Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pewien gość skądś

Powiedzieć dziewczynie, że kiedyś kogoś zabiłem?

Polecane posty

Gość Pewien gość skądś

Jestem z nią krótko bo jakieś 0,5 roku. Czuję, że być może ten związek wypali. Ona jest jak by to określić wrażliwa, odrzuca ją przemoc. Ja w sumie też taki jestem ale swego czasu na służbie kogoś zabiłem, nie specjalnie po prostu broniłem siebie i partnera :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anitqa12
jak to się stało? nie gryzie cię sumienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej wcześniej przekonać się czy osoba, którą się lubi i ufa, jest normalna czy... zidiociała. Jak nie zrozumie, to znaczy że z emocjami jest u niej coś nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z WSI jesteś, przed jakimś uczciwym patriotą się broniłeś? :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...a może dzieci pasące kozy? :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...was zaatakowały ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 01:39:46
Dlaczego nie mówić??? Dlaczego uważacie że normalna kobieta miałaby bardziej rozumieć jakiegoś agresora niż swojego partnera? Ponadto mało jest mężczyzn, którzy potrafią stanąć na wysokości zadania i zadziałać radykalnie i skutecznie. Taka umiejętność jest więc cenna. Swego czasu gdy podobne wyznanie (o zabiiu kogoś w obronie własnej) usłyszałam od swojego partnera, to daleka byłam od użalania się nad zmarłym. A musicie wiedzieć że wrażliwość każe mi zbierać ślimaki i dżdżownice z chodników, gdy im rozdeptanie grozi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pewien gość skądś
Stało się to już jakiś czas temu, właściwie na początku mojej "kariery". Wezwali nas na jedno "znane osiedle" do pobicia. Generalnie (jak potem ustaliliśmy) że grupka zaczepiła spacerującą parkę. Jak dojechaliśmy chłopaka "oprawiał" jeden najagresywniejszy (po sekcji się okazało, że nieźle naćpany) facet, był dość ogromnych rozmiarów a prowodyra wspomagała grupka chłopaków i dziewczyn... Wszyscy się rozbiegli z wyjątkiem tego chłopaka, ja asekurowałem a partner miał go zawinąć, mimo użycia gazu skończyło się mocnym uderzeniem mojego kumpla, ja dobyłem pałki, agresor noża, odrzuciłem ją i wyjąłem broń. W połowie dystansu strzeliłem mu w nogę, to dosłownie na nim nie zrobiło wrażenia i dosłownie (wyszło w śledztwie) metr ode mnie "poprawiłem" mu w klatkę... Czy czuję się winny? Zabrzmi to jak bym był złym człowiekiem ale nie. Co więcej (czego nikomu nigdy nie powiedziałem) uważam, że dobrze się stało, nikomu już bez powodu nie zrobi krzywdy. Wiadomo mojego kumpla mi szkoda ale my jesteśmy do tego, szkoda mi tego chłopaka, który został skatowany dosłownie za nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pewien gość skądś
01:39:46: Po prostu nie wiem czy powinienem. Kocham ją i czuję, że powinna to wiedzieć bo nie chcę przed nią nic ukrywać, uważam, że ludzie powinni w związku wiedzieć o sobie wszystko, nie da się zostawić przeszłości za sobą, w innym razie (jak coś ukrywamy) nie jesteśmy szczerzy i ta osoba może się wiązać z naszą "maską". Z drugiej strony jak jej teraz powiem to może mieć pretensje, że wcześniej nie byłem szczery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupoty gadasz że wcześniej, poznajesz kogoś i od razu mu się spowiadasz z całego życia? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pewien gość skądś
Nie od razu, bez przesady, nie mam tu na myśli spowiedzi na 1 randce czy po tygodniu "chodzenia" :D Po prostu tutaj mnie na szczerość wobec niej wzięło już bo zabujałem się po uszy i stąd te rozkminy czy jej to w ogóle kiedyś mówić bo zależy mi na tym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 01:39:46
Przynajmniej będzie wiedziała - wnioskując po fakcie że mówisz o tym po pół roku - że to nie jest historyjka, którą gotów jesteś opowiadać w pubie jako anegdotę, lub prawie nieznajomej na pierwszej randce, w ramach chwalenia się ;P. Dziewczyny nie znam, nie wiem więc co radzić. Mój partner po jakiejś mojej deklaracji uczuć, po prostu zapytał co by było gdyby powiedział że kogoś zabił a następnie opowiedział mi wszystko. Duże znaczenie miało dla mnie że czułam że to dla niego ważne, że mi zaufał, no i że tak to przeżywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popularne zwierzenia z kim się wcześniej spało to też zaufanie? :-) ...nie, to debilizm w czystej postaci ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pewien gość skądś
No tutaj nie chodzi o chwalenie się w stylu w pubie wyciągam broń na stół i podchmielony robiąc minę niczym z filmu mówię, co ty wiesz o zabijaniu mała ;) Jednak powiem jej, jak będziemy rozmawiać o mojej robocie i doświadczeniach po prostu jej na spokojnie powiem co i jak. Dlaczego takie zwierzenia to debilizm? :) Dla mnie to oznaka szczerości, ja wiem, że miała kilku partnerów i ona wie, że miałem w życiu okres ekscesów. Znam dziewczyny ze studiów, które potrafiły się ku*w*ć ze starymi gachami po czym założyły z facetami rodziny i udają, że tematu nie ma :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 01:39:46
Dobranoc. Jeśli jej powiesz, to możesz być zaskoczony reakcją. Wiesz... życie to czysta biologia a tu mężczyźni wrażliwi i jednocześnie silni są cenieni (nawet jeśli kobiety deklarują co innego). Mężczyzna powinien umieć przytulić dziecko i zająć się szczenięciem a nie... bandytę. W każdym razie i tak najważniejsze jest że powinieneś czuć się akceptowany i wspierany ( i vice versa).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pewien gość skądś
01:39:46 dobranoc:) Wiem, zawsze można się zaskoczyć i negatywnie jak i pozytywnie, jak to w życiu bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 01:39:46
Ech, wyżej miało być "bandytą" Spadam, mam do kogo. Dziewięć lat z wyżej wymienionym i jest fajnie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StrażnikMiejskiGD
Zabiłeś kretynie człowieka i się jeszcze z tego cieszysz? :D Nie mogłeś go obezwładnić, mi jeszcze nikt nie dałrady. A zresztą zawsze najlepiej poczekać aż się wytłuką i dopiero wkroczyć, bo kto normalny spaceruje po nocach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RH-WR+
chocby ten kto jest na sluzbie :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RH-WR+
lepiej nic nie mow. ta wiadomosc zostaje w czlowieku tak jak w tobie, tyle ze ty musisz z tym zyc a ktos inny nie wytrzyma tego obciazenia patrzac na ciebie. pomysli, że skoro raz to zrobiles, to przetarles szlaki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
możliwe, ze się dowie w przyszłości i już nigdy ci nie zaufa - pomyśl o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszę jako kobieta
z jednej strony nie ma nic złego w samoobronie, z drugiej- po co to mówić? może jakiś wstręt poczuje ta dziewczyna, jak jest nadwrażliwa, oczywiście do samegoczynu,a nie do ciebie. Gdyby tobą zaczęła się brzydzić, to znaczy,ze jest nienormalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wioletkaa,C33
jstes policjantem (?)...takie akcje masz wliczone w zawod...broniles sie... to nie byl twoj bandycki wybryk..czy popis. jesli cie kocha to zrozumie...powinienes jej powiedziec. ja tez jestem wrazliwa i nie nawidze agresji...ale to ze mi zaufali i powiedizli doceniam i szanuję....Moj Marcin nie takie akcje odstawial,kochalam go za to ze mial odwagę mi o tym moiwc...zaufal mi i nic nie ukrywal...:) chodził na ustawki z maczetami i siekierami,kradl samochody dla mafii,byl sutenerem w burdelu ,siedzial w psychiatryku na detoksiee i wieleee innych historii... No a drugi moj men...Grzesiek snajper -w Iraku ,Afganie i Libiii tez troszku pomógł złym ludziom spotkac sie ze stwórcą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz jej że zabiłeś własny rozum bo Cie myślenie boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajdz. Najwazniejsza.Ksiazka.Jaka.Kiedykolwiek.Przeczytasz.Zdrowie + The.Luciferian.Doctrine.pdf #3.1+ kkk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×