Najgorsi z najgorszych

Codzienność seksoholika, polowanie, zdobywanie, omamianie ofiary.

Nie każdy musi upolować, większość kreci samo polowanie, świadomość, że można kogoś wydymać, że jest już na widelcu.

gorzej jak za seksoholika wyjdziesz

Ankiet była juz masa ;) zbędne są. Mam pytanie: Jak się czujecie ze świadomością, że jesteście zryci, spaczeni, nienormalni ?

Mi żal moich partnerów.... czasem zal mi mnie. Później widzę towar który muszę mieć i przekonuję siebie, że to miłość, zauroczenie, że to ma sens..

Odkładam sex tak długo jak mogę, aby go poznać, aby się przekonać, że kreci mnie osoba, że go poznałam trochę. Daje mu czas, udaję że nie chce, że to on chce. Sprawa jest banalnie prosta, dbam o moje ciało tak, że nie da się go nie pragnąć...

im tak dobrze jest,to ich rajcuje:) wystarczy poczytać topik wszystko na temat biustów i klatek piersiowych, psychol na psycholu i jeszcze psycholem pogania,

Znalam kogos takiego, padlam ofiara mimo ze naleze do kobiet z jajami i daleko mi do naiwnosci. Wlasciwie to mu wspolczuje i tyle :O Tobie tez autorze. Bedziecie kiedys samotni i bardzo nieszczesliwi.

Sex, jeśli mi partner pasuje jest nieziemski, pochłaniający, obezwładniający, facet sie uzależnia.. kontakt jest coraz częstszy, bardziej intensywny, bardziej dziki, facet zaczyna mieć problemy z koncentracją, pracą, relacjami społecznymi... zaczyna się robić nerwowy.. Powoli czuję, że chce uciec. Jesli nie widzimy sie kilka dni robi unik, niby kłótnia aż mnie zobaczy, aż się zbliżę pocałuje go.. i c.d. Czasem mnie odpycha, źle sie zachowuję abym ja odeszła.. Tak czy siak mamy koniec, popłacze 2,3 dni.. i .. w******e.. już mam następną ofiarę...

Minął raptem tydzień od rozstania, facet pobalował, popił, był silny, twardy, znajomi i impreza. Teraz on cierpi, tęskni.. a ja już go nawet nie pamiętam...

Pamiętam sex, te najlepsze numerki.. nadal potrafię się podniecić wspomnieniem, ale nie pamiętam już dobrze twarzy.. pamiętam ciało.. Pamiętam co robił językiem.. jak mnie jadł.. jak rżnął jak go w*******m do popękanych białek...

Co jest dalej? Może ktoś starszy... bardziej posrany?

no w y k u r w i s c i e Forum erotyczne i brak ludzi z praktyka :) wrócę później :) trzeba poszukać nowej ofiary ;)

oho znów Blondi się pojawiła:P ładny temat:D

Dzieki za pochwałe, ale już nie przesadzaj z domysłami.

Czy to może byc tymczasowe.. z braku kogoś kogo można pokochać, czy juz mam trwały problem ze zdrowa relacją? Dodam, że jestem spokojna bo mam już 2 chętnych i w sumie wystarczy dzień i godzina. Jeden niedługo.. i już się nim bawię.

Chyba mnie bozia pokarała, bo mam kontuzję i muszę przełożyć.. Niby nie powinnam mieć sumienia bo to kawal gnoja.. wiec w******e. Powoli żal mi ostatniego, wiem od znajomej że cały czas jest w pracy, dzień i noc i wygląda jak duch. Jakoś wydawało sie ze robie dobrze... teraz tylko tak rozkładam na czynniki pierwsze i wygląda na to, że mnie to nie obeszło.. a ktoś cierpi.

wieszają na mnie psy bo podobno miał kiedys problemy z alkoholem :p ja nie mam ;) pije i jest mi dobrze z tym :P lubie faze, ale wiem gdzie mam granice, on podobno nie i sie zalewa az lezy... Czy mógłby ktoś napisać, że ma podobnie, abym nie czuła się największą suką na ziemi...

Na swoje usprawiedliwienie dodam ze jest niesamowicie atrakcyjny. Blondyn 190, niebieskie oczy, idealne proporcje sylwetki. Wysportowany, szerokie barki... tylek jędrny.. generalnie cały idealnie lekko wyrzeźbiony..ubiera sie elegancko bo taka ma prace. Perfekcyjnie dobrane dodatki.. dodatkowo duzą wiedza.. i niski, radiowy głos.. jak go usłyszałam.. zapomniałam ze chciałam odwołać randkę.

Wykończyłam typa w 90 dni... To nie prowo, poważnie oświeciło mnie, że ja juz 3 dzien bawie sie kolejnym a on z kazdym dniem gorzej, az dziewczyna jego brata do mnie zadzwoniła. Nie lubi go, zadzwoniła.. wiec mam wyrzuty sumienia.

Nie zrezygnuje z następnego bo już mnie nosi.. znamy sie kilka lat i jako FF mi pasuje. Nie wrócę do tego ostatniego bo go zniszczę.

k***a, 2 gi juz. Ostatni rok temu.. jego kumple chcieli mnie zabić, umawiali sie ze mna i chcieli sie za niego odegrać, na koniec sie dowiedziałam, że mało firmy nie położył i leczy go jakis kochany paszczur.. wtedy Zwialam sama po 1,5 miesiąca, znaczy zobaczyłam ze sie zakoc***e wiec odstawilam wariatke. Teraz szczerze sadziłam, że to on jest tym złym. Jednak podobno nie trzyma sie i leci w dół z każdym dniem.

Jak się widzieliśmy... 2,3 razy 1-3 h zależy jak intensywnie. 2 razy pół nocy. Widywaliśmy się 5-6razy w tyg ( wiem, WIEM!)

(:lol:) Kobieto o psychice 19sto letniej dziewczyny ! Czy jesteś szcześliwa ? Jak często płaczesz w samotności patrząc na butelkę wina ? Jesteś pewna,że to ty ich a nie na odwrót ? Życzę dalszego owocnego odkrywania i poznawania samej siebie ;)

Tak, temat to śmiech przez łzy... jakbyś nie zauważyła pytam i sama dochodzę do wniosku ze mam problem. Kiedyś kochałam, rozpadł się wieloletni związek. Nasteony długo bo 4 lata prawie już mniej uczuć więcej zbyt ostrego sexu i narobiłam już troche za duzo bigosu... Wygląda na to, że był mi potrzebny twardy chooj który mnie za morde trzymał. Boze moze powinnam wrócić. SZOK

Tak ide po wino, bo wyrzuty sumienia mnie pożerają.

B. Uspokój się !

Tu nie leje się sperma ! Tu się łza w oku kręci ! Potrzebny specjalista !

Zaczynał ale w wieku 17 lat a nie ...7;)

(:lol :] Nie czujesz się jak chomik w karuzeli? Szybko biegasz ,masz kondycję,ale wydajności brak ;) Powielasz schemat,ale nie ten który byś chciała .