Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bo zycie jest do kitu.....

To wszystko mnie dobija.....

Polecane posty

Gość bo zycie jest do kitu.....

Przepraszam ze długie ale bardzo prosze o przeczytanie i doradzenie. Jestem młoda dziewczyna i juz zupełnie nie wiem co robic. Pracuje w sklepie. Na początku miałam umowe na rok na pół etatu za 7.5zł jutro tj. 30czerwca kończy mi sie umowa. Po wielu problemach i różnej wymianie zdań z moim szefostwem wynegocjowałam na siebie kolejna umowę tym razem na cały etat i za 8zł. Niby ładnie pieknie ale już wielki problem stanowil mój urlop. Należy mi sie dwa tygodnie. Koleżanka z pracy od pierwszego idzie na urlop dwutygodniowy a mi powiedzieli ze jeszcze mi sie nie nalezy dwutygodniowy urlop i że moga dać mi tydzień. Niby z jakiej racji??? w dodatku odkad zaczełam upominac się o swoje szef i szefowa ewidentnie robią mi na złośc. Nie wprost tylko tak jakby nigdy nic.... Jednak widze co się dzieje i jak ich zachowanie w stosunku do mnie się zmieniło. Teraz ich to nie urządza żebym zrezygnowała bo tak jak pisałam kolezanka od poniedziałku na urlopie i zostanie jeszcze jedna dziewczyna oprócz mnie która niedawno zaczęła wiec bez umowy itp. musieliby sami zapierniczac ale to sa dwa lenie, szef spasiony jak prosie nawet jednej skrzynki z piwem nie ruszy jak wjedzie piwo i tylko patrzy jak się z tym meczymy. Szefowa nie lepsza... ogółem mówiąc sytuacja z dnia na dzień się pogarsza... ostatnio sobie wymyslili ze bedziemy myć okna z zewnątrz sklepu i sufit w sklepie na drabinie czyścic... Nienawidzę tej pracy i za to jak traktuja ludzi. Boje sie jednak ze nic innego nie znajdę mieszkam w miejscowści pod warszawa blisko mi do miasta legionowo ale mimo wszystko boję się rzucic to w cholerę chociaz w tej pracy to zaczynam kończyc sie psychicznie i fizycznie czasami juz nie daję rady. Kopnijcie mnie w du-pe na otrzeźwienie bo nie wiem co robic???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację!!! Do kitu życie. Dodam.....Życie jest jak koszulka dziecka krótkie i zasrane!!! Nic na to nie poradzisz po prostu trzeba szukać innej pracy. A urlop Ci się należy jak bocianowi żaba!!! No a w d**ę kopać??? No co Ty. zacznij szukać swego miejsca na ziemi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bimbalino
powszechny wyzysk za grosze i godzenie się z tym bo nie mamy innego wyjścia faktycznie odbiera chęci do życia , walcz o swoje bo nikt za ciebie tego nie zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo zycie jest do kitu.....
ostatnio była akcja że szef przyjechał z kosiarką i wykosił kolo sklepu (do ogrodzenia) ale poźniej poszedł tez kosić trawę daleko poza teren sklepu nastepnie pojechał po grabie, wrócił i do nas z tekstem - "dziewczyny wiecie co to jest i do czego to służy" wtedy juz nie wytrzymalam i powiedziałam zeby szef nie przesadzał i ze nie będę tego robila bo to nie nalezy do moich obowiązków. to stwierdził z takim fochem nie to nie sam to zrobie ale do konca dnia juz mialam przesrane bo ciągle wymyslal mi zadania na sklepie zebym tylko bron boże nie stanęła na moment i nie odpoczeła.... dosłowie nas tam upodlają... mam już tego dosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×