Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Takie tam wnioski żoneczki

No Kocham Tego Mojego Dziada ;)

Polecane posty

Gość Takie tam wnioski żoneczki

Cos pozytywnego na poczatek weekendu :) Ostatnio się we mnie zbierało. Cały czas mu dogryzałam bo cały czas cos mu nie pasowało... itp, ale jak sobie pomyslałam, że mogłoby go zabraknąć to zmiękłam ;) Kocham go mimo wszystko, na dobre i na złe, więc trzeba odpuścić pierdołom :) A jak jest u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj ja też kocham tego mojego Dzolero :p choć czasem wkurza mnie tak,że łepetyne bym mu przetracila ;) wczoraj żeśmy na noc awanturke mieli o takie głupoty,ja do niego ,on do mnie ,kaużdy d**a odwrocony ,obrazeni. Ja dziś wstalam dalej niby obrażona -a on już za mną lazil ,,szczypal ,całował. Weź tu nie kochaj glupola... Eh chociaż ja też mam humorki przez ciążę. I tak dzielnie to znosi ; ) za slodko być też nie może ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takie tam wnioski żoneczki
Gość - jak sie pojawi dziecko to bedzie jeszcze ciekawiej :) Nasza córa ma 3 lata i czasem sa dni ze nie mamy siły sie do siebie odezwac a potem sa spięcia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My tez ostatnio nabuzowani cali jestesmy.czepiamy sie o piierdoly totalne,nawet ze cos ktos za glosno powiedzial przy ludziach. Ale my sie uczymy nowej sytuacji,dopiero zostalismy rodzicami i troche nas to przerasta,za dlugo zylismy na luzie. Ale po kilku takich spieciach przytulamy sie i jest jak dawniej. Przemeczenie robi swoje. kochamy sie nawzajem w dalszym ciagu mimo takich glupot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas szkołą życia był pierwszy rok życia naszego syna, który obecnie ma 3 lata.. wiadomo doszły nowe obowiązki, trzeba było zrezygnować z kilku przyjemności na początek, zmienić trochę styl życia.. ale jak się ogarnie temat jest dobrze. wiadomo że ciąża trwa 9 miesięcy ale żadna teoria nie jest wstanie nas przygotować do tego co się dzieje potem w rzeczywistości.. teraz oczekujemy drugiego dziecka.. jesteśmy podekscytowani ale też zastanawiamy się czy damy radę, czy emocje nas nie poniosą.. człowiek się niby wiele nauczył a jednak, różnie bywa.. najważniejsze że się kochamy, wspieramy, możemy na sobie polegać, dużo rozmawiamy jeśli któreś ma jakieś kłopoty, więc chyba będzie dobrze..;) widzę ogromną przepaść między pyskówkami i kłótniami po porodzie pierwszego dziecka a sytuacja obecną.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez w krytycznych chwilach wyobrazam sobie, co by bylo, gdyby moj maz zachorowal ciezko, czy umarl albo przypominam sobie nasze cudowne poczatki i zaraz zlosc przechodzi :) nas akurat dziecko bardzo zblizylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tego mojego chłopa chwilami miałam tak dosyć...ale kocham go strasznie. Tylko on umie mi tak szybko poprawić humor, rozśmieszyć mnie itp itd. A jak sobie przypomnę mojego poprzedniego, niby super ale takiego maminsynka - to jeszcze bardziej doceniam to co mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takie tam wnioski żoneczki
Tak to już z nimi jest :) Z nimi czasem źle, ale bez nich jeszcze gorzej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×