Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem, co robić

Co robić? Problem z chłopakiem.

Polecane posty

Gość nie wiem, co robić

Widzę, że dużo osób pisze tutaj o sprawach sercowych, o swoich związach, więc i ja chciałabym się wygadać, z koleżanką nie mogę o tego typu sprawach porozmawiać, więc zostaje mi tylko internet. Mam 21 lat. Jakieś 7 miesięcy temu poznałam wspaniałego mężczyznę, on jest już po studiach, pracuje. Wpadłam jak przysłowiowa śliwka w kompot. Po prostu się zakochałam. On też. Najpierw spotykaliśmy się jako zwykli znajomi. Potem, jak to się mówi, zostaliśmy parą. Jesteśmy nią od pół roku. I tu się zaczynają schody. Jestem dziwicą, już w licuem podjęłąm decyzję, że z seksem będę czekać do ślubu. Zostałam wychowana w wierzącej, katolickiej rodzinie, wprawdzie nikt mi czegoś takiego nie kazał robić, moi rodzice w zasadzie dają mi wolną rękę(tzn nie rozmawiają ze mną na ten temat), ale ja sama tak zdecydowałam. Nie wiem, może sie myle, ale wydaje mi się, ze dzięki temu mam szansę stworzyć naprawdę kochająca się rodzine. Mój chłopak, jak się poznaliśmy, nie wiedział o tym. Przez dłuższy czas nie poruszałam z nim tego tematu. Zresztą byliśmy dopiero na początku naszej wspólnej drogi. Nikt nie idzie do łóżka, nawet mocno zakochany, po kilku tyodniach znajomości. Ale tygodnie mijały i mijały. Nasz związek trwał już jakiś czas. Było przytulanie, całusy, ale nic więcej. On wiedział, że jestem dosyć nieśmiała i zamknięta w sobie, więc nie naciskał. Ale wiadomo, jak to jest, po pewnym czasie zaczął chcieć czegoś więcej, na pocałunkach się nie kończyło, dotykał mnie itp, ale ja się zawsze jakoś wykręcałam, on odpuszczał. W końcu postanowiłam mu powiedzieć o dziewictwie i moim postanowieniu, ze seks po ślubie. Jego zachowanie... to było cudowne. Mówił, że mnie za to bardzo szanuje. Zdałam sobie sprawę, ze myśli o mniej jak najbardziej poważnie. Powiedział, że zaczeka, że da radę. No ale... jednak nie dał. Tzn nic się jeszcze nie stało, ale powiedział mi prosto w oczy, że potrzebuje seksu. I że już nie chce czekać, że to nie ma znaczenia, czy teraz, czy po ślubie, skoro i tak chcemy całe życie spędzić razem. Widzę, jak go to męczy, jest często zdenerwowany. Oczywiscie zaproponował mi małżeństwo:) Ja oczywiście odmówiłam. Nie mam zamiaru w tym wieku brać ślubu, nie dałabym rady pogodzić studiów i rodziny, a chcę być dobrą żoną i matką. Na ślub mogę zdecydował się na 5 roku studiów. Nie wiem, co mam robić. Kocham go bardzo. To odpowiedzialny człowiek, uczciwy. Nie jest z tych, co tylko myślą o tym, by kobietę przelecieć. Z jednej storny boję się, że go stracę, z drugiej, że stacę szacunek do samej siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzcina na wietrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozesz podac gg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet bez seksu.....kiepsko to widzę....ale z tobą też jest coś nie tak skoro nie masz ochoty na kogoś kogo kochasz..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż, mężczyźni mają jednak jakieś potrzeby. I aż tak krótko razem nie jesteście. Moglibyście się np. zaręczyć, żebyś miała pewność, że on myśli o tobie na poważnie, ale ze ślubem poczekać do końca studiów. Wtedy mogłoby być dla ciebie łatwiej moralnie się z nim kochać. Ja ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, że seks dla kochających się osób to rewelacyjna sprawa, naprawdę :) Oczywiście rozumiem, że masz takie, a nie inne poglądy. Jednakże związek to kompromisy, także w tej sferze. Co nie oznacza, że musisz się zmuszać. Po prostu przemyśl to, pogadajcie, jeśli jesteście siebie pewni, to małżeństwo jest bardziej formalnością niż kolejnym etapem związku, więc może naprawdę nie ma sensu czekać, co? :) W dzisiejszych czasach czekanie z seksem do ślubu nie jest tym, co kiedyś. Nie gwarantuje dobrego związku, dobrego życia erotycznego, że nie będzie zdrady czy rozwodu. Co do życia erotycznego to powiem więcej - seks na początku nie jest aż tak wspaniały jeszcze, więc dobrze jest kogoś sprawdzić (czy nie jest s&m np. :D), sprawdzić siebie, przygotować się, dopasować do partnera. Takie jest moje zdanie :) Życzę ci, żeby wam się udało i żebyś podjęła dobrą dla was decyzję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem, co robić
To nie tak, że nie mam ochoty. Ciągnie mnie do niego, ale chyba z racji tego, że nie uprawiałam jeszcze nigdy seksu jestem w stanie się pohamować. Mam mętlik w głowie, nie wiem, co robić. Chyba boję się, że coś się zmieni, że nie będzie już tak zabiegał ani się starał. Jak się dowiedział był przeszczęśliwy, a po jakimś czasie uznał, że to bez sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisz:46081922

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli przestałby się starać po tym, jakbyście poszli do łóżka, to znaczy, że nie jest ciebie wart. I lepiej jest to wiedzieć przed ślubem, niż potem bawić się w rozwody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem, co robić
Widzę, że wszyscy namawiają mnie do tego, bym się z nim przespała. To tylko mnie zniechęca. Ale już nie wiem... Ludzie się kochają przed ślubem, są dopasowani itp, a i tak są rozwody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rozumiem, że są takie poglądy i szanuje. Ale w dzisiejszych czasach według mnie to jest bez sensu. Po ślubie mu powiesz, że nie uznajesz zabezpieczeń, a seks tylko w celach zapłodnienia? Tylko tak szczerze,sama sobie odpowiedz na to pytanie. Czy Ty nie chcesz tego zrobić teraz bo chcesz by po ślubie już chłop nie miał wyjścia i musiał akceptować seks tak jak Ty chcesz czyli np. po ciemku, na misjonarza, a największą perwersją będzie klepnięcie Cię w tyłek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blanabal
Ja rozumiem, że są takie poglądy i szanuje. Ale w dzisiejszych czasach według mnie to jest bez sensu. Po ślubie mu powiesz, że nie uznajesz zabezpieczeń, a seks tylko w celach zapłodnienia? Tylko tak szczerze,sama sobie odpowiedz na to pytanie. Czy Ty nie chcesz tego zrobić teraz bo chcesz by po ślubie już chłop nie miał wyjścia i musiał akceptować seks tak jak Ty chcesz czyli np. po ciemku, na misjonarza, a największą perwersją będzie klepnięcie Cię w tyłek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem, co robić
Do osoby wyżej. Mogę wiedzieć, ile masz lat i jakiej jesteś płci? Piszesz... rozsądnie. A co do seksu, to... mnie kręci i tyle. Nie wydaje mi się, że byłabym jakąś kłodą. Różne sobie rzeczy wyobrażam i z chęcią w przyszłości to wypróbuję:) Tylko... jakoś tak sobie postanowiłam, jako nastolatka, że po ślubie, że mąż i żona, ze to będzie takie idealne. Jestem chyba zbyt wielką marzycielką i idealistką, zbyt oderwaną od rzeczywistości. Wiem, że teraz nikt nie czeka i tylko biedny facet cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kiedy planujecie zamieszkac razem czy moze juz mieszkacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wow ! Jakaś dziewczyna z zasadami się na kafeterii trafiła ! Nie zrozum mnie żle ale nieczęsto się tu takie trafiaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arieta
Ja Ciebie rozumiem. Sama chcę czekać z tym do ślubu. Ale to Twoje życie i Ty sama musisz podjąć decyzję. Ważne żebyś była w zgodzie z samą sobą. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem, co robić
Nie mieszkamy razem i ja na razie nie planuję wspólnego zamieszkiwania. Jakbyśmy mieszkali razem, to chyba bez seksu by się nie obeszło:) bo jak to niby by miało wyglądać:) mielibyśmy spać w jednym łóżku, ale bez seksu, on by chyba zwariował, skoro już teraz twierdzi, że nie może wytrzymać. Może i mam zasady... ale jak się okazuje to w prawdziwym życiu czasami one są przeszkodą... może przeszkodą do szczęścia. Nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on juz nie jest prawiczkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem, co robić
A co do małżeństwa... to nie były żadne oświadczyny z jego strony, po prostu powiedział, ze jeżeli dla mnie seks tylko po ślubie, to weźmy ślub, ale wybiłam mu to z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem, co robić
Arieta Hej! Cieszę się, że nie jestem sama. Tylko widzisz... póki go nie spotakłam wszystko szło gładko. Marzyłam sobie o mężu, rodzince, pierwszym seksie(oczywiście po ślubie) itp. I nagle się pojawił. I już nic nie jest takie proste... Bo trzeba wybrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem, co robić
Nie, nie jest prawiczkiem. On już pracuje, jest kilka lat starszy. Myślę, że gdyby był, to łatwiej byłoby mu wytrzymać, tak, jak mi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chcesz rady to doradzę brak seksu będzie dla niego testem jeśli faktycznie jest wam dane być razem to poczeka, jeśli nie, to znaczy że seks jest dla niego ważniejszy po co masz naginać swoje zasady dla kogoś kto być może nie będzie twoim mężem ? prześpisz się bo on tego chce a potem będziesz żałować gdy się rozstaniecie ? miałam podobny dylemat do twojego, znałam swojego faceta też około pół roku, pół roku czekał cierpliwie i przez te pół roku mnie nie nagabywał ani nie szantażował, uznałam że chcę przeżyć z nim swój pierwszy raz bo zasługiwał na to, potem się rozstaliśmy ale to dlatego że musiałam wrócić do kraju, nigdy nie żałowałam że on był moim pierwszym, był wspaniałym facetem rób to czego ty pragniesz a nie tego czego oczekują od ciebie inni, to recepta na szczęście i spełnienie w życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobra a tak serio to co daje seks po ślubie? małżeństwo bardziej udane jest czy co? bo nigdy tego nie kumałam a jak okaże się po ślubie że wasze życie erotyczne to porażka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdury bzdury bzdury.
" Zostałam wychowana w wierzącej, katolickiej rodzinie. Nie wiem, może sie myle, ale wydaje mi się, ze dzięki temu mam szansę stworzyć naprawdę kochająca się rodzine. " *** co to ma do rzeczy? seks po ślubie gwarantuje udane małżeństwo? nawet nie wiecie co i jak lubicie? a jak okaże się że on ma np. za dużego penisa czy coś w tym stylu i seks nie daje Ci przyjemności? to będziesz cierpieć, bo "ślub to świętość" marząc jednocześnie o kims innym? "Nikt nie idzie do łóżka, nawet mocno zakochany, po kilku tyodniach znajomości." *** NIKT? "Nie jest z tych, co tylko myślą o tym, by kobietę przelecieć." buahahah nie wcale :D śmiechowa dziewczyna z Ciebie słodkie są takie cnotki niewydymki i zawsze one najbardziej cierpią, bo uroiły sobie coś np. że facet jest cudowny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zastanów się co napisałaś: najpierw koleś mówi że poczeka potem stwierdza że jednak seks jest dla niego ważny wiedząc że ty chcesz dopiero po ślubie, na odczepne mówi że się z tobą ożeni..... kto deklaruje chęć ożenku po pół roku znajomości ? (ty masz 21 lat a on ?) gdy poznałam swojego faceta miałam 22-23 lata, kochałam go bardzo, ale wiedziałam że myślenie poważnie o tym związku i ślubie w tym wieku to abstrakcja, dlatego zostawiałam go wróciłam do kraju potem prawie rok byliśmy w kontakcie mimo rozłąki nigdy nie miałam wątpliwości że to była prawdziwa miłość, niestety niespełniona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka jest młodą, naiwną
dziewuszką i tyle. jestem rok starsza od Ciebie, ale tak naiwna nie byłam nawet w wieku 14 lat, gdzie ty żyjesz dziewczyno :O ? trafna uwaga gościu z 13:55 "najpierw koleś mówi że poczeka potem stwierdza że jednak seks jest dla niego ważny wiedząc że ty chcesz dopiero po ślubie, na odczepne mówi że się z tobą ożeni..... kto deklaruje chęć ożenku po pół roku znajomości ? (ty masz 21 lat a on ?)"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mari0-netka
Twoja historia przypomina mi mnie jakieś 8 lat temu ;) Też miałam takie plany, że siebie oddam mężowi, po ślubie. Ja również zakochałam się w chłopaku 4 lata starszym. Mówił, że szanuje mnie, moje poglądy. Mówił, że będę jego żoną. Ja uległam. Czy żałuję? Nie wiem. Ale jedno jest pewne. W moim przypadku ten człowiek nie zasłużył, na to, co było dla mnie tak ważne. Po kilku miesiącach znalazł sobie inną dziewczynę, a mnie bardzo przykro. Oczywiście w moim przypadku emocje opadły. Nie ma co się zastanawiać, ale historia bliskich mi osób, które wytrzymały jest dowodem na to, że prawdziwa miłość jest cierpliwa. Kochają się ogromnie, szanują, a ona ma poczucie bezpieczeństwa jak mało która. Zrobisz jak uważasz. Jeśli on odejdzie z tego powodu będziesz wdzięczna sobie za taką decyzję. Nie zatrzymasz go przy sobie idąc z nim do łóżka. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka jest młodą, naiwną
poznałabyś przynajmniej 10 facetów to byś wiedziała jak myślą i się zachowują. Żaden przyzwoity mężczyzna, nie powie na odczepnego, że ożeni się z Tobą, bo wtedy będzie seks. Koleś ewidentnie szuka sposobu, żeby Cie przelecieć. Facet żeby przelecieć kobietę wymyśli najróżniejsze idiotyzmy od wyznawania miłości po zaręczyny i propozycje ślubu. Jeśli naprawdę Cie kocha to poczeka. zrozum:on chce Cie przelecieć. Pewnie go kręci przelecenie dziewicy, będzie się chwalił kolegom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .fibzdziu.
"Zostałam wychowana w wierzącej, katolickiej rodzinie. Nie wiem, może sie myle, ale wydaje mi się, ze dzięki temu mam szansę stworzyć naprawdę kochająca się rodzine." no to jest coś !!! aha, czyli jakbyś była z rodziny ateistycznej to nie miałabyś ŻADNYCH szans na stworzenie kochającej rodziny? TYLKO katolik ma szanse na udane życie i małżeństwo? a wiesz, że największe patologie zdarzają się w katolickiej rodzinie (mąż pijak, kazirodztwo, bicie)? lepiej idź do zakonu, bo rozumem to nie grzeszysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×