Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama przestępcy

Złe dziecko-czy zawsze winni rodzice?

Polecane posty

Gość mama przestępcy

Moje dziecko syn-20 letni od roku siedzi w wiezieniu za rozbój i kradzież.Jestem załamana ,zrezygnowana,życie mi obrzydło.Mam jeszcze dwie córki ktore nigdy mi nie stwarzały wiekszych problemów,młodsza jeszcze się uczy w liceum,starsza pracuje,niedawno urodziła dziecko.Dodam jeszcze że mam męza ktory popija od zawsze ale w sumie jest człowiekiem zaradnym,pracowitym i kocha dzieci.Rodzina,znajomi odwrócili sie ode mnie po prostu odcięli się i nie mam nikogo komu mogłabym sie zwierzyc.Dla dzieci poswiecilam całe moje zycie,zrezygnowałam z pracy i kariery zawodowej,dbalam o nie i w miare swoich mozliwosci zaspokajałam ich potrzeby i zachcianki.Dodam ze jestem kobieta uczciwa,dobrą ,troskliwą,nie posiadam nałogow,dzieciom dawałam duzo miłosci i poswiecalam sporo czasu na zaszczepienie w nich wartosci takich jak wiara w Boga,patriotyzm,miłosc i szacunek do drugiego człowieka,bezinteresowna pomoc drugiemu i tolerancja wobec innych.Syn od dziecka był dosyc niesforny,roszczeniowy,zbuntowany i niechętny do pomocy,często bil i kłocił sie z siostrami mimo ze starałam sie dbac o normalna atmosfere w domu i ostro dawałam Mu do zrozumienia ze sobie nie zycze takich zachowan.Ponieważ sama byłam bita w dziecinstwie ,nie stosowalam kar cielesnych na swoich dzieciach i dzisiaj zastanawiam sie czy to nie był błąd.Czuje ze odniosłam porażkę wychowawczą-syn podniósł ręke na drugiego niewinnego człowieka,zabrał jego wlasnośc,mimo ze uczyłam go całe zycie uczciwosci i szacunku do czyjegoś zdrowia.Czuje się zaszczuta przez wszystkich dookoła,mam wrazenie ze ludzie oskarżają mnie o złe wychowanie syna a tak naprawdę dałam z siebie wszystko mimo ze nie byłam w stanie zapewnic mu zycia w dobrobycie czy luksusie ze względu na to ze pracowal tylko mąż .Teraz obwiniam siebie i szukam błędów w sobie -w ktorym momencie sie pogubiłam,co sprawiło że dokonał tak okropnego czynu,co jeszcze mogłam z siebie wykrzesać zeby syn nie zszedł na złą drogę.Dodam ze kiedy widziałam Go po raz ostatni nie chcial ze mna rozmawiać ani niczego mi tłumaczyć,na Jego twarzy nie widziałam cienia żalu co mnie strasznie zasmuciło.Mąż równiez milczy,mysle ze bardzo cierpi bo całe zycie robił wszystko z mysla o rodzinie,o dzieciach,Lata staran,czasu poświecanego na tłumaczenie poszły na marne,Mam poczucie klęski i tak zastanawiam sie czy niektorzy ludzie,dzieci nie rodzą się z gruntu złe po prostu,czy zawsze winą za taki, a nie inny czyn danego czlowieka powinno sie obarczać rodziców,czy zawsze winy nalezy szukac w złym wychowaniu,błędach popełnionych przez rodziców?Przeciez ja chciałam dobrze,nie chciałam miec syna przestępcy,całę zycie starałam się Go ustrzec przed wpływem złego srodowiska a jednak się nie udało.Jakos moje corki wyszly na ludzi wiec dlaczego nie on?.Nie wiem jak zyc,jak patrzec w oczy ludziom,on siedzi w wiezieniu a ja musze funkcjonowac wsrod nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem nie zawsze czasami to wina srodowiska w ktorym sie obraca a na ktore nie masz wplywy, kolegow, predyspozycji psychicznych dziecka itd.itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga Autorko. Nie powinnaś nawet czuć się winna. Robiłaś wszystko dla dzieci itd. Córki wyszły na ludzi syn nie. Tak jak napisał ktoś wyżej. Wdał się w złe towarzystwo itd i teraz są tego skutki. Nie obwiniaj się bo nie masz czego. Ludzie będą myśleć swoje ale łatwo jest kogoś oceniać nie wiedząc ani nie widząc jak jest u kogoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×