Która z was żyje bez ślubu?

i tworzy rodzinę? :)

Ja :-)

grunt to rodzinka :) z papierkiem czy bez :D

mireczkowata

Ja :-)

A ile lat żyjecie ze sobą? Macie dzieci? Nie ma nacisków ze strony bliskich?

ja. Jest nam ze soba bardzo dobrze, mamy dziecko. Bardzo sie kochamy. Ślub nie gwarantuje szczęścia

No ale nikt nie jest w stanie przekonać do tego mojej rodziny. Oni wychodzą z założenia, że skoro dziecko to ślub być musi, bo na 100% w końcu mnie zostawi i będę panną z dzieckiem. Już nią jestem, co powiedzą sąsiedzi i rodzina :(

bliscy sobie mogą mówic co chca. To nasze życie, oni maja swoje. Niech każdy żyje jak chce. Rodzice tylko mówili gdy zaszłam w ciążę "to kiedy slub"? tak jakby dziecko zmuszało do wzięćia ślubu.

My jesteśmy po ślubie, ale mieszkaliśmy przed ślubem ponad 2 lata razem. Mamy na szczęście takie rodziny, że gdybyśmy ślubu nie brali-nacisku by nie było :)

No u mnie właśnie jest tak, że zmusza do ślubu. Moi rodzice nawet wyznaczyli datę ślubu :-o nie licząc się z naszym zdaniem. Ma być chociaż cywilny, bo inaczej nie mam czego u nich szukać.

Jesteśmy ze sobą 3 lata i mamy niespełna roczne dziecko. Nie ma nacisku bo jesteśmy bardzo mlodzi. W dodatku nie mam do niego zaufania i nie wiem czy byłby dobrym mężem

a pewnie już 13ście lat :)

My 9lat, dwoje dzieci. Na początku rodzina myślała, że skoro ciąża to ślub, ale ja otwarcie mówiłam, że nie planuje i nie będę planować. Jestem anty ślubowa ;-) przez chwile o tym myśleliśmy, o cywilnym bo ubezpieczenie i takie tam - dla samej formalności po prostu, facet już mnie chciał ciągnąć datę zaklepać, ale póki co udaje mi się z tego wykręcić. Mi naprawdę jest tak dobrze i nie wyobrażam sobie swojego ślubu. Jeszcze gdyby można było iść tylko podpisać papierek to ok :-P no nawet jak weźmiemy to i tak każdy już wie, że dowie się po fakcie jak zmienię nazwisko na fb :-D moja mama mówi, że się nie obrazi teściowa, że to nie wypada, że chociaż małe przyjęcie :O mam to w d***e, na przyjęcie pójdę z "mężem" i dziećmi do restauracji sami i tyle :-P

MałaBlondynka "Jeszcze gdyby można było iść tylko podpisać papierek to ok no nawet jak weźmiemy to i tak każdy już wie, że dowie się po fakcie jak zmienię nazwisko na fb " co ty kobieto za głupoty piszesz?? kto ci każe nazwisko zmieniać, nie chcesz, to nie musisz. a sam ślub cywilny trwa nie dłużej niż 15-20 minut. krótka formułka, podpisanie papierka i gratulację pani/pana udzielającego ślubu. wystarczy poza wami dwoje świadków.

ja jestem juz 7 lat w konkubinacie, Bóg chyba odwrócił się ode mnie

A gdzie ja napisałam, że mi ktoś każe? :-D Jak wezmę ślub to problemu zmiana mi nie robi i napisałam, że znajomi dowiedzą się po fakcie po tym, że je zmienię, a nie, że będę to wszem i wobec ogłaszała " oh biorę ślub" ( a tak by było jakby moja mama czy teściowa wiedziały). Poza tym byłam na kilku zwykłych cywilniakach i zawsze były z jakąś tam otoczką "praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny...." i wiem na 100% że będę się śmiać z pseudo powagi sytuacji... To jednak nie tylko podpisanie papierka w okienku a tak byłoby mi najlepiej ;-) 15 minut to o jakieś 14 minut za dużo ;-) nie jesteś anty ślubowa to nie zrozumiesz

w maju minelo 5 lat. moze za kolejne 5 zdecydujemy sie na slub :P:P:P u nas jest troche inaczej bo mieszkamy w kraju w ktorym konkubinat mozna zalegalizowac.

ja, 3 rok, z bylym męzem byliśmy razem 10 lat

Razem 10 lat. Mamy syna 7 miesięcznego. Ją też antyslubowa. Nikt nie naciska na nas.

mirka zyje bez ślubu, chyba z 10lat. Mają córkę. I z tego, co zawsze pisze, nikt jej nie naciska i dobrze im sie wiedzie.

A co to znaczy, że ktoś naciska? :-o Bez jaj. Nigdy nikomu się nie dogodzi. Jesteśmy dorośli, tworzymy własną rodzinę i podejmujemy swoje decyzje życiowe. Mam w doopie naciski innych. Nic im do tego, jak mają z tym problem, to niech biorą sobie śluby.

18 lat.I...rozstanie.

Ja z bylym mezem 4 lata w formalnym zwiazku. Teraz ponad 2 lata w nieformalnym, mamy 2 miesieczne dziecko - wystarane I dopoki nie bedziemy miec z tego korzysci podatkowych (czyli 3 dzieci) slubu raczej nie bedzie. Rodzina nie naciska - mowimy do swoich "tesciow" mamo, tato. Mamy wspolny kredyt hipoteczny, wspolne konto, na ktore wplywaja obie pensje itd.

Moi rodzice żyli bez ślubu,co w tamtych latach dopiero było sensacją. nie raz usłyszałam od życzliwych że jestem bękartem. ale po mnie to spływało,bo rodzice mi zaszczepili poczucie własnej wartości, nauczyli asertywności. tata niedawno zmarł i wadą tego że nie mieli ślubu jest to,że mamie nie należy się renta :( co prawda mama pracuje,ale to już nie to samo. rodzice byli przyzwyczajeni do wyjazdów kilka razy w roku-jeździli na campingi do włoch, hiszpanii, francji. nie kosztowało to dużo,ale z jednej pensji mama nie utrzyma domu i nie wyjedzie. no i przede wszystkim sama nie chce się ruszyć bo oni zawsze we 2, trzymali się za rączki, całowali się, przytulali-jak zakochane nastolatki. uważam,że ślub nic nie zmienia i na dorosłych ludzi nikt nie będzie naciskał,a jeśli ktoś pisze,że bez ślubu nie ma czego szukać u rodzicow to dla mnie jakieś nieporozumienie. jeżeli decyduje się na dziecko to albo mam swoje lokum, albo przynajmniej stać mnie na wynajem, a nie dzieci robią sobie dzieci :O

życie bez ślubu jest bardzo wygodne bo przecież ona samotna mamusia dziecko do przedszkola ma pierwszeństwo a i zapomogę dostanie no bo dziecko bez tatusia ale jesteście żałosne

"życie bez ślubu jest bardzo wygodne bo przecież ona samotna mamusia dziecko do przedszkola ma pierwszeństwo a i zapomogę dostanie no bo dziecko bez tatusia ale jesteście żałosne" Żałosna to Ty jestes pisząc takie jadowite prowokujące komentarze. Moje dziecko chodzi do prywatnego przedszkola, żadnych zapomóg nie bierzemy itp itd. Zaściankowe myślenie z tym, że trzeba miec ślub gdy się ma dziecko.

dokladnie! my zylismy bez slubu 6 lat, slub nie zmienil praktycznie nic, dziecko chodzilo i chodzi do prywatnego przedszkola i panstwo nam nigdy nie pomagalo

Hm, nie sadze, zeby przy naszych dochodach panstwo bylo sklonne dac nam zapomoge lub cokolwiek innego, wrecz przeciwnie - najchetniej by nas cyckalo jeszcze bardziej niz to robi teraz.

żyjecie bez ślubu i rodzicie bękarty bleeeee... i jeszcze uważacie ze jesteście takie super nowoczesne heheh idiotki