Niewdzięczna koleżanka....

To chyba taki charakter po prostu, panienka zawsze miała "sponsorów", "kolegów" którzy za nią latali i jej wszystko sponsorowali i teraz jej się wydaje że wszystko się nalezy. Bardzo wiele przysług dla niej zrobiłam, zabrałam ją na wyjazd za graniczny który wygrałam, nawet nie usłyszałam "dziekuję", oddałam jej podkład za ciemny o wartości ok, 50 zł też nie podziękowała, korektor tez około 20 zł, tunika którą kilka razy dosłownie założyłam, a wczoraj jak poszłam jej kupić piwo na imprezie i pytam czy ma 5 zł (po odliczeniu 3 zł które pozyczyła mi na bilet) była wielce zdziwiona i prawie się pokłociła, że jej złotówke za dużo policzyłam. "dobra" koleżanka którą znam 7 lat. J***ć ją.

typowa materialistka

chaotycznie napisałam, te kosmetyki jej oddalam bo byly dla mnie za ciemne zdziwiona byla ze chce od niej kasę za piwo :D

koleżanka jeszcze nigdy nie dostała dobrze po "d***e"życie ją póki co rozpieszcza ale to kiedyś sie skończy a wtedy...

jeszcze nikt jej nie otworzył oczu na rzeczywistość, może powinnaś jej powiedzieć co o niej sądzisz o jej zachowaniu nie masz nic do stracenia a może coś przemyśli i się zastanowi nad sobą

Ale skoro nie dziękowała, to po co dawałaś jej kolejne rzeczy? Ja tego nie rozumiem. Zamiast po prostu wystąpić o wystąpienie na piedestał to Ty jesz mszyce. Szkoda :O

bo u mnie i tak zawaly te kosmetyki.. ehh nie wiem, od dziś koniec... wydawało mi sie ze sie przyjaźnimy, ale ja tak naprawdę nie miałam nic z tej znajomości nie wspomnę o tym, że ona często jest dla mnie nie miła, robi przytyki, nasmiewa sie, boszzzz gdzie ja mam łeb, ta znajomosc mnie niszczy.....

to prawda, wszyscy jej nadskakują, począwszy od chorej matki w domu, po kolegów i ludzi w pracy. księżniczka. nie powiem jej nic bo ona czesto zaklina rzeczywistosc, na pewno w jej mniemaniu wcale nie jest tak jak piszę, z resztą od odwracania kota ogonem też jest specjalistką, pewnie jak bym jej powiedziala ze nawet nie pdziekowala to powiedzialaby: to moglas nie dawac wcale. itd

ta koleżanka to w ogóle niezła megalomanka... teraz już wiem dlaczego przez ponad pół roku sie do siebie nie odzywałyśmy...