Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość.....

Dziecko niejadek:-/

Polecane posty

Gość gość.....

Wiem, że takich tematów już było na forum mnóstwo, ale wydaje mi się, że chyba nikt nie miał aż takiego problemu jak ja. Otóż mam dziecko, ma ono 26 miesięcy, nie je kanapek, ziemniaków jak jest drugi obiad prawie wogóle mięsa. On po prostu jest leniwy i nie chce mu się gryźć. Od ósmego miesiąca życia próbowałam podawać mu pokarmy stałe, kończyło się to tym, że on mi wymiotował. Lubi prawie wszystkie zupy ale ziemniaki już mu muszę rozgnieść w niej bo inaczej wypluje. To przecież nie jest normalne u tak dużego dziecka. Chrupki, kiełbasę czasem potrafi pogryźć chleb też ale to już rzadkość. Wydaje mi się, że jest po prostu leniwy bo jak to inaczej nazwać? Tak to wygląda jakby mu się gryźć nie chciało woli serek lub coś słynnego.. Jak ja mam z nim postępować? Tak jak pisałam jak mu się coś zachce to potrafi zjeść kawałek mięsa bądź kiełbasy i gryzie. W większości jednak on łyka i zdarzają się sytuację, że zwraca. Miał ktoś taki przypadek? Bo ja już jestem wykończona ucieraniem wszystkiego na papki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
próbowałaś tzn jak często? Pije jeszcze z butli, ssie smoczka? Był karmiony piersią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość.....
Nie był karmiony piersią, mleko z butli przestał pić jak miał 17 miesięcy. Próbuje codziennie z nim siedzieć i dawać mu kanapkę czy coś innego. Ciężko to idzie wypluwa wszystko jak poczuje większy kawałek. Czasem jak ma chyba dobry humor to gryzie, ale już jak są ziemniaki to ich nie zje. Mięsa zje tyle co kot napłakał. Już sama nie wiem jak ja mam go nauczyć jeść normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jest niejadkiem z tego co opisujesz tlyko po prostu woli jakieś serki itp niz mięso. Dawaj mu z takim razie tłuczone ziemniaki, z mięsa to jakies klopsiki itp dawaj ryż, kasze, makarony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość.....
Ryż je tylko w zupie, kaszy nie chce. Makaron też muszę na drobno pokroić i tylko zje w zupie. On chyba po prostu woli bardzie płynne pokarmy. Mięso do zupy mu bardzo drobno kroje tak by tego prawie nie wyczuł bo inaczej nie zje. Ogólnie to jest problem jednak bo gotuje codziennie obiady ale nie zawsze z dwóch dań. Jak mam drugie danie tylko to on już tego nie zje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak wygląda samo jedzenie? Sadzasz go i karmisz , dajesz łyżkę i sam je? Może pozwól mu rękami jeść. Albo razem z twojego talerza. Mój ma 7 miesięcy i stosujemy BLW, sam wybiera np. Marchew czy brokula i zjada bez porównania wiem, że two j ma 2,5 roku. Pozwól mu samemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz...ja bym dawala mu do gryzienia male kawaleczki lub to co lubi a mieso miksuj, bo powinien jesc. Pewnie mu przejdzia a na razie nich gryzie cokolwiek, bo inaczej bedzie mial klopoty z zebami i bedziesz latac z nim do ortodonty, bo mu sie szczeka nie rozwinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość.....
Ogólnie zupy potrafi jeść sam, ale jak daje mu drugie danie to się w nim bawi widelcem bądź rękoma i nie je. Nie wiem sama dlaczego nie chce mu się gryźć, ma już wszystkie zęby. Może to też mój błąd bo dawałam mu bardzo długo deserki w słoiczku i obiadki. Dopiero od nie dawna przestałam mu to dawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba Cię Autorko rozumiem. Z naszym Młodym chyba identyczny problem. Jak przychodzi do gryzienia to masakra. Trwa to z godzinę, a ja nie mam już siły tak ciągle przy nim siedzieć. Jak nie siedzę, to zje dwa widelce i może na tym żyć cały dzień. Z obiadu zje surówkę i to tylko mizerię. A z drugiej strony, właśnie tak jak mówisz, jak chce mu się kiełbasy to gryzie ładnie. Ale przecież na tych trzech kęsach kiełbasy nie przeżyje całymi dniami... No i ile można serwować kaszę czy serki. Serków już widzę, że ma dosyć. A, na Boga, przecież nie będę mu mielić wszystkiego w nieskończoność. I co zrobić...? ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość.....
Daje mu chleb, kiełbasę, schaba. Czasem coś zje ale to są bardzo małe ilości, on się tym nie naje więc muszę ratować się serkami, kiślem, budyniem bądź kaszką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość.....
No właśnie ostatnio mu dałam kanapkę siedziałam z nim pół godziny by zjadł i to taka nie dużą. Już nie wiem normalnie co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dlaczego tak długo dawałaś papki ? Ludzie! Potem się dziwi jedną z drugą . 2,5 roku na papkach. Masakra. Dawaj jakieś chrupki kukurydziane , ryzowe jak dla niemowlaka i niech się uczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A z resztą daj ten obiad, zje dwa kesy to zje. A potem daj kanapkę a nie kisiel czy kaszę. Przez dzień czy dwa z głodu nie umrze. Koniec z papkami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak zglodnieje to sie naje. Wie,ze ulegniesz i i tak dostanie to co chce. Tak jak mowisz-niechce mu sie rzuc. Ja bym radzila,o ile psychicznie to wytrzymasz- stanowczo odmowic płynnego jedzenia-przyjdzie jak zglodnieje. A ze to duzy dzieąiak to tak jak ktos juz pisal-dac mu wybor- ziemniaki czy kasza np. Kiedys ogladalam program o dziewczynce z zaburzeniami zywienia. Karmiona byla sonda chyba,bo odmawiala jedzenia. Chyba ze trzy dni nic niejadla,w koncu przyszła. Oczywiście terapie prowadzili w ośrodku,mala byla monitorowana przez specjalistow,z dala od mamy;) ale mysle ze u was tak drastycznie nie bedzie. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli nie zaczniesz czegoś robić w tym kierunku to będziesz miała problem nawet do zerówki. Nie tyle jest niejadkiem co nie umie gryźć, jest rozleniwiony a w zasadzie nienauczony gryzienia i ma niewyrobione szczęki. W kwestii jedzenia jest na poziomie 6-10 miesięcznego. Tak to wina tego, że długo dawałaś słoiczki a także następstwo niekarmienia piersią. Tak jak napisały dziewczyny posadzić dziecko, dać mu talerz a na nim kolorowe warzywa, mięso w kawałkach, pocięte w poprzek włókien i np fajny kolorowy makaron. Próbuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój idzie do przedszkola. Może tam jak popatrzy, że inne dzieci jedzą to i on zacznie coś tam. Ileż ja bym dała, żeby zrobić mu po prostu kanapkę a on by ją zjadł. Kombinowałam na różne sposoby. I jakiś ozdobne, i a'la koreczki. Czekam nadal po prostu. Bo już nie mam pomysłów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój umie gryźć. I to ładnie. Ale tylko jak mu się chce i to te dwa kęsy i najedzony. A czemu niekarmienie piersią ma tu taki wpływ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym na to nie liczyla-z doswiadczenia wiem,ze pani ma to w d***e. I nie dopilnuje dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żebyś się nie rozczarowała, moja się nie nauczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czekać aż obcy ludzie naucza jeść twoje dziecko. Do żłobka je zapisz tam dają papki . Co za matki z was. Krzywdę tylko dzieciom robicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Wierz mi, że nikt dorosły nie nauczy mojego syna jeść z przyjemnością. Chodzi tu o inne dzieci, wyraźnie napisałam. Dzieci małpują od siebie zachowania, może jak zobaczy, że wszyscy jedzą to po prostu nie będzie chciał odstawać od grupy i też, choć trochę, zacznie jeść sam. I wierz mi, że ja w domu próbowałam już wszystkiego. I przegłodzenia też. Tyle, że u dziecka, któremu jedzenie nie sprawia żadnej przyjemności, takie przegłodzenie to o kant d**y. Bo nie ma tak, że w końcu zje tą kanapkę z głodu. On ogryzie dwa-trzy kęsy i tak już może latać cały dzień. I co tak mam go puszczać? Mu w to graj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podczas ssania piersi pracuje kilkadziesiąt mięśni, przy ssaniu butelki pracuje kilka, często powstają wady które nie są widoczne na pierwszy rzut oka, zęby mogą być równe to o niczym nie świadczy. Kluczowe znaczenie ma nie zwlekanie z podawaniem kawałków. Przy ssaniu piersi dziecko na starcie ma silniejsze mięśnie i chętnie gryzie bez znaczenia ile ma zębów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*chętniej gryzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość.....
Mój ma dokładnie tak jak tryczka napisała. Np przed chwilą zjadł dwa malutkie kesy mięsa i co naje się tym? Jakbym mu na siłę czegoś nie wciskała to mógłby jeść dwa razy dziennie. Tutaj przegłodzenie nic nie pomoże. Napisałam wyraźnie, że od 8 miesiąca życia uczyłam go jeść polarny stałe a nie, że tylko mu podawałam słoiczk czytajcie ze zróżni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość.....
Przepraszam miało być czytajcie ze zrozumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość.....
Mój syn prawie do półtora roku życia wymiotował po wszystkim co zawierało jakiś większy kawałek w danej potrawie. To co ja miałam robić? Co miałam mu dawać jeść jak nie słoiczki i płynne pokarmy? Widać, że umie gryźć bo chrupki uwielbia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, czy Ty autorko piszesz o moim dziecku? ;p Jak pytałam lekarki co robić to powiedziała, żeby mu mielić nawet do 3 roku życia ;/ Bez przesady raczej moim zdaniem... Młody wymiotował dalej jak widział, jakby były jakieś zawody to by je na pewno wygrał. Także to nie jest tak, że idę na łatwiznę, bo jakbym szła to bym posłuchała lekarki, niepoważnej chyba, ale to by było dla mnie wygodne. Jednak zdaję sobie sprawę, tak jak Autorka, że to nie jest normalne i po prostu nie potrafimy sobie z tym poradzić. Ciągle tylko patrzę czy mieści się w tych siatkach centylowych. Należy do szczypiorów, ale energicznych strasznie i tak się zastanawiam skąd on bierze energię, chyba z powietrza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość.....
Mój do nie dawna był poniżej 3 centyla. Na dzień dzisiejszy waży 11kilo. Też pytałam się doktorowej co z nim nie tak. Stwierdziła, że widocznie ma delikatny przełyk:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×