyposażonymi w lotnictwo, artylerię i broń pancerną, a także z wyspecjalizowanymi w mordowaniu na zlecenie władz partyjnych (PPR) szwadronami śmierci i grupami pozorowanymi złożonymi z agentów wewnętrznych UB, zwalczał po wojnie oddziały polskiego podziemia niepodległościowego: V wileńskiej Brygady AK mjr Zygmunta Szendzielorza na Białostocczyźnie, mjr Hieronima Dekutowskiego „Zapory” na Lubelszczyźnie oraz Józefa Kurasia „Ognia” na Podhalu. W tej formacji Bauman był oficerem pionu polityczno-wychowawczego, który za pomocą indoktrynacji miał przekształcać poborowych w żołnierzy komunistycznego systemu. To oficer Bauman uczył zabijać „leśnych bandytów” i „wrogów klasowych”. Zaczynał w 1945 r. w stopniu podporucznika jako zastępca dowódcy ds. polityczno-wychowawczych 5. Samodzielnego Batalionu Obrony, a kończył w stopniu majora jako szef Oddziału II Zarządu Polityczno-Wychowawczego KBW. Z opinii personalnych Baumana wynika, ze zajmował się nie tylko praca polityczną, ale też z bronią w ręku walczył z polskim podziemiem. Przełożeni Baumana we wniosku o awans dla niego napisali, że > przez 20 dni dowodził grupą, która wyróżniła się chwytaniem wielkiej liczby bandytów. Za te zasługi otrzymał Krzyż Walecznych. Należy dodać, ze służbą w KBW nie była pierwszy epizodem służby komunizmowi w życiorysie Zygmunta Baumana. W jego aktach znalezionych w archiwach IPN są informacje, że przed 1944 r. służył w moskiewskiej milicji. Formacja ta wchodziła w skład NKWD. W rezultacie działań Baumana i jego towarzyszy w walce lasy (zwłaszcza Białostocczyzny, Lubelszczyzny, Podlasia, Podkarpacia, Mazowsza i Podhala) pokryły się tysiącami bezimiennych grobów „leśnych”, członków ich rodzin, współpracowników i Bogu ducha winnych ludzi, których jedyną „winą” czy raczej „pechem” było znalezienie się w nieodpowiednim miejscu w nieodpowiednim czasie. Te rezultaty działań aparatu terroru najlepiej podsumowuje zdanie zanotowane w swoim dzienniku przez kapitana Zdzisława Brońskiego „Uskoka”, dowódcę oddziałów WiN z Lubelszczyzny: „Na terenie gminy Ludwin i Spiczyn przez pięć lat okupacji nie zginęło tylu Polaków, ilu zginęło przez pięć miesięcy ’demokratycznej niepodległości’”. http://nanofiber.salon24.pl/516204,wyklad-prof-baumana-na-uniwersytecie-wroclawskim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na kolanach powinien błagać Polaków o przebaczenie za swoją bandycką przeszłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:54 - popieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla takich jak on to kula w łeb albo stryczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boewulf
Należał do NKWD, czyli jednostek pacyfikacyjnych (tak jak Sonderkommando czy Einsatzgruppen), potem służył w KBW jako politruk. I wszędzie zajmował się agitką i propagandą? Gazetki pułkowe wydawał? To tak jak u Niemców - po wojnie okazało się, że każdy Niemiec był kucharzem, kierowcą, służył w łączności albo grał w orkiestrze. To kto strzelał? Pewnie naziści i hitlerowcy, bo z całą pewnością nie Niemcy. Gość nie został politrukiem z przymusu, do NKWD też raczej nie wcielano siłą. Należał do zbrodniczej organizacji i ma krew na rękach, więc powinien za to beknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TONIKowski
minister Kudrycka nie została poinformowana o przeszłości pana profrsóra, czy też z innego powodu tak mu kadzi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×