ROZMAWIANIE mnie męczy..

:( Męczy mnie rozmawianie z ludzmi.. Nawet samo myślenie, że kogoś spotkam i będe musiała gadać o d***e marynie mnie męczy..Albo o sobie - nie mam nic do powiedzenia, nie lubię gadać co tam w zyciu, co tam w szkole.. blabla.. Dlatego unikam kontaktów. Ja wiem, że ze mną jest coś nie tak.. Po prostu ci co do mnine gadają to albo gadają o niczym, albo kto, co , gdzie, kiedy, z kim zrobił.. A mnie to nie interesuje.. A poza tym nie lubię się już dzielić swoimi przemyśleniami. Jak za dużo mówie to potem czuję, że ktoś wie o mnie za dużo i w ogóle..czuję, że ktoś ma nademną przewagę.. Mam coś takiego jak z tą policyjną formułką - "możesz zachować milczenie, wszystko co teraz powiesz może zostać wykorzystane przeciwko Tobie".

Mam tak samo jak Ty... Nie spotykam sie z ludźmi a jak już spotkam przypadkiem jakśąs koleżanke to też nie mam ochoty z nią rozmawiać. Mam wrażenie,ze nie ma o czym. jakbyśmy nie miały wspólnych tematów. I tak czuję jak mam rozmawiać z kimkolwiek... Może dlatego,ze cały czas siedzę z dziećmi..i sie "oduczyłam"? nie wiem... :/

ja za dużo czasu spędzam z sama sobą.. Prowadzę rozmowy głównie z samą sobą.. Za dużo czasu. Teraz nie wiem jak się przestawić. Jak sie nauczyć gadać z ludzmi..

:(