natretny szwagier - kilkudniowe wizyty

problem wyglada tak: szwagier (brat męża) mieszka ze swoimi rodzicami na wsi. my mieszkamy w miescie, gdzie szwagier wpada zalatwiac sprawy. jak przyjedzie to siedzi 5 dni. nic nie przywiezie, nawet dziecku glupiego lizaka nie kupi, a: - jedzenie ma pod nos podstawione - piwo ile chce - nie zmyje po sobie - nawet gówna w kiblu nie spusci - siedzi po nocach na necie, a potem spi do poludnia Zawsze mam nadzieje ze on na jeden dzien jest. a on np. mial rozmowe z pracodawca i ten powiedzial, ze sie odezwie (standardowa sciema na rekrutacji), a szwagier u nas siedzial kilka dni i czekal az sie przyszly szef odezwie. powiedzialam mu ze tak mozna do usranej smierci czekac. jak jest weekend to po calym tygodniu mamy ochote z mezem wypic po zimnym piwku, to co, mamy sie kryc z tym piwem. czestujemy go, móglby czasem postawic. nie ma chlopak skrupułów, nie jest mu głupio, ze my pracujemy, wracamy z pracy zmeczeni, robimy obiad, a ten sie nawpierdala, napije i tyle. jak z nim postapic? help!

JAK POSTĄPIC? Z hamem postępuje siępo hamsku - powiedz mu wprost - niech się ham obrazi

ale cham, faktycznie, wspolczuje. no to nie kupujecie piwa jak wiecie, z eon przyjedzie.

O jaaa!jakie problemy!? Z takim prosto z mostu;jak ktoś wyżej napisał!

wstaje o 2 w nocy do ubikacji a ten jeszcze na kompie pornole oglada. no zesz k***a mac! ale jak rozmawiamy o innych osobach nachalnych to on glos chetnie zabiera, potepia ich, ze probuja nasza dobroc wykorzystac, a sam nie widzi co robi. raz sie zdarzylo, ze po wielu dniach siedzenia kupic 8 piw (2 zgrzewki) i powiedzial, ze za to ze tyle u nas siedzi to nam kupi. i wiecie co? ja i maz wypilismy po 1 piwie,a on 6! hahaha. bezczelny.

nor,\malnie powiedz mu w*********j pasozycie i tyle

z takimi ludźmi tak jest. będzie obraza majestatu, ale skończy się babci sranie. tacy ludzie wykorzystują bez skrupułów spolegliwość, kulturę, grzeczność innych i jeżdżą się na tym ile wlezie.

ten facet to jest ZERO... a pomysl sobie jakie zycie będzie miala jego przyszla żona, koszmarrrr

poza tym on zwyczajnie obraża was i wasz dom - nie wyobrażam sobie na cudzym kompie, w cudzym domu oglądać pornosy! :O żadnym moherem nie jestem, pornole normalna rzecz dla mnie, ale u kogoś?! kto może sobie tego nie życzyć? a jak wam kompa zawirusuje jakims syfem? może jeszcze konia wali ukradkiem? nie zdziwiłabym się. autorko, porozmawiaj z mężem, chyba musicie coś z tym zrobić.

po prostu wziać za pysk, skopać d*psko i wypiertolić pasozyta. co wy takie cioty i fujary ze sobie dacie srać na glowe???

lodówke na klucz

Dobry ancymon, moja krew!:D:D:D

Niech mąż z nim poważnie porozmawia i powie ,że jego zachowanie jest niestosowne i nie życzycie sobie takich gości w swoim domu.

Uważaj, bo gdyby przypadkiem dostał pracę, to może się wprowadzic do was, więc pozbądź się pasożyta natychmiast.

Doskonale Cię rozumiem.Wiele lat temu miałam podobną sytuację.Zaprosiliśmy męża brata na Święta Bożego Narodzenia bo to samotny, teściowa [jego matka} zmarła pół roku przed tym.Ulitowaliśmy się nad nim żeby samotnie nie siedział w święta w domu.Tak jemu bylo dobrze ze nie mial zamiaru wyjeżdżać do swojego miasta.Siedział u nas prawie 2 miesiące.Miał wikt i opierunek.Lubił alkohol więc z tym było gorzej bo u nas w domu nie pije się wódy codziennie.Kupował za swoje, upijał się po cichu, na zakończenie zlał się na wersalke która musiałam natychmiast wyrzucić.Same straty przez takie dno! Wtedy przegiął i wywaliłam go na zbity pysk.Myślałam,że pozbylam sie pijaka! Byłam w błędzie, zaczął sypiać w mojej klatce.Wstyd sąsiadów jak diabli.Męża brat bardzo podobny do niego, więc ludzie przychodzili do mnie żebym zabrała "zwłoki" męża do domu.Jakże byli zdziwieni gdy otwieral drzwi mój mąż, wtedy zaniemowili! Jak się potem okazało nie mial kasy na pociąg.Mąż nie wyrobił nerwowo - brata wziął za tzw. pysk na dworzec kupił jemu bilet i w ten sposób pozbyliśmy się natrętnego gościa.Mówił do nas rozżalony że przyjechał do brata na odwyk. Po pół przyszła do nas policja z wiadomością że męża brat nie żyje! Znów następny problem - nie miał go kto pochować.Oczywiście musielismy się zająć pogrzebem! Nie pozwól soba manipulować, po prostu powiedz szwagrowu wprost! Wasze mieszkanie to nie hotel, nie będziesz utrzymywać darmozjada bo ciężko pracujecie zeby cos w życiu osiągnąć.Powiedz wprost, widać do taki bezczelnych ludzi trzeba zachowywać się BEZCZELNIE! Wywal na zbity pysk, nie wpuszczaj do swojego mieszkania!

dzieki za odpowiedzi. póki co pojechal, ale z tego co wiem to przez najblizsze pół roku ma różne załatwienia w naszym miescie i bede musiala sie postawic. powiedzialam mezowi - albo ja albo on. ale mąż to chce byc ten dobry, ja mam byc od brudnej roboty.

Ciekawi mnie czy nadal masz problem ze szwagrem/ Pamiętam że miałam podobnie.Szczerze Ci współczuję.