Czy można o kimś myśleć całe życie?

Pytanie do osób, które przez jakieś 10-20 i dłużej myślą o kimś. Czy to w ogóle możliwe?

up

można,jestem najlepszym przykładem.od 10 lat nie jestem z moją pierwszą miłością,mam męża ( albo pseudo męża bo jest jakaś porażka nie małżeństwo) a nadal kocham tego pierwszego i codziennie o nim myślę,dzień w dzień,noc w noc...ehh

niestety myśli się. Ale lepiej po prostu zapomniec o takiej osobie i żyć dalej. Szkoda marnować czasu,

to straszne. naprawdę. boję się że i mnie to czeka - wieczne wspominanie tego jedynego. to porażka, przegrane życie

Ja też twierdze że można. od 13 lat o kimś myślę. Może nie tak intensywnie i gorąco i bez skrajnych uczuć i odczuć, ale myślę. codziennie. Czas nie leczy tylko goi.

dzięki za odpowiedź. Ale powiedzcie mi, czy myślicie naprawdę codziennie? ile razy dziennie? czy to była wasza pierwsza miłość czy nie?

moja pierwsza miłość ale nie od pierwszego wejrzenia.raczej taka wyczekana i zasłużona,bo on się bardzo starał.kochał.bardzo kochał.nie bede opisywać całego związku bo to bezsensu.rozstaliśmy się 13lat temu,on ma żonę (to kobieta przez którą się rozstaliśmy,)ja mam męża.oboje mamy tez dzieci.widzimy się często,za często,dzieli nas jedna ulica więc wpadamy na siebie non stop,patrzymy ...co on myśli nie wiem,odwraca głowę,a ja cóż każdego dnia myśle,ciągle,każdej nocy też,to jest chore.nigdy nie byłam tak szcześliwa i kochana jak z nim.nawet dziś spacerowałam pod jego oknami w nadziei że może go spotkam hmmm

to uczucie Ci przeszkadza? a są tu osoby, które praktycznie ciągle o kimś myślą, bez przerwy?

jeśli masz czas na notoryczne myślenie o jednej I tej samej osobie to znaczy że marnujesz czas, uważam że to bardzo niezdrowe dla samopoczucia I działa druzgocąco na rozwój personalny

można nie mieć czasu a myśleć, cokolwiek robić, a myśleć.

można nie mieć czasu a myśleć, cokolwiek robić, a myśleć.

ja nadal uwazam ze to jest chore

obsesja...

czy obsesją jest to że człowiek chciałby być szczęśliwy i wraca wspomnieniami tam gdzie było mu dobrze...ja to rozumię,bo sama jestem bardzo nieszczęśliwa w zwiąku

up

Nie non stop, ale często myślę o kimś, kto już nie żyje. Był zayebisty pod każdym względem, mogłam go mieć ale się wycofałam, z głupich powodów. Nigdy nie nalezy rezygnować z własnego szczęścia, obojętnie jak by was wyszydzali i hejtowali.

jakich powodow sie wycofalas?

jak się zatniesz niczym zdarta płyta chodnikowa i ani krok w przód ani w tył!!!!

Moja nieśmiałość, brak wiary w siebie, przekonanie że dziewczyna nie ma prawa wychodzić z inicjatywą, wmówiono nam też w duszpasterstwie, że nie powinniśmy zakładać rodzin. Jak pisałam, powody były głupie :(