Pies sasiada nic je ani nie pije o ponad tygodnia. Lezy na sasiedniej dzialce.

asiad przyjezdza tylko na weekendy a w ten go nie bylo. Widze jak ten pies lezy w cieniu i sie zastanawiam jak mozna tak meczyc zwierze :(

To dlaczego mu nic nie podrzucisz do jedzenia ani nie dasz wody i nie zawiadomisz odpowiednich służb?

jasne, a ty sie przyglądasz i nic z tym nie robisz?! nie mozesz mu dac jesc i pic? co wymyslisz,że płot za wysoki!? :O pieprzonw prowo

Nie mogę mu nic dać, bo leży za daleko a zresztą z tym panem sąsiadem dobrze nie zyjemy i rodzice na pewno byliby zli.

bo leży za daleko.... takiej debilki jeszcze nie widzialam

Pomóż pieskowi :) jak mi tych zwierzaczkow żal, bardziej niż ludzi.

No nie dorzucę. Widzę go z tarasu ja leżę, a on tylk osię przemieszcza od cienia do cienia.

Boże widzisz i nie grzmisz... TO DAJ MU JEŚĆ I PIĆ, a nie pytaj jak debilka ludzi na forum. Rodzice nie muszą wiedzieć, jak się boisz, daj mu ukradkiem a nie patrz na cierpi.

Kawałka kiełbasy nie potrafisz mu rzucić? Pies jest przywiązany? To rzuć tam, gdzie leży. Jak nie jest, to sam podejdzie do miski z jedzeniem czy wodą. Ty się sąsiadem nie przejmuj ani relacjami z nim, Ty się przejmij zwierzęciem, ale na poważnie. A jak nie chcesz, to jest Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami lub Straż Miejska.

mam nadzieje, ze to sa prowokacje, bo to juz kiedys bylo

Jestescie beznadziejni. Temat zalozylam o tym ze ludzie sa bez serca jak ten sasiad a wy na mnie najezdzacie a ja nie mam jak pomoc. Moze mu szlaufem zrobię wieczorem jakas kaluze ale czy on wypije z takiego brudngo piasku?

A czy towarzystwo opieki czy straz miejsca mnie namierza - wole anonimowo zglaszac to ze wzgledu na rodzicow. Zrfeszta beda wiedzieli ze to ja bo ja juz mowilam rodzicom ze serca trzeba nie miec jak ten sasiad a mama sie smiala ze ten typ tak ma

uwaga, tę prowokację widzę już tutaj czwarty raz, jak nie lepiej

Ja też. Autorka to jakaś psycholka, jeszcze przez kilka lat będzie zakładać ten temat. :O