Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość corazgorzej

depresja

Polecane posty

Gość corazgorzej

Nie wiem czy to depresja , tak mi sie wydaje. Jest coraz gorzej ze mna a mam 2 letnia corke, potrzebuje pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość an39na
Jakie masz objawy? dlaczego sądzisz, że to depresja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corazgorzej
nic mi sie nie chce, nie rozmawiam z nikim , unikam ludzi, poprostu czuje strach prze kompromitacja, mysle ze jak bede z kims rozmawiala odrazu pomysli o mnie jak o kims najgorszym, nie potrafie utrzymac z nikim znajomosci, nowych sie boje, ale z drugiej strony chce zaczac zyc!!!!!! normalnie to krzyczy we mnie ale dzis mam taki dzien ze mysle ze warto byloby to skonczyc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corazgorzej
jestem nerwowa, byle co mnie wyprowadza z rownowagi, nakrzyczalam dzisiaj paskudnie na coreczke ma dopiero 2,5 wiec co takie dziecko mi zawinilo, kocham ja nad zycie ale boje sie ze nie jestem dla niej dobra mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POMAGAM BEZ GLĘDZENIA
nie poddawaj sie,ja mam 4 dzieci,po raz kolejny przechodze depresje,jestem zdana tylko na siebie i jakos daje rade mimo ciągłego osłabienia,przezyłam piekło,nawet nie chce wszystkiego opisywac,miałam załozone 3 niebieskie karty przemocy i do tej pory nie otrzymałam zadnego wsparcia psycholog,ani zadnego innego,zmagam sie sama z poczuciem osamotnienia,bólu,cierpie bo nie chce leków ani wywodów lekarza psychiatry ale Tobie radze zebys sie do niego udała bo to nie wstyd,ja tez jesli dłuzej nie dam rady to skorzystam z pomocy,Twoje dziecko Cie potrzebuje,mysl o nim a nie o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corazgorzej
kurde wiem ze mala mnie potrzebuje, ale ja sie czuje taka bezuzyteczna, nie potrafie nic o czym mysle wprowadzic w zycie jakby cala sila ze mnie wyparowala, chce z nia isc na plac zabaw ale nie mam sily wyjsc , chcialabym potrafic tak jak inni ludzie realizowac swoje marzenia, plany nadzieje, ale na mysleniu sie konczy, nie mam z kim porozmawiac z kim sie spotkac , przeprowadzilam sie do innego miasta nie mam tutaj znajomych, moj partner od rana do wieczora w pracy, przybija mnie to , i czuje ze jest ze mna coraz gorzej,a gdzies w glebi mnie cos czego nie potrafie wydobyc z siebie krzyczy zebym cos zrobila bo zycie jest tylko jedno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość an39na
Może pocieszy Cię to, że to nie jest depresja. Głowa do góry! każdy ma gorszy dzień, u Ciebie może być to związane z córeczką. Mając dziecko świat wygląda trochę inaczej niż wcześniej. Chcesz mieć znajomych a z drugiej strony myślisz- po co skoro nie będę miała dla nich czasu,tak? Nie jestem lekarzem więc nie mogę zalecić ale polecić jako kobieta z bagażem doświadczeń, rano melisa, w ciągu dnia (o ile już nie karmisz piersią) może coś na wyciszenie i....dzieci się kocha ale trzeba od nich odpocząć,aby nie dopuścić do takich właśnie wytuacji, więc "podrzuć" córeczkę dziadkom i umów się z koleżanka na zakupy, na lody, na spacer. Możesz też pobiegać-to jak dla mnie najlepsze lekarstwo na całe zło tego świata ;) Trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corazgorzej
POMAGAM BEZ GLEDZENIA jak sobie z tym radzisz sama? ja pisze tutaj juz ktorys raz , ja sama dobrze wiem ze wolam o pomoc tylko nikogo nie ma, jakby nikt mnie nie slyszal,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja na 100 mam depresje. nerwice tez. Od 5 lat nie spotykam sie ze znajomymi, siedzę w s woim miescie, bez pracy, stara brzydka, pozostawiona przez męża z dzieckiem ktore chyba ma ochote mnie zabic. Chcę umrzeć bo nikomu się nie przydam w tym zyciu. Dlaczego ja nie umre takie bezuzyteczne scierwo a takie młode dzieciatka umieraja:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corazgorzej
nie wiem czy depresja czy nie ale ja mysle czasem zeby sie zabic wiem ze tego nie zrobie ale juz samo myslenie o tym nie wydaje mi sie normalne mysle ze nic mnie juz w zyciu nie czeka, i absolutnie nie mam tutaj na mysli tego ze mam dziecko, chyba jedynie ona sciaga mnie rano z lozka , gdyby nie moja corka nie wstalabym albo bym pila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corazgorzej
gosc ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
35

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corazgorzej
dlaczego nie wyjdziesz do znajomych, co cie powstrzymuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corazgorzej
ja mam pomysl na biznes, fajny , chyba fajny i tak go nie zrealizuje nie mam tyle zapalu chyba, a za pare lat , parenascie, pare dziesiat bede plakala ze tego nie zrobilam umierajac bede sie zastanawiala czemu nie skoczylam w gleboka wode i nie zrobilam czegos zeby zyc tak jak o tym marzylam, wole siedziec w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo nie mam ochoty, jestem smutna, bojazliwa, zamknieta w sobie, uszlo z e mnie zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość an39na
CORAZGORZEJ Cytując Twój tekst : "mysle ze nic mnie juz w zyciu nie czeka, i absolutnie nie mam tutaj na mysli tego ze mam dziecko, chyba jedynie ona sciaga mnie rano z lozka " mam bardzo podobnie od....16 lat, bo tyle ma mój syn,i to dla niego codziennie rano wstaję i jeszcze "tu" jestem. A odjaw nadpobudliwości, nerwowości i stałe- nie chce mi się, po co, nie ma dla kogo, w jakim celu, bez sensu, itp. to jedne z oznak nerwicy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym boje się , że cos mi sie przy znajomych stanie i narobie sobie wstydu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corazgorzej
ja wlasnie mam ochote ale i tak bym nie wyszla czuje sie zalosna mysle ze ludzie ysla ze jestem nieciekawa i nie warta uwagi wiec nawet gdybym miala okazje pewnie bym nie wyszla, zreszta wczoraj moj maz probowal mnie naowic zebysmy poszli na urodziny jego zony kolegi z pracy, udalam ze boli mnie brzuch , pojde tam i co ? pomysli sobie ze jestem jakas gowniana namiastka czlowieka, ze jestem zalosna i szkoda dziecka ze ma taka matke, boje sie wyjsc boje sie kompromitacji odrzucenia , a jak juz dochodzi do takich sytuacji mam wrazenie ze gada glupoty, czuje sie speszona i nienaturalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corazgorzej
16 lat? CHOLERA TO KUPA CZASU, nie pocieszasz mnie ;/ nie chcesz isc do psychiatry? porozmawiac z kims? mi sie wydaje czasem ze mam fobie spoleczna poprostu najsmieszniejsze jest to ze kiedys bylam dusza towarzystwa, faceci mnie uwielbiali laski sie ze mna swietnie bawily, ale widac wyszlo szydlo z worka i ujawnilam swoja prawdziwa beznadziejna twarz, twarz nic nie wratego czlowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie się zaczeło jak mąż mnie zostawil, zreszta zawsze byłam lekliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez mam fobie a niczego od psychiatry nigdy wiecej nie wezme, to sa swinstwa jakich malo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corazgorzej
ja wlasnie nie , kiedys bylam totalnie przebojowa :) a teraz siedze w chacie non stop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozesz podac gg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość an39na
Owszem, wybieram się, to już najwyższy czas. Przez te 16 lat bywalo różne, zazwyczaj niestety pod górkę, ale podobnie jak Ty byłam zakręconą, wesoła,pełna zycia duszą towarzystwa a życie niestety wiele sytuacji weryfikuje i śmiejąc się przy rodzicach wracałam i wypłakiwałam się poduszkę, czasami bez powodu, już wówczas powinnam zwrócić się do specjalisty, ale kto wiedział,że "pod górkę" nie oznacza, ze jednak nie zdobędę szczytu. Nie wiem jak innym ale mnie się wydaje,że wystarczyłaby jedna pozytywnie zakręcona osoba obok,taka co od rana zorganizuje cały dzień, wyciągnie z domu, wyslycha, opierdzieli jak za dużo narzekamy, tylko skąd taka wziąć? Córeczka pójdzie do przedszkola, Ty podejmiesz może pracę i między ludźmi wrócisz na właściwy tor życia, tego Ci zyczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
depresja jest spowodowana głodem duszy nie chodzisz do koscial a nie modlisz sie a to jest pokarmen dla duszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corazgorzej
tez nie chce sie leczyc farmakologicznie, ale chcialabym zeby mi ktos jednak w glowie poukladal nawet ze wzgledu na mala , nie dam rady dluzej jej oszukiwac wymuszonymi usmiechami, dzieci nie sa glupie, 'zreszta dzisiaj wydarlam sie na nia jak jakas kretynka, poprostu nad soba nie zapanowalam, a za co? bo podjadla swoja paste do zebow ;/ zle mi z tym , czasami sie na nia starsznie denerwuje chociaz wiem ze nieporzebnie, czuje sie jak gowno a nie matka chcialabym zeby byla fajna normalna dziewczynka, zastanawiam sie czasami czy dla jej dobra nie powinnam gdzies uciec zeby jej zycia nie zniszczyc skoro nie potrfie sie zabic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez blam przebojowa, bawilam sie codziennie ale jednak i wstydliwa jesli chodzi on plec przeciwna a raczej nie wierzylam w siebie , czulam sie paskudna, ohydna ...lęk objawial sie w szkole czy w pracy a teraz sie boje wszystkiego. Praca to po prostu mega stresior, nie wiem jak ją znajdę, kto przyjmie roztrzesiona babe:( chce umrzec i tyle, pozbyc sie problemow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corazgorzej
10151261

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość an39na
CORAZGORZEJ i GOŚĆ Uwierzcie, myśląc o odejściu z tego świata w ten czy inny sposób sadzicie,ze to rozwiąże problemy? Wasze,owszem może i tak ale dzieci? rodziny? Takie rozwiązanie jest najprostrze i tylko tchórze tak postępują a Wy- młode,kiedyś pełne życia (teraz może trochę zmęczone) głowy do góry, pierś do przodu i bawic się z dziećmi a nie wypisywać tu takie pierdoły bo Wam zaraz do d... nakopię ;) Wybaczcie ale sama nie raz o tym mysle, może nie tyle,ze chce cos zrobić a po prostu nie zależy mi na życiu,żyje ok, nie będzie mnie jaka rózniaca, takie jest moje podejście,ale pisząc takie żeczy jeszcze bardziej się dołujecie. Pogoda piekna, ciepło,wiec na spacer i myśli przewietrzyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corazgorzej
moje gg 10151261

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×