Jestem okropna, podla, zla kobieta :(

Mam 27 lat, jeden 4 letni zwiazek , drugi prawie dwuletni zwiazek i mnostwo parumiesiecznych ''przygod'' ;) Nie potrafie sie zaangazowac dluzej niz na kilka miesiecy, obecnie jestem w zwiazku z Angolem, ktorego mam zamiar zostawic we wrzesniu( postanowilam rozwijac sie na plaszcyznie zawodowej), ale nie jest to glowna przyczyna podjetej przeze mnie decyzji. Generalnym motywem mojegop postepowania jest zbyt szybkie popadanie w rytune i tendencje do zauraczania sie i chec wzbudzania pozadania u nowych obiektow westchnien, szukanie wrazen. Zaznaczam, ze nie jestem typem szmaty. Zeby pojsc z facetem do lozka musze byc w zwiazku, bo seks praktycznie w ogole jak dla mnie moglby nie istniec. Nie mam zamiaru brac slubu ani posiadac dzieci, to nie dla mnie, to wiem na pewno. Niestety im starsza jestem tym wieksza u mnie niechec doi tego typu, podobno naturalnych zachowan. Nie wiem co ze mna jest nie tak, ale czuje sie spolecznie nietolerowana, kiedy mowie , ze nie chce miec faceta , dzieci, slubu, ze to nie jest dla mnie. Czy ktoras z was kobitki tez tak ma?

to jest wiktoriański pogląd, zainteresuj się feminizmem i nie truj doopy.

co ma epoka wiktorianska wspolnego z moimi pogladami? Uwazam feministki akurat za idiotki. Nie mam nic przeciwko temu, zeby przynoszono mi kwiaty, otwiernao drzwi :) Lubie to ;)

nie chce mi się z tobą gadać ,boś niedouczona.

Na szczescie mam swiadomosc, ze jestem niedouczona i na szczescie w zwiazku z powyzszym nadal mam potrzebe zdobywania wiedzy ;) Dziekuje za ''oswiecenie'' :) Prosze interpretuj to bez sarkazmu

Jest wrecz przeciwnie, ze szmata masz akurat bardzo duzo wspolnego, a takie na kwiaty nie zasluguja....