Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wyjazd a irytujaca znajoma.

Polecane posty

Gość gość

Powiedzmy, ze trafił mi się wyjazd po znajomości. Z tej samej opcji skorzystała pewna dziewczyna. Ponieważ jesteśmy od tego samego znajomego to uznano, że jesteśmy " razem" jako znajome. I dostałyśmy razem nie tylko lokum ale i pokój. Abstrahując od tego, że laska to nie mój klimat, wiek itp to jest ona bardzo kłótliwa, czepialska, non stop się wtrąca we wszystko komentuje, radzi niepytana a oczywiście jej nie można nic powiedzieć. Ma głupie poczucie humoru bazujące na " obrażaniu", poniżaniu. Ma się za pępek świata....Dzięki niebiosom wyjazd dobiegł końca ale teraz szykuje się powtórka a ja nie wiem jak tego uniknąć. Znowu dostaniemy pewnie mieszkanie razem bo bd jechać w tym samym terminie - zmian nie ma. Jak ja mam to wytrzymać???????Nie chce nikogo obrażać i kręcić nosem za coś co ktoś mi załatwił ale na samą myśl....jak wybrnąć z tej sytuacji? W poprzednim roku jak mi zaczęła tak konkretnie działać na nerwy to jej unikałam ale nie było to zbyt skuteczne jak się razem spędza sporo czasu siłą rzeczy. Nie znam tam wielu osób...nie jestem towarzyska wiec czarno widzę to, ze sobie skombinuję fajną ekipę z którą będę spędzać czas...kurde pocieszcie mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rapuncel
Wyjazd napewno do pracy. Pomysl jak raz wytrzymalas to i znowu wytrzymasz nastaw uszy na przeciag ,i zarabiaj sianko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
LEDWO wytrzymałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rapuncel
Ale wytrzymalas ludzie pracuja w gorszych warunkach,wiec pomysl sobie ze niema nigdy tak zle zeby nie moglo byc gorzej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale pracują też w lepszych. Są obok mnie tacy co pracują na takich samych warunkach ze mną a mają fajną znajomą czy znajomych i świetnie się bawią a ja muszę się 2 rok z rzędu męczyć. Heh to co ty napisałeś wmawiałam sobie rok temu. I chyba tak jak piszesz nie pozostaje mi nic innego jak powtórka- życie....:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rapuncel
A pytalas pracodawcy czy cos mozna zmienic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz takie pytanie i chęć zmiany to wielkie larum i niepotrzebne zamieszanie. stajesz się konfliktową osobą dla wszystkich osób a od takiej lepiej trzymać się z daleka. Po prostu dostajesz przydział wg znajomych i nie ma zmian...trzeba niezłą szopkę odwalić żeby coś zmienić..a i tak czasem nie ma ma miejsca a ludzie też mają coś do powiedzenia czy chcą kogoś nowego w lokum...wiadomo że im mniej tym lepiej. Liczę tylko na przypadek, szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest to ostatni wyjazd czy masz zamiar tak co rok sie meczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy ostatni. Jak nie znajdę pracy na stałe, czy jak bd miała duże wydatki to nawet mój zamiar to nie będzie - tylko KONIECZNOŚĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autor(K)a to POstująca księżniczka od księciulka ;-) ech, "dziewucho" bo ci pisownia podwiewa i zdradza to co ukryte między błonami ... noo... jak to bywa u gadów, płazów i wybitnych chań ;-) pisowniu księciunia czuć na kilometr a widać nawet na 18 i to bez lornetki eghgehgeh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to masz tylko jedno wyjscie uzbroic sie w cierpliwosc i czekac na szczesliwy przypadek,nie tylko inni maja szczescie moze i do ciebie los sie usmiechnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tak po polsku możesz to napisać? Z ciekawości pytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oby tak było jak piszesz. Może jak taki "samotnikowiec " pozna chociaż jedną fajną osobę, dzięki czemu ta " irytująca kobieta" będzie mi powiewać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oby tak było jak piszesz. Może jak taki "samotnikowiec " pozna chociaż jedną fajną osobę, dzięki czemu ta " irytująca kobieta" będzie mi powiewać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osya
"autor(K)a to POstująca księżniczka od księciulka ech, "dziewucho" bo ci pisownia podwiewa i zdradza to co ukryte między błonami ... noo... jak to bywa u gadów, płazów i wybitnych chań pisowniu księciunia czuć na kilometr a widać nawet na 18 i to bez lornetki eghgehgeh" co to k***a za bełkot :O?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkacccc
To musi mieć jakiś ukryty sens. Może to moja znajoma w sumie podobny styl :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osya
ile trwa ten wyjazd ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osya
ja to się zastanawiam, co trzeba jarać, zeby cos takiego napisać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osya
autor(K)o :D, że sobie tak pozwolę napisąć :P (wybacz ;) ) musisz wytworzyć sobie filtr wewnętrzny na takie larwy... zripostuj ją jakoś i niech sie obrazi na całe zycie, bedziesz miała spokoj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elleeeiiuiiuu
Ona czy jest obrażona czy nie reaguje złośliwościami. A ponieważ nikogo nie zna wiec nigdzie nie polezie tylko bd siedzieć i przy wszystkich raz jedną raz drugą osobę obrażać - oczywiście ona żartuje :P a nikt nie rozumie. 4 miesiące plus minus z nią to jakaś masakra dla mnie. Co innego tutaj na miejscu. Tu masz znajomych, rodzinę i np pracę - różni ludzie. Jak masz takiego stwora np w pracy to w domu już nie, wód znajomych nie itp. A z nią i pracuje i mieszkam i prawie śpię :D i nawet czas wolny na mieszkaniu z nią :D Cóż to jest chyba to życie...nie zawsze ma się to co się chce. Walka o przetrwanie ha ha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, ja też tak walczę może podobnie i dla oderwania poczytam lub coś upiekę polecam www.elastyczna.pl Pychota :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jedz, znajdź se faceta albo sponsora, siedzisz w domu i masz spokój. Wyjazdy do pracy tylko z facetem lub znajomymi a nie samej z przypadkowymi ludźmi. Jak masz farta to jest fajnie jak nie to nie wytrzymasz psychicznie. Przej****e jak trzeba jechać za chlebem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×