Związek, długie ogarnianie, chłopak wiecznie zły.

Też tak macie, że jadąc do chłopaka albo gdzieś z nim, musicie być ogarnięte ? Czy wystarczy telefon od chłopaka minutę przed przyjazdem, że jedziecie tu i tam, a Wy d**ę w troki i gotowe ? bo mnie wkurza to w sobie, że muszę mieć wszystko na cacy, makijaż, włosy jakoś w ładzie i chłopak musi czekać minimum pół h. ale nie potrafię tego zmienić, po prostu muszę jakoś wyglądać wychodząc do ludzi i tyle.

Ja tak nie mam. Mój jest bardzo zorganizowany. Raczej wcześniej coś planujemy. Poza tym dla niego najładniej wyglądam nieumalowana, w niedbałych ciuchach. Serio :D Nie lubi gdy się stroję i chłopaki się za mną oglądają.

No mój też woli mnie taką nieogarniętą i często tak po domu chodzę jak u mnie siedzi. tzn w sensie, że włosy mam byle jak spięte, słaby makijaż, bo jeśli chodzi o higienę itd to oczywiście zawsze jestem zadbana. ale jak np gdzieś mamy jechać to muszę już jakoś wyglądać i nie pojadę do niego w takim stanie, w jakim chodzę po domu. a mój często tak ma, że powiadamia mnie na ostatnią chwilę o pewnych wypadach i wychodzą wtedy kłótnie, bo nie jeżdżę z nim jak tak robi.