w gabinecie ginekologa siedzi polozna srodowiskowa. Czuje sie skrempowana.

Za kazdym raze gdy jestem u gina w jego gabinecie siedzi polozna srodowiskowa, niby najpierw rejestruje pacjentow ale zawsze siedzi podczas mojego badania. Czuje sie nia skrepowana, nie moge spokojnie porozmawiac z ginem. Czy u was w gabinetach na nfz tez jest taka osoba? Czy moge ja wyprosic?

nigdy nikt nie siedział podczas tego gdy bylam na badaniu

"Skrempowana":P A na powaznie to u mnie pielegniarka pobiera stopnie czystosci np. Malo tego,pracuje w przychodni i to moja znajoma z ktora widze sie na co dzien. To dopiero bys byla skrepowana jak ci obca pielegniarka przeszkadza.

Skrempowana :D W gabinecie ginekologa powinna być pielęgniarka. Trafiłam na tylko jeden porządny gabinet, gdzie tak jest.

U mojego ginekologa siedzi w osobnym pokoju-przed badaniem przeprowadza częściowy wywiad. Swoją drogą-nie krępuje Cię lekarza, a pielęgniarka tak?

może były skargi, że lekarz molestuje, czy coś i tak się teraz zabezpiecza, albo jest przystojny i ma dośc nagabywania pacjentek

U mnie w przychodni też położna rejestruje do lekarza, pobiera do cytologi, zdejmuje szwy po porodzie itd. Nigdy mi nie przeszkadzała bo na badanie idzie się do osobnego pomieszczenia, zresztą cało ciążę chodziłam do niej co kilka tygodni i to ona przyjeżdżała do mnie po porodzie. Jej pomoc była dla mnie nieoceniona.

u mojego tez siedzi, on dyktuje ona na kompa spisuje wyniki badan usg itp mi ona nie przeszkadza