Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Za co lubicie lub nie lubicie Anglików?

Polecane posty

Gość gość
Trudno uogolniak, bo sa rozni Anglicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5th julyyy
a ja ich lubie pod wzgledem tego ze nie mysla tak schematycznie i nie sa tak ograniczeni jak polacy, nie maja tez tyle kompleksow co my, nie staraja sie poprawic swoje ego dosrywajac innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że nie powinno się uogólniać. Piszcie po prostu o swoich doświadczeniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalnie bym odpisala, ale Anglicy których znam są różni. Jednak wszystkich moich angielskich znajomych lubię. Za to z Polakami się w ogóle nie dogaduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znoszę tych prymitywnych kretynów, którzy chlają, rzygają i drą ryje na Rynku w Krakowie. Upijają się do nieprzytomności, zero szacunku, zero godności, kobiety leżą naprane z gołymi d...mi na chodnikach. Żal. Stracili coś bezpowrotnie. Tylko mi nie piszcie, że są "pozytywnie nakręceni". Jeśli tak uważacie - zaproście ich do stołu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najbrzydsze są golfyy
no cóz..miałam Anglików przy stole i jakoś nikt nie rzygał ani upijał się do nieprzytomności:) Z jednej strony lubię ich za to że nie interesują sie życiem innych (w przeciwieństwie do wielu w Polsce) sa bardziej tolerancyjni i uprzejmi- tu nie interesuje mnie czy to udawana czy prawdziwa uprzejmość. A z drugiej..właśnie ta wieczna uprzejmość sprawia że ciężko człowieka "rozgryźć" i tak naprawdę nie wiesz kto ci doope obrabia (jeżeli to kogoś obchodzi;)) Generalnie ich lubie..z czego zdaje sobie często sprawę po wakacjach w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie czytam i
Uprzejmość jest ok jeśli mówimy o ludziach obcych. Fajnie się jest uśmiechnąć na ulicy do obcej osoby, pogadać o pogodzie na przystanku...ale ta sama wieczna uprzejmość wśród znajomych to już przesada. Mam znajomego który szczerzy się non stop, wiecznie czuje się cudownie, a tak naprawdę nikt nie może odgadnąć co mu po głowie napre chodzi...to bywa trudne jak się dłużej razem przebywa, a ktoś gra przed nami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po co chcecie tych Anglików "rozgryzać"? żeby im zajrzeć do portfela i pod kołdrę, co? jakie to typowo Polskie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najbrzydsze są golfyy
hehe twoja logika mnie powala:D pod kołdrą juz kogoś mam i nie zamierzam go wymieniać.. a "rozgryzać" po to np aby wiedzieć co to za człowiek, czy można mu zaufać itp. Tak sie składa że wszystkich moich przyjaciół w jakiś sposób "rozgryzłam" zanim się nimi stali, myślę że oni podobnie zrobili ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak sie składa że wszystkich moich przyjaciół w jakiś sposób "rozgryzłam" zanim się nimi stali, myślę że oni podobnie zrobili ze mną. xxxxxxxxxxxxxx rozumiem, że polskich przyjaciół

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najbrzydsze są golfyy
nie, nie tylko polskich..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pod kołdrą juz kogoś mam i nie zamierzam go wymieniać.. xxxxxxxxxxxxx kompletnie nie rozumiesz o czym piszę! nie interesuje mnie z kim się gzisz pod kołdrą miałam na myśli, że cała ta rozgryzanka jest po to, żeby się wszystkiego o znajomym dowiedzieć - nawet tego czego się wiedzieć nie powinno! niech wam wystarczy, że ktoś jest dla was miły - nie musicie mu zaglądać w bebechy! ale Polak juz taki jest - wszędzie nos musi wetknąć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najbrzydsze są golfyy
to ty nie rozumiesz o czym piszę żegnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uogulniasz bardzo.Nie wszyscy sa tacy jak piszesz. Uprzejmosc angielska to zwykle zwroty ktore sa na codzien,wiec nie maja tak naprawde nic wpolsnego z glebszym odczuciem..bo wybacz,ale chyba nie opowiadasz obcemu sprzedawcy ze sklepu np.jak to sie dzis czujesz :D Mysle ze to kwestia przyzwyczajenia do ludzi z danego kraju nic wiecej.Mieszkajac tutaj trzeba chyba zaakceptowac durne *jak sie dzis czujesz* i to nie ma nic wpolnego z tym jaki czlowiek jest. Co innego kiedy spotykasz sie z gronem znajomych.Nie mysle zeby witali Cie zdawkowym how are you :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sa mili bo maja pozytywne nastawienie do zycia typu "jakos to bedzie". Nie musza sie martwic tak jak polacy co do garnka wlozyc wiec I cale zycie jakos tak bezstresowo przezywaja. Mi ta ich sztuczna uprzejmosc nie przeszkadza, wole to niz naburmuszone miny. Sa bardziej tolerancyjni od polakow. Tylko ze wlasnie ten egoizm... Moze sa pomocni I uprzejmi ale stawiaja swoje potrzeby zawsze na pierwszym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a Polacy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciężko jest znaleźć cechę typową, te które można na upartego opisać są bardzo luźne, no ale spróbuję. Lubię tą uprzejmość, to, że większość osób zwraca się do siebie w tak miły sposób. Lubię to specyficzne, angielskie poczucie humoru. Oni potrafią się śmiać ze wszystkiego, a już z siebie najbardziej. I jak nie masz o czym rozmawiać - zawsze jest pogoda :D Lubię to wyzwolenie jeżeli chodzi o wygląd. To nie jest tak, że przykładowy Smith idzie ulicą i kompletnie nie zwraca uwagi na ludzi czy nie ma jakiś zastrzeżeń np. do starszych panów noszących różowe czapki. Chodzi o sposób w jaki do tego wiele osób podchodzi. Jeżeli nie mogą zrozumieć, jak coś co jest ich zdaniem brzydkie komuś innemu się podoba to tego nie roztrząsają, zapytany Anglik odpowie, ale nie spotkałam się jeszcze z sytuacją kiedy przechodzi obok Angielska para i kobieta głośno komentuje i wyśmiewa cudze buty. U Polaków to norma, zwłaszcza jak idzie taka cwana rura z facetem i nie wie, że osoba której buty komentuje ją rozumie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja ich nie lubie za dwulicowosc , za plecami Cie obgaduja jaka to beznadziejna jesteś a Tobie powiedzą ze jesteś niezastąpiona . Pracuje w szkole , mieliśmy supply teacher bo nasza stała nauczycielka zachorowała na raka , ta nowa wprowadziła dużo zmian czego nursery nurse która z nią pracowała nie zanosiła , ja pracuje tam jako LSA , do mnie obrabiala jej tyłek jak tylko , a słyszałam jak do niej mówiła jaka świetna z niej nauczycielka i tak jest często w mojej pracy . Polacy tez potrafią być dwulicowi ale jak kogoś obgadujesz to do niego nie mówisz jaki jest super , po prostu nie mówisz nic . Dlatego jak do mnie mówią " we are so lucky to have you " to wiem ze to pic na wodę - chociaż w duszy wiem ze sa lucky to have me ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda,tak potrafia. Natomiast te uliczne krytyki,moorland,to sa prostakow,ktorzy z Polski wyjechali i mala jest szansa na zmiane.Nie uogolniaj do Polakow,bo domyslam sie,ze ty tak nie robisz?I ja tez nie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja generalnie ich lubię, nie przepadam tylko za ich jedzeniem, zwłaszcza ciasta. Brakuje mi tutaj polskich ciast: szarlotka, sernik etc. Ich to już nie ten sam smak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nienawidzę angoli ponieważ w trzydziestym dziewiątym kiedy angole nam nie pomogli oddali Polskę Hitlerowi to już dupa Mimo to w czterdziestym polska uratowała anglie a hurchil co w jałcie z rusweltem stalinowi nas oddał mimo że im pomogliśm Jakoś bym to przełknoł gdyby nie to że teraz ci ten sk**s Cameron i wogule angole o polsce sądza poczytajcie se opinie Są to źli ludzie myślą tylko o opalaniu swojego zadu tylko o sobie Jakąś bymi to przełkną gdyby nie to co polacy robią z angolami bierzemy ich za jakiś bogów flagi angli na całą ściane malują przy tym gdzie nawet niema polskiego godła a i tak bywa Powiniśmy pluć na ich flage tak jak ja to robie Nienawidze tych angoli Myśle że mnie rozumiecie Wogule dziś w polsce hwali sie te dzikusy to jest hore i prosze nierubcie tego Mam dwuje z angielskiego i sie z tego niezmiernie ciesze bo to wstyd mniec z angolskiego piątke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok. Pracuję z nimi ponad 4 lata - nie oceniam nie uogólniam. Plotki na pierwszym miejscu - to jest ważniejsze od pracy, picie herbaty 10 razy dziennie i ekscytowanie się tym jakby to była źródlana woda krystaliczna i szlachetna. U nich jest zawsze w porządku i nie ma narzekania - chociaż widzisz po twarzy zgryzotę i doła ale spojrzą Ci w oczy i jest u nich OK - nie ma dramatyzowania. Pierdoły typu kotek, kaczuszka, fryzurka pieska, ciasteczka, placuszki - ekscytacja jak na poziomie odkrycia nowej galaktyki. Ukryty rasizm i ksenofobia, bezpośrednio Ci nikt nic nie powie - ale w podtekstach i zachowaniu się domyślisz, że są nad Tobą rasą wybraną. Tworzenie komplikacji z rzeczy bardzo prostych - na siłę Ci wmówią, że czarne jest białe i tak ma być - a jak zaczniesz swoją teorię, że czarne to czarne to masz wrogów z marszu. Cwaniactwo pod kątem organizacji pracy, tak żebyś miał zawsze pod górkę i brudną robotę. Jak Oni potrzebują Ciebie to wszystko rozumieją co mówisz po angielsku - a jak jesteś już w czymś lepszy i tworzysz zagrożenie miejsca pracy to Cię nie rozumieją - twój angielski jest słaby i amerykański a nie brytyjski itp. Anglicy między sobą są gorsi od Polaków - kablowanie, skarżenie, podkręcanie do wybuchów złości a nawet płaczu, manipulowanie jednostkami, podkładanie świń, obgadywanie tuż za plecami, szydzenie z osób słabych psychicznie i wykorzystywanie tego w swoich celach. Tolerancja ? Można między bajki włożyć - w TV tak jest i na Youtube, w rzeczywistym świecie jest inaczej. Pracuję w firmie 150 osób, gdzie większość to Brytyjczycy, zwalniali już czarnoskórych za pierdoły i bzdety, muzułmanów, gejów i nie wierzę w tą całą ich tolerancję. Słyszę na przerwie jak jadą na Hiszpanów, Polaków, Azjatów, Czarnych itd. Tolerancja u nich jest wtedy jak mają z Ciebie korzyść materialną - ja jako Polak dostałem kontrakt tylko dlatego, że nagrałem na dyktafon rozmowę jak mnie chcą usadzić i podłożyć świnię centralnie, chcieli mi włożyć rzeczy wartościowe z pracy do torby. Nagrywałem ich 3 miesiące i zawsze wiedziałem gdzie jest świnia ... i pewnego dnia im powiedziałem wprost, że wiem, że mnie tu nie chcecie i nie darzycie mnie sympatią i odtworzyłem im ich rozmowy na głos - w audio - chcieli się posrać ze wstydu i strachu ... mieli czarno na białym jacy naprawdę są, teraz mam ich z głowy - kasa się zgadza na koncie a resztę mam daleko w D. Dostałem awans i pracuję na innym dziale, sam z urządzeniami, nikt mi się nie czepia ani nie szuka dziury w całym - jestem technikiem nie popychadłem. U mnie czarne to czarne tak jak logika nakazuje, szef docenia moją Polską precyzję, robię na jakość nie na ilość. Anglicy mnie nie lubią bo mam dobrą pracę i dobre zarobki. Od czasu do czasu pojawi się jakiś supermózg i znów próbuję z czarnego zrobić białe. I co robię ? Odsyłam go do biura niech złoży skargę - ja mam płacone za to co szef wymaga, nie wprowadzam tu nic nowego tylko robię to po Polsku i dokładnie i nie ma zwrotów ani zażaleń. Fachu nauczyłem się w Polsce i nikt mi tego nie odbierze - praw fizyki nikt nie zmieni. A za co ich lubię ? Za ich urzędy, banki itd. - obsługa miła i na wysokim poziomie a papierkowej roboty prawie nie ma. Większość załatwisz przez telefon i pocztę e-mail, nie ma tak skomplikowanej biurokracji - to jest mega plus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sumie racja ale Polacy tez nie lepsi. Zamiłowanie Anglików do herbaty jest dla mnie niezrozumiałe ale nie powiedziałabym ze ich za to nie lubię... Smieszy mnie to. niedawno rano nie mogliśmy zacząć pracy bo skonczyla się herbata. Był chaos, zły humor i ktoś musiał specjalnie do Tesco lecieć żeby w ogóle dzień zacząć. Nigdy tez nie zrozumiem socjalizowania się tylko w pubach. Urodziny, niedzielne obiady, piwko po pracy to zawsze pub. Tłoczno, głośno i bez sensu. Ja akurat nie pije wiec alkoholowe ekscesy mi nie odpowiadaja. A ukryty rasizm i ksenofobia jest lepsza od otwartej akurat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wole chociazby ta udawana tolerancje (chociaz nigdy nie przydarzylo mi sie nic co by wskazywalo na to ze jest sztuczna- ja osobiscie sadze ze to indywidualna sprawa) niz otwarta nienawisc do wszystkiego I wszystkich w Polsce. Wyjechalam wlasnie dlatego- dosc mialam polskiej nienawisci homofobii I ksenofobii na kazdym kroku z kazdej strony. Strach sie wypowiadac na temat tolerancji- jakiejkolwiek, w jakimkolwiek sposob lub stopniu. Kazda osoba na swiecie ma swoje uprzedzenia I zawsze miec bedzie- nikt nie jest w 100% tolerancyjny. Ale tutaj pzynajmniej otwarty rasizm I nietolerancje sie potepia nie podrzega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wlasnie lubie zwyczaj socjalizowania sie w miejscach publicznych raczej niz w domu. Poza tym zawsze widuje sie osoby starsze w pubach popoludniu ktorzy spotykaja sie tam,pogadaja sobie, przynajmniej nie siedza sami w domu kiedy dzieci zajete wlasnymi rodzinami I wlasnym zyciem. :) Obsluga zazwyczaj ich wszystkich zna, pogada z nimi, oni tez sami z czasem poznaja sie miedzy soba I znajda paru przyjaciol na stare lata. To mi sie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×