Nie chce juz zyc

Mam meza i dziecko, kocham innego, on ma zone i dzieci. Nie potrafie byc z mezem, chociaz kocham go na swoj sposob, kocham syna, i nie potrafie byc z kochankiem, bo mam ogromne wyrzuty sumoenia. Mecze sie, zyje w dwoch swiatach,.jestem nieszczesliwa. Nawet nie chce rpzwodow, bo nie moglabym ta, zyc,jego rodzina,.moja rodzina, to mnie przerasta. Kocham go jak cholera, a jak mnie dotyka to uciekam.

ale to nie powód na samobójstwo kochana. :) Żyucie jest tylko jednoa nawet kiedy jest choojowe

skup sie na męzu, spedzaj z nim czas, a z czasem zakochasz sie w nim jeszcze raz, zrezygnuj zjakich kolwiek kontaktow z tamtym, a bedzie lepiej, moze nie odrazu ale z czasem

Nie zakocham sie, wiele razy mnie zranil, bardzo mocno, nie ufam mu, ale mam wyrzuty, nie chce go zostawiac. Pragne kochanka, marze o seksie a za chwile mam.mdlosci i czuje obrzydzenie do siebie

Ten kpchanek, zalozmy Jacek, to milosc od pierwszego wejrzenia, kochamy sie jux pare lat, a jednak nawet do seksu nie doszlo

to moze pozwol zyc innym i przestan myslec o sobie... jesli kochasz meza na swoj sposob to niech tak zostanie, pewnie gorąca milosc sie wypaliła i została ta platoniczna a ona jest w sumie najwazniejsza, kochanka zostaw i nie degeneruj go i nie rozpierdalaj zycia innym bo osoby trzecie czyli zona i dzieci tego faceta są traktowane przez ciebie jak smieci bo w d***e to masz ze degenerujesz ich meza i ojca, moze czas zejsc na ziemie i myslec realnie a nie wzdychac jak nastolatka ktora nie wie ktorego wybrac - swojego czy cudzeka meza noz k***a...

To raczej on mnie degeneruje, poza tym jego malzenstwo tez jest platoniczne,.on nalezy do swojej zony, ja to wiem nawet jakby sie rozwiodl, to dla mni nie bedzie czysty, a o milosci nie mozna zapomniec,.probowalam

On, Jacek, jest juz bardzo przybity, ostatnio mi powiedzial, ze jak mi sie cos stanie to tez sie zabije.

jakby tylko on cie degenerował to nie byloby problemu, dałas sie zdegenerowac to teraz robicie to sobie nawzajem, skoncz z nim i mysl powaznie jak dorosła osoba, ktora zyje w powaznym związku, spróbuj z mezem na nowo sie zakochac, skup sie na nim a nie na jakims pacanie, zmusil cie ktos do slubu z nim? poróbcie z mezem cos razem bo nie ma nic gorszego niz nuda w związku, odkrywanie na nowo siebie zawsze jest pociągające i przynajmniej nie myslisz o jakis gachach

niech nie p******i, oboje jestescie w małzenstwie a zachowujecie sie jak nastolatki, jesli on nie potrafi to chociaz ty wykaż inicjatywe i sie nie zachowuj infantylnie bo jestes niewporządku wobec meza tamtej kobiety i wszystkich dzieci, trzeba tez myslec o innych ludziach nawet jakby cie serce bolało ale bedziesz miec czyste sumienie

Cale zycie myslalam tylko o innych, i nie wyszlo mi to na dobre. Nie potrafie zakochac sie w swoim mezu, czlowiek moze sie rozszerzyc,natomiast skurczyc sie juz nie potrafi. Kochamy sie i latego cierpimy,

to po cholere za niego wyszłas? pewnie dziecko cie pogoniło?

I nie chce rozwodu jego ani seksu w samochodzie, nie chce byc z obrzydliwym rpzwodnikiem