Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jestem w ciazy boje sie ze nie dam sobie rady z 2dzieci.

Polecane posty

Gość gość

Mam juz 3latake w domu, od wrzesnia idzie do przeszkola ale tylko na 4godz, nie wiem jak dam rade wstac rano wyszykowac starsze dziecko ubrac noworodka i w zime zaprowadzic corke z noworodkiem 1km z buta do przedszkola. Maz pracuje w delegacji i wraca tylko na weekendy wiec pomoc raczej marna. Na rodzine tez nie mam co liczyc bo mieszkaja daleko. Nawet do sklepu bede musiala noworodka ze soba zabierac, ze starsza corka nie mialam takiego problemu bo urodzila sie w czerwcu wiec bez problemu ja zabieralam a teraz.. Jak wy sobie radzicie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oddaj do momu dziecka i problem z glowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry, ale co to jest 1 km sie do przedszkola przejsc? ja mam wiecej, moglabym brac samochod, ale biore tylko jak jest prawdziwe oberwanie chmury, ciesz sie, ze bedziesz dwa razy dziennie spacerki urzadzac :) szybciej po ciazy schudniesz to wszystko, to kwestia organizacji, bedzie potrzebowala tygodnia dwoch, zeby sie ogarnac z tym wszystkim, ale dasz rade, a Twoj nieworodek bedzie mial od poczatku staly program dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja autorkę rozumiem. Akurat zimą gdy jest śnieg ciężko jest przejsc z wózkiem i małym dzieckiem obok 1 km szczegolnie gdy chodniki sa nieodśnieżone itp. A nie masz dla siebie samochodu? Wiem tez jak to jest gdy mąż wraca do domu tylko na weekendy a rodzina daleko. Naprawde czasem jest ciężko. Dopiero gdy dziekco ma te 3-4 lata jest lżej. Najważniejsze to nie stresować sie na zapas bo to tylko szkodzi. Pomyślcie o samochodzie dla Ciebie. To na pewno ułatwi sprawę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po co ją w ogóle do przedszkola posyłasz skoro nie am takiej potrzeby. sama sobie dokładasz roboty i narzekasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dasz radę i tylko tak myśl:) ja też będąc w drugiej ciąży i mając prawie 2 latkę w domu zamartwiałam się, jak dam radę, bałam się tego, że młodsze będzie wyć, a ona będzie czegoś potrzebowała (jeść, pić, pobawić się), no wszystko mnie przerażało. Potem okazało się, że nie jest źle. Młody spał w systemie 3 h snu/ chwila czuwania , max. do godziny (na jedzenie, zmianę srajty i chwilkę tulenia) i tak pół roku. Był tak bezproblemowym dzieckiem, że aż wszyscy którzy do nas przychodzili, nie czuli obecności maleństwa w domu. Zero kolek, ulewania, tylko jeść i spać. Miałam dużo czasu dla córki, która jeszcze nie chodziła do przedszkola, bo miała 2 lata. Dałam radę ze wszystkim. Podstawowe zakupy robiłam w pobliskim sklepie, gdzie mogłam wepchać wózek i spokojnie wejść z córką. Owszem, ubieranie do wyjścia wymagało niezłego planowania, ale przećwiczyłam kilka opcji i wybrałam najlepszą dla dzieci i siebie, wygodną. Da się, spokojnie. Urodzisz, to zobaczysz, że bez brzucha wielkiego wszystko jest prostsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samochod mam ale i tak bede musiala wstac wczesniej odsniezyc auto i podworko zeby bylo mozna wyjechac poza tym poupinac dzieci w grubych kurtkach w foteliki...juz chyba lepiej isc na piechote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli masz prawo jazdy to możesz jeździć samochodem. Pracujesz zawodowo? Jeśli nie, to po co posyłasz dzieci do przedszkola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Posylam corke do przedszkola bo po prostu nudzi jej sie w domu. I chce zby miala kontakt z ruwiesnikami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale masz problem... Jak byłam mała to mama zaprowadzała mnie do przedszkola i jakoś dawała radę wyszykowac młodszą siostrę i jeszcze znieść wózek z czwartego piętra. A potem pójść do sklepu oddalonego o 1,5km w drugą stronę i stać w kolejce. I musiała mieć wszystko tak zaplanowane, żeby nie zabrakło w domu nawet głupiego jajka do panierki, bo to oznaczało pożyczanie od sąsiadów, bo sklepu pod domem nie było. Każdy obiad to kupa roboty, bo nawet głupie warzywa na surówkę czy ziemniaki na placki trzeba było mozolnie trzeć na tarce, bo nie było malakserów. Pieluchy brata oczywiście tetrowe trzeba było gotować. A teraz babom się w głowach poprzewracało, wielki problem wyjśc rano z domu z niemowlakiem:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rany, ty nawet samochód masz...:o Masakra co za niezaradny leń z ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez pracuje ale corke juz zapisalam do przedszkola jak jeszcze nie wiedzialam o ciazy ale tak czy siak chce zeby chodzila bo w poblizy nie ma zadnych dzieciz ktorymi sie mogla bawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupie sa te pytania " po co posyłasz córkę do przedszkola" dziecko potrzebuje obecności innych dzieci. Moja córka bardzo lubi chodzić do przedszkola, bo poza przedszkolem nie ma za bardzo kontaktu z innymi dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojej, jaka ty mialas swietna mame, order dla niej moja mama miala dla nas pampersy z hameryki, bo rodzinka tam siedzi, jeszcze przed wojna wyemigrowali no i co? moja mama jest bleeeee, bo nie musiala tak czesto prac osranej tetry? Przestan jechac po autrorce i pisac wspanialosci o Twojej mamie, napisz, jak Ty sobie radzisz z dziecmi i moze daj jakas dobra rade autorce, zamiast ja od leni wyzywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kazy mieszka w miescie i ma sklep przed blokiem. Mieszkam na wsi i nikt za mnie podworka nie odsniezy, do sklepu mam 1km i to w przeciwna strone niz przedszkole. O lato sie nie martwie bo bez problemu dam sobie rade tylko przeraza mnie zima kiedy to bede musiala noworodka wszedzie zabierac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie o to chodzi, tylko o niezaradnośc dzisiejszych kobiet. No bo sorry, autorka ma samochód, a robi problem z odprowadzenia córki do przedszkola, bo ma niemowlaka? Rada jest zasadniczo jedna - wstać odpowiednio wczesnie, wyszykowac dzieci, wyjść, odprowadzić córkę, wracając zrobić zakupy, wrócić, zrobić obiad, posprzątać mieszkanie, wyszykowac małego, wyjść, odebrać córkę, wrócić... Problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ona ma rację, dzisiejsze kobiety chyba by samobójstwo popełniły, gdyby je cofnąć w czasie o 30 lat, taka prawda. babsko ma kilometr do przedszkola czy sklepu, własny samochód, tylko dwójkę dzieci i boi się, że nie da rady?? Powinni jej dzieci zabrać, bo az strach z nią zostawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No chyba pisza tu kobiety co nie maja dzieci. Z noworodkiem jest tak ze raz przespi noc, raz trzeba cala noc je nosic, raz wstanie o 7 raz o 4. Ja wspolczuje autorce bo tez mam dziecko z zimowego miesiaca i wyjscie na glupi spacer wiazalo sie wielkimi przygotowaniami a co dopiero codziennie, punktualnie wychodzic z domu. Przeciez to noworodek ktorego najpier trzeba werandowac przyzwyczajac do dworu, ciekawia mnie jeszcze matki ktore maja jeszcze czas przy noworodku posprzatac, ugotowac obiad, isc na zakupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Buahahaha, serio nie dajesz rady przy noworodku posprzatać i ugotować? Masakra::D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze niedawno byl temat jak to wiekszosc matek sie spoznia do przedszka bo nie chce wam sie wstac wczesnie, ze dziecko ciezko zwlec z lozka, ze przedszkolak nie chce sie ubierac, nie chce jrst.. a co dopiero mialybyscie jeszcze noworodka. To juz calkiem byscie z domu nie wyszly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak jestescie takie idealne to skad te tematy na kafe? Codzieninie nowy temat, ze macie dosc dzieci, ze niemowlak spi tylko na rekach, ze nie chce wam sie przatac, ze chodzicie do restauracji bo nie chce wam sie gotowac a teraz nagle takie idealne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A myślisz, ze tematy na kafe zakłada pięc osób na krzyż? Tu pisze kilkadziesiąt lub kilkaset kobiet, serio uważasz, że wszystkie prezentują ten sam model zycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama która lubi spać :-)
a ja mam rocznego synka i staram się o kolejne maleństwo grunt to dobra organizacja. tyle że ja jeśli tylko będe mogla sobie pozwolić pójde na wychowawczy nie oddam synka do przedszkola bawić się z nim będę bardzo lubię z resztą a jeśli tylko o kontakt z rówieśnikami chodzi to ruszyć tyłek trzeba i wystawić nos poza mieszkanie np do parku takie duże dziecko już potrafi się bawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ahahaha, jakie kretynki tu siedzą, wiecznie ten sam argument: "bo w innym wątku to piszecie, że...". Jakby to te same osoby pisały:D:D:D Nie wiecie debilki, że na forum pisze więcej osób, niż trzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyobrazcie sobie ze nie kazdy noworodek tylko caly czas spi moje dziecko bardzo malo spalo i w dzien i w nocy wychodzilo 7godz na dobe tak ma do tej pory a ma 9 miesiecy wiec nie ma reguly ze caly czas spia noworodki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co ta licytacja i wyzwiska? Nie będzie lekko, zimą ... może tak być rzeczywiście, że cięzko będzie wyjść jak śniegiem dowali. Ale autorko - 3 latka nie ma obowiązku przedszkolnego, Jak będą skrajne warunki pogodowe, to nie poprowadzisz jej i tyle. Poza tym nie każdy dzień będzie ekstremalny, dasz radę. Faktem jest, że między książki można wstawić porady co do rytmu dnia noworodka/niemowlaka. Owszem, musi być wszystko jakoś ułożone, byś i ty się czuła komfortowo i nie wprowadzała dziecku zbędnego zamętu. Jak jest wsio w rytmie, to i dzieciak lepiej się przystosowuje. On sam ustawi sobie rytm spania, karmienia. Zanim zima przyjdzie opanujesz ten rytm i tak sama będziesz się organizować, że dasz radę. Mając auto w śnieżne i opadowo-wichrowe dni zawieziesz dziecko do przedszkola. Przy ładnej pogodzie spacer wszystkim się przyda. 1 km to nie dużo. Ja od siebie piechotą mam w jedną stronę około 1,5 km. Niedaleko, serio. Nawet zimą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×