Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość When  life  is  a   miracle

Kiedy zauroczenie nie kończy się wraz z wpisem do indeksu...

Polecane posty

Gość When  life  is  a   miracle

Czyli jak zapomnieć o wykładowcy, który mi się podoba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
porwać indeks :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambusik;)
Znam to i chyba nie ma innego wyjścia, jak to przechorować. Z czasem będziesz mniej o nim myślała ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość When  life  is  a   miracle
Nie wiem, jak do tego doszło. Miałam już wcześniej z tym doktorem zajęcia i wówczas poza zwykłą sympatią nic do gościa nie czułam. Sympatyczny facet z dużą wiedzą, tyle. Nigdy nie przeszło mi przez myśl, że mogę dostrzec w nim kogoś innego. Byłam zakochana w koledze ze studiów i wydawało mi się, że świata poza nim nie widzę... Tymczasem wystarczyły zajęcia w tym semestrze, żebym zmieniła zdanie. Im częściej rozmawiałam z doktorem, tym też więcej o nim myślałam. Zaimponowało mi to, jaką ma ogromną wiedzę, jakim jest pasjonatem, ujął mnie urok osobisty i poczucie humoru... I jak głupia się zauroczyłam. Dopadła mnie dziwna nieśmiałość, z trudem odzywałam się na zajęciach i unikałam jego wzroku. Teraz to już przeszłość, mam piątkę w indeksie, ale cały czas o nim myślę (chociaż o tym koledze też).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość When  life  is  a   miracle
Mam nadzieję. Fatalnie się z tym wszystkim czuję, strasznie tęsknię za doktorem, ale z drugiej strony facet jest ode mnie starszy o 26 lat i w dodatku darzę go zbyt dużym szacunkiem, by rzucać się w jego ramiona jak jakaś gówniara...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość When  life  is  a   miracle
Czy ktoś miał podobnie? Czy to minęło z czasem? Nigdy nie byłam zakochana w żadnym wykładowcy, w dodatku takim, który ma 49 lat na karku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak chcesz zostac szybko wdowa po psorze to wchodz w to.toż to stary pryk :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość When  life  is  a   miracle
Spokojnie, nie emocjonuj się tak. Podoba mi się, ale nie mam zamiaru nawiązywać z nim bliższych kontaktów. Znam pewne granice. Pytam jedynie o to, jak zapomnieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zauroczenie jak to zauroczenie, wytrze się i minie, zostając szczeniackim wspomnieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość When  life  is  a  miracle
Oby. Najgorsze jest to, że przez tego gościa zmniejszyło się zainteresowanie chłopakiem, z którym byłam coraz bliżej... Chciałabym znowu myśleć jedynie o nim, bo wiem, że w tym przypadku mogę liczyć na odwzajemnienie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość When  life  is  a  miracle
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambusik;)
When life is a miracle - jakbym sama pisała , jestem w tej samej sytuacji. Poza tym mnie też paraliżuje przy nim :( Słuchaj kochana powtórzę się , musimy to przechorować . Sama dobrze napisałaś, bez przesady to że pojawiło się zauroczenie nie znaczy że od razu mamy rzucać się w ramiona;) Nie potrafię niestety udzielić rady :/ zaczynają się wakacje zobaczysz , będzie lepiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×