Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mogę wtrącić słówko

Ciekawe jaki fenomen tkwi w odporności ;P

Polecane posty

Gość mogę wtrącić słówko

Nigdy nad dziećmi nie chucham i nie dmucham. Latają, po deszczu, marzną zimą ;P W domu śpią w samych majtkach, chociaż nie mamy centralnego i zimą w nocy jest różnie :D Biegają po chałupie na bosaka i nie chorują :-) Syn mojej siostry co miesiąc wcina antybiotyki. Bo zamoczył skarpetki, bo wykąpał się w basenie (razem z moimi ;P) Bo zmókł na deszczu, bo się spocił i go przewiało :o Choruje w ciągu kilku godzin "od przewinienia" Od piątku jest u mnie. W piątek biegali po kałużach. Myślę, no to mnie zabije siora jak będzie chory. Wczoraj pojechaliśmy na poziomki, w takie nasze miejsce. Jest tam rzeczka z zimną wodą, potem w zalewisku zmoczyli się do majtek. Już teraz na pewno choroba go nie ominie - myślę ;P Potem był grill, do 22 biegali w krótkich rękawkach, spocony jak szczur. Był tylko jeden problem, bo mu się kropka zrobiła jak zahaczył ręką o choinkę (kropka nawet nie do krwi) ale trzeba było szybko po plaster biec do domu bo panika była na całego ;P Rano aż bałam się wstać, że taki chory będzie :D Nic się nie dzieje, dziecko zdrowe i szczęśliwe :D Tak, jestem nieodpowiedzialna, bo takie chorowite i słabe dziecko narażam. Ale jak się okazuje tu chyba o jakieś fluidy od przewrażliwionych matek idzie, a nie o zdrowy rozsądek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ile dzieci mają???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje 6, 10, 13 i 15, ale oczywiście hartują się od urodzenia ;P Syn mojej siostry 6. Przestała już liczyć ile wziął antybiotyków i ile przedszkola opuścił. Właśnie biegają po podwórku, a tam leje ;P Będę miała przerąbane :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może ona na wyrost go ciągała i na wyrost dziecko dostawało te antybiotyki - kaszelek i już? i z czasem zamknięte koło, chyba, że masz na myśli efekt psychologiczny - czyli wmawianie dziecku, że będzie chore;) moja dwójka jest podobnie chowana, a jedno choruje, drugie nie (a przynajmniej nie ma objawów), zdarzały się przewiania, które skutkowały infekcją ucha i antybiotykiem, ja też się załatwiłam tej wiosny - dwa razy zapalenie oskrzeli w ciągu miesiąca, więc... nie wiem, hartowanie, hartowaniem, a czasem nie poradzisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sympatyzujący
hartowanie to odporność nabyta a tę zawsze można stracić przez wpływ czynników zewnętrznych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie mały pojechał do domu, bo jutro ma jakąś kontrolną wizytę. Pojechał z płaczem, w płaczu, z pretensją wykrzyczał mamę,że chyba jednak nie ma uczulenia na komary, tylko na mamę, bo jest cały pogryziony i nic mu nie jest ;P Nie ma kataru, chrypki - nic. Siostra w szoku i z niedowierzaniem, akurat przyjechali w porze obiadu i zaglądali zza rogu z opadniętą szczęką, że ich syn SAM JE kurczaka i nie trzeba go karmić... Po co to wszystko piszę? bo tu jest milion pięćset wątków o przewrażliwionych rodzicach, którzy uważają, że nasze dzieci są nieszczęśliwe, bo nie poświęcamy im tyle czasu co oni (nie karmimy, nie ubieramy, pozwalamy się brudzić i wygłupiać w kałużach ;P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie wierze w żadne hartowan
Moja babcia pochodzi z 13 dzieci .Wszystkie wychowane jednakowo . 10 z nich nie chorowało przez wiele lat a 2 od urodzenia chorowite .Jedno zmarło w wieku 7 lat na grypę . Drugie w wieku 9 lat na zapalenie płuc. Ja jako dziecko dużo chorowałam . Teraz mam 30 lat i od 10 latnie choruje . Za to mój brat w dzieciństwie nie chorował a od kiedy skończył 25 lat to ciągle choruje. Nie wiem od czego to zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mogę wtrącić słówko- to ze twoje dzieci nie chorują to nie jest twoja zasługa i tego ze biegają na bosaka . Macie dobre geny i tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie wierze w żadne hartowan
i od 10 lat nie choruje ...miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja p*****lnięta przepraszam za wyrażenie szwagierka ma takie samo dziecko jak twoja siostra i tak zamo z nim postepuje. Kaszelek lekki chrypka -najmarniej tyddzien w domu trzyma, Czapka obowiązkowo cały rok. Nawet jak jest ciepło.Jak tylko fluk mu poleci -mały już na dwór nie idzie bo już chory będzie jutro-no i takim sposobem dziecko cały styczeń luty i pół grudnia w domu siedziało. Jak jest plus 10 stopni to ona dalej mu rajstopy zimowe pod spodnie pakuje. Niestety dorabia go na własną prośbe. Co jest jeszcze godne uwagi-temperaturę w mieszkaniu mają 25 stopni zima wiosna i koło 30 latem. Latem bo ciepło ale zimą tak grzeja bo dziecko si przeziębi. Oni sami w koszulkach chodza a dziecko przy tych 25 po domu rajstopy dresy kapcie bluzka koszulka i polar-spocone jak mysz. a bron boze zdjąc jakąs warstwę-gotowa zatłuc kogos gołymi rekoma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie - w domu mam teraz 23 st Kurna, toż to nie zima. A poprosiła mnie,żebym okno miała zamknięte u dzieci w pokoju, tam gdzie mały miał spać. Ok, spoko Ale jak dziś przyjechała i mi wszędzie okna zamykała bo jest zimno (kurna wzięła specjalnie mężowski termometr z torby - 23,1) to mi wszystko opadło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanawiam sie Z tym ze mam dwoje dzieci wiec tak samo je traktuje a sa rozne jesli o to chodzi Sa to dzieci od malego wychowywane bez skarpetek bez czapek i na mleku prosto z lodowki Starsze wychorowalo sie do przesady juz mial nawet podejrzenia krztusca i alergii Co sezon to cos Masakra Natomiast mlodsze owszem nieraz zlapie jakies przeziebienie ale generalnie nie ma porownania ze starszym Mlodsze ma 4 lata i nawet nigdy w zyciu nie wymiotowalo! I zastanawiam sie w czym tkwi roznica i o dziwo! Starsze bylo na piersi niemal dwa lata mlodsze tylko okazjonalnie przez pierwsze dwa tygodnie I co o tym myslec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko tak rąbiesz d**ę siostrze na forum ale gdyby twoje dziecko było chorowite to wierz mi nie byłabyś taka "mondra" .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze mlodsze to co nie choruje ma pominiete kilka szczpien natomiast starsze szlo zawsze zgodnie z kalendarzem Wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja czwórka na piersi do 2 r.ż Starsi chłopcy mają najlepszą frekwencję w klasie. Zimą poszli do piekarni przed 22 po chleb w samych koszulkach "bo już wszyscy byli chorzy w klasie, czas na nich" I lipa ;P Nic im nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie biorę żadnych lekarstw i wcale nie choruję. owszem, czasem jakieś gardło, czasem cos tam załapię, ale nigdy nic poważnego. czosnek, miód, cytryna, tym sie leczę. ludzkość przetrwała bez leków, chociaż medycyna często ratuje życie, lekami też. ja myślę, że branie leków od przeziębień i kaszlu bardziej niszczy zdrowie, niż mu pomaga. a antybiotyk to powinna być ostateczność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfdegt
Jak to w czym tkwi fenomen? Oczywiście, że w długim karmieniu piersią :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z odpornością człowiek się rodzi albo nie . Karmieni piersią ,bieganie na bosaka nie maja tu żadnego wpływu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiedziałam, że "mogę wtrącić słówko" należy do matek, które podbudowują się wytykając błędy innych. Myślałam, że to poważna osoba a nie następna w stylu "opisze Wam durnowatą sytuację a Wy mi przyklaśnijcie i powiedzcie jaka jestem mądra i jakie mam zdrowe podejście do wychowania" :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje wyczyny dadza rezultaty za jakies 3 dni az infekcja dobrze sie rozwinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pani "mogę wtrącić słówko" to wredna suka i nie raz naśmiewa sie tu z swojej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W dlugim karmieniu piersia? Raczej nie. Przytoczylam tu przypadek moich dzieci. Nie wierze w karmienie piersia. Musi byc cos w genach. Chociaz u mnie dwoje dzieci a takie inne jesli chodzi o odpornosc. Pewnie rozne geny maja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wredną sukę chcesz zobaczyć to zajrzyj w lustro ;) Oczywiście, że czekam z niecierpliwością na to czy infekcja się rozwinie, ale chciałabym,żeby siostra zluzowała i jeśli nic dziecku nie będzie to poważnie nią potrząsnę ;P (to moja młodsza siostra) Jeśli chodzi o leczenie domowymi sposobami>> to jestem jak najbardziej za! Mam na ogródku sosnę - z młodych pędów robię syrop, w apteczce mam skrzyp, lipę, szałwię, miętę z własnego ogródka, ohydny, ale skuteczny piołun. Tabliczka gorzkiej czekolady na biegunki + odgazowana cola, do ręki słoik jagód - i żaden stoperan nie potrzebny ;P Dzieci nie biorą antybiotyków, chyba nigdy nie miały ;P Nie, nie chcę żeby mi ktoś przyklaskiwał, nie muszę się dowartościowywać w necie ;P Chcę otrzeźwić przewrażliwioną część społeczeństwa : D:D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroszczę. Moje całe dzieciństwo przechorowało. W tym roku za to ani razu kataru nie mialo i byłam taka szczęśliwa że wyrosło ze już koniec tych szpitali i nerwów. 3 tyg temu zaczęlo kaszleć i syropy nie pomagały. Poszłam do lekarza ale nic nie wysłuchał a z dnia na dzień dziecko w coraz gorszym stanie. Skierowali nas do szpitala a tam obustronne zapalenie płuc w RTG wyszło. Nie mam pojęcia skąd i jak. Zaczęli diagnozowac dalej i wyszliśmy i dziecko ma kilka różnych ciężkich chorób zdiagnozowane czeka je leczenie do końca życia miedzy innymi astma, padaczka. Jestem załamana i pluje sobie w brodę ze może zaniedbałam przez ten rok wszystko bo dziecko wydawało się zdrowe a trzebabyło trzymać rękę na pulsie. Te wcześniejsze choroby skądś się jednak brały i coś znaczyły a tylko lekarze nie mogli się połapać w tym wszystkim i twierdzili ze wyrośnie albo nieraz też slyszałam ze pewnie zbytnio chucham na dziecko i dlatego choruje. A ja miałam ochote wrzeszczeć bo inne dzieci biegały do nocy wyrozbierane kąpały sie w basenie w lecie i jadły lody a moje za każdym razem jak polizało loda lądowało z ciężkim zapaleniem gardła w szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moosess
moge wtracic słowko---nie wiem co bierzesz, ale bierz mniej... a tak na serio to mam wrazenie ze ty chorujesz na jakas chorobe psychiczna, zgadłam? choroba afektywna dwubiegunowa?? chyba zgadłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jesteś nie normalna i jeszcze się śmiejesz z tego że dziecko pewnie będzie chore , bo twoje nie chorują . Czekaj ten się śmieje kto się śmieje ostatni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moosess
potwierdzasz tylko to co napisalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×