Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość onazielona

temat tesciowej po raz n-ty. mam juz dosc.

Polecane posty

Gość onazielona

Nie tematu. Tesciowej. Do tej pory ja tolerowalam,znosilam,nawet mamo mowilam :P ostatnio do mnie ciagle wydzwania choc wie, ze nie mam czasu na pogaduszki,bo jestem z dzieckiem sama i mamy trudny okres. Zeby jeszcze z sensem co gadala ale ona tylko wiecznie narzeka. Mniejsza o to. Ostatnio podjelam decyzje o niekarmieniu piersia. Na 2 tyg.musialam odstawic synka od piersi,bo przyjmowalam leki. I doszlam do wniosku,ze przez 3 miesiace dalam mu to czego potrzebowal,teraz wystarczy butelka. W decyzji wsparla mnie mama,bo widzi jak znikam z dnia na dzien(w ciazy przytylam 16kg,schudlam juz 25),zaakceptowal maz,ze bedzie musial kupowac puszke mleka za 40zl,a ostatnio az sie wzruszyl jak karmil synka i ucieszyl sie, ze moze w tym uczestniczyc. No i tesciowa. Teraz do mnie wydzwania i jak tylko sie widzimy ciagle mi chrzani, ze mam karmic piersia. Bez zadnego ale. Sama dzieci wykarmila butla,ja tez na butli wychowana i mam sie dobrze. A ona,gada,ze chce bym ja karmila piersia. Ok,fajnie bylo,przyjemnie nawet,ale widze ze dziecko ma sie lepiej bez mojego mleka. Skonczyly sie sluzowe kupy a czasem nawet zielone. Jest mniej placzu(odpukac). Ciezko szlo karmienie butelka ale ale maly radzi sobie co raz lepiej. Zaraz dojdzie rozszerzanie diety i mam go znow do piersi przyzywczajac?nie chcial butelki,teraz piersi nie pamieta a jak sobie przyomni to znow innych rzeczy nie zechce. No i musialabym znow rozbujac laktacje bo apetyt mu sie powiekszyl i bylby na poczatku ciagle glodny. Nawet nie czuje w srodku, ze dawalabym mu to co najlepsze,bo skoro bardziej cierpial. Piers bylaby mu dana z mojej wygody. Nie musialabym wyparzac butelek,rozrabiac mleka,wstawac w nocy po butelke. No ale tesciowa zyc mi nie daje. Uwaza ze na butelce on nie zechce nowosci a na piersi bedzie jadl wszystko. To jej argument. Nie trafiony zupelnie.bo ja ani maz nie mielismy problemu z nowosciami w diecie a moj bratanek owszem,a tylko piersiowy byl. Dzis jako 10latek nie je prawie nic. Czemu te tesciowe tskie uupierrdliwe?co jej powiedziec by dala mi spokoj?i zeby meza nie urazic,bo ze wzgledu ze to jego matka nie chce sie z nia poklocic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe a ja mam partnera juz od 20 lat,mamy tez dzeci,ale zyjemy bez slubu,wiec skoro bez slubu to i tesciowej nie mam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ciesz sie dalej, gdy partnerowi sie umrze, to wszystko do sie dorobiliscie bedzie rozdzielone pomiedzy dzieci I tesciowa, a ty zostaniesz bez niczego, bo w Polsce konkubinat nie ma zadnych praw, takie pochrzanione prawo. Nawet teraz jak mu sie znudzisz to cie moze wywalic jak mieszkanie jest na niego I nie bedziesz miala zadnych podstaw zeby sie upomniec o swoja polowe... Juz nie jedna sie tak wrobila, darmowy seks dla faceta, a potem nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem co wzruszającego w karmieniu butla?nie dziwie się teściowej,chce jak najlepiej dla wnuka i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ciesz sie dalej, gdy partnerowi sie umrze, to wszystko do sie dorobiliscie bedzie rozdzielone pomiedzy dzieci I tesciowa, a ty zostaniesz bez niczego, Po co piszesz, jak nie wiesz, tylko byle coś napisać? No tak trend kafeteryjny, nic nie wie a plecie? Poczytaj jak to jest jak są dzieci: Dziecko urodzone w konkubinacie dziedziczy po swoich rodzicach na równi z dziećmi małżeńskimi. Odbywa się to na zasadach ogólnych wynikających z prawa spadkowego. To co ma do tego matka ojca dzieci?Pomyśł matole czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej jej.gadke -matka wie co dla jej.dziecka najlepsze a jak dzwoni to pr epros ale wlasnie cos pilnego masz do zrobienia itp....a co do tego ze w konkubinacie nic nie jest twoje....jak maz ma dom ktory kupil dostal przed slubem to tez do niego nic nie masz jako zona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 14:04 to chyba juz lekka przesada...po pierwsze nie jestem prostytutka,zeby mi facet placil za seks,po drugie nie nazywaj darmowym seksem 20-letniego zwiazku!znam malzenstwa,ktore sie rozwiodly po 5 latach bo facet znalazl sobie inna.my jestemy razem 20 lat!malzenstwo niczego nie gwarantuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×