Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marmolada2

rozwód przed 30 stką

Polecane posty

Gość marmolada2

NIe wiem czy to akt desperacji czy po prostu brak przyjaciół - chcę się rozwieść ponieważ mój mąż jest potwornym egoistą. Nie pije nie bije tylko myśli wyłącznie o sobie. Jestem z tych nadwrażliwych więc jego desperackie "kocham Cię jesteś dla mnie wszytskim" jak dotąd wystarczało by wybaczyć jednak po 8 latach związku a po 4 małżeństwa doszłam do wniosku że też chcę istnieć. Czy to ma sens? Podział majątku, kłótnie? Czy mam na co czekać, czy kończę niefortunny rozdział w swoim życiu czy kończę życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej przed niz po, im wczesniej tym wieksza szansa na znalezienie sobie nowego egois... eee, faceta. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w czym przejawia sie ten egoizm męża ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może za wcześnie zdecydowaliście się na ślub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marmolada2
w codziennym życiu. o dzieciak który musi jeść lody gdy j jem lody. Pewnie mamy też inne problemy - mamy. Mój mąż się po prostu mną nie intersuje. To jest długotrwały proces i było tak od samego poczatku. Po około 3 tyg związku chciłam sie rozstać wtedy popłakał się i na litość przebłagal "nie wiem czemu taki jestem" "kocham cię ponad wszystko, nie chcę cię ranić" "niekt nie nauczył mnie kochać, ale ja bardzo chcę" 8 lat, 8 ;at żerowania na mojej mega wrażliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marmolada2
ślubu chciałam. Z poczucia odppowiedzialności za moją rodzinę i cholera jasna z miłości! No może za wcześnie się zdecydowaliśmy ale ja chciałam, ja naprawiam świat, pomagam i kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marmolada2
jestem życiową pierdołą choź uchodze chyba za heterę - moja najlepsza przyjaciółka po wiadomości że chcę rozwodu "no Piotrus cię kocha nie szantażuj go rozwodem!" najlepsza - czy ktoś to może zrozumieć?? Imię nie zostało zmienione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Np. żona p. Urbańskiego wniosła o rozwód z powodu rezygnacji męża z pracy w TV. Stwierdziła że obniża to jej standard życiowy. Więc p. Urbański okazał się wielkim egoistą. Jak on śmiał. Przed ślubem żona p. U. była tylko nauczycielką śpiewu z wynagrodzeniem ok 3 tys. złp Mąż w czasie pracy w TV zarabiał ok 30 tys. za jedną emisję. A teraz pracując jako konferansjer zarabia ok 50 tys miesięcznie. Jak on mógł okazać sie takim egoistą i jeszcze mówił jej że ją kocha :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marmolada2
ja jestem raczej wrażliwcem Przykład zatem. Np. zwierzam się (wtedy po raz pierwszy) z molestowania seksulanego w dzieciństwie -konkrtenie molestowanie przez starszego kolegę - tak przynudzam że mąż widząc nową reklamę w tv podgłośnia tv mówiąc "ciiii tej reklamy jeszcze nie widziałem" Przykłady są of kors codziennie. Nie chodzi o kasę o seks o poglądy - chciałabym żeby ktoś o mnie choć troszkę troszkę dbał trszczyła sie, pamiętał co lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marmolada2
niesamowite ale sama widze jaki to nudny temat założony prze życiową nieudaczniczkę która krzyczy pomocy tylko to nie mam najmniejszego sensu, ponieważ sama jest dla siebie największym wrogiem. to ja. Magda,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marmolada2
;( przynajmniej podjęłam próbę opowiedzenia na forum, w sensie opiwiedzenia komukolwiek, że jest beznadziejnie. heheh ale najwięcej lajków maja przecież swettfocie z snorekellingu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie ratunku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadadana
Jestem w podobnej sytuacji, tyle ze moja trwa juz 16 lat. Maz tez ma na imie Piotrus i rowniez twierdzi, ze kocha... Czasem mysle, ze lepiej byloby tego nie slyszec... Kazda najdrobniejsza sprawa dotyczaca jego osoby jest nieslychanie wazna (wymaga ode mnie i od syna, zebysmy sluchali jak opowiada, ciagle o sobie), gdy mowi ktos inny zupelnie sie wylacza, czasem skwituje cos na odczepne i zaraz przejmuje "inicjatywe" i opowiada o swoim... To jest obrzydliwe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też jestem w takiej samej sytuacji, hmm w sumie to już od dwóch dni nie jestem bo zakończyłam związek. facet który mówi że kocha a nie ma czasu dla mnie, sięgał jak po zabawkę która jest mu potrzebna w odpowiednim dla niego czasie, zakończyłam to boi jak nie wiem ciągle płaczę nie chce mi się żyć,ale wiem że on się nie zmieni a ja też chce być ważna , też mam swoje potrzeby,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 29 lat i tez własnie jestem w trakcie rozwodu, jeszcze nie wiem czy to dobrze czy źle, życie pokaże zweryfikuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marmolada2
NIespodziewany dla mnie jest braj wsparcia przyjaciółek, które mówią "on cie przecież tak kocha". Zresztą ja wiem że kocha ale miłość egoisty którego nie udało się jednak zmienić! :( jest właśnie dość specyficzna. Tylko że ludzie nie uznają tego za powód. Moja przyjaciółka: "gardzę Twoją decyzją jeśli nie pójdziecie na terapię". A kiedy nawet byliśmy. Terapeutki skupiły sie bardziej na mnie na moich różnych traumach (po prostu Piotruś miał może nieco mniej skomplikowane życie). Wówczas mój P uznał że chyba widze że jestem zaburzona i powinnam wreszcie zrozumieć że wina jest po obu stronach i że on nie może niesttey nic tu pomóc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juleczka99
Autorko jesteś pewna, że nie ma szans na uratowanie Waszego małżeństwa? Myślę, że ludzie mają nie tak ogromne traumy i doświadczenia, a jednak potrafią trwać przy sobie do końca życia :) Polecam Ci genialną wprost książkę " Potęga kobiecości" Ten poradnik jest ponadczasowy i jest wiele małżeństw, które dzięki niemu uniknęły rozwodu. Dostałam ją od znajomej, która tak jak Ty chciała złożyć papiery rozwodowe... Może warto spróbować podjąć walkę? Dużo do myślenia dał mi też film "Ognioodporny" - wbrew pozorom możemy się wiele nauczyć także z nich. P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marmolada2
oczywiście że małżeństwo moje można w prosty sposób uratować, ale to nie będzie ratunek dla mnie. mnie nie ma w tym małżeństwie. nikt o mnie nie dba, nie troszczy się. A ja z kolei mam całe pole do popisu jesli chodzi o opiekuńczość, Zarzut mojego męża z wczoraj "bo ty jesteś nadopiekuńcza". Potworne, biedaczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juleczka99
ups, to brzmi poważniej, niż się wydaje :/ ale czy zwyczajne rozmowy nie pomagają? Chodzicie jeszcze na tę terapię? Przecież musi być jakiś sposób. Ludzie potrafią żyć ze sobą pomimo wielu różnic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takiego sobie wybrałaś faceta to teraz tylko nie zwalaj winy na kogoś innego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marmolada2
Nie chodzimy już. Tu chyba nie chodzi o różnice między nami. Chodzi o to że moj mąż jest takim egoistą, jest człowiekim całkowicie skupionym na sobie. Z innych wad jest dziecinny i nieodpowiedzialny. Cała reszta jest znośna. Jeśli wszytsko dobrze zorganizuję dość miło spędzamy czas, ale to jest powierzchowna relacja, nie intymna. Przynajmniej z mojej strony. Na pewno wszytsko da się uratowac tak jak 7 miesięcy temu kiedy daliśmy sobie słynną ostatnią szansę. Ale to polega na moim poświęceniu siebie. Przyjaciele, chyba w imię świętości małżeństwa, tego ode mnie oczekują. Myślałam że go zmienię, zawsze wierzyłam w jego różne obietnice a przede wszystkim w jego "kocham cię". Mąż jest bardzo do mnie przywiązany, przez zaspokajał moje pragnienie bycia potrzebną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×