Czy płacicie rodzicom za obiad? i jeśli tak to ile i ile za kompot

zanim rozlegną się okrzyki oburzenia, pragnę powiedzieć,że cieszę się z mozliwości wsparcia finansowego rodziców i nie jestem pasożytem, a więc tak : za zupę płacę 3,50zł (mogę jeść ile chce dolewek) - za drugie danie 8 zł (niezaleznie czy jest tylko ziemniak czy bigos czy nawet ryby albo inne mieso, moge brac dokładki surowek i ziemniakow) - za kompot 2 zł (bez ograniczeń) - za kieliszek wina 3zł czyli mogę się najeść za 13,50 i nachlać za 9 zł :) a jak u was?

hahahaha dobre ;))) cudowny wątek ja po prostu robię zakupy, gotuję itp ;) dokładam się do rachunków...

Imponujace... Nie ma sie co oburzac, twardym trzeba byc, nie mientkim i placic za zarcie :)

mi rodzice dają 500zł kieszonkowego (mam 19 lat ) nie moge znaleźć pracy, a miesiecznie płacę za obiady około 400zł, więc na wydatki zostaje mi 100, co daje na tydzień 25 zł :(

a na stole stoi skarbonka czy taca?

no i za bardzo tego nie rozgłaszaj że płacisz bo skarbówka się do starych d*****e

nie no prowo :D ja rozumiem dokladac sie ogolnie ale wyliczac smieciowe kwoty???? zalosne

widać ,że uczciwi porządni ludzie, gdzie byś się najadł za niaecałe 15 zł?!ty pewnie swoim starym płacisz 100zł za każdy obiadzik :D to juz taniej w macu jesc

ja starym nie płacę. To mnie synowie co tydzień z własnej woli dają po stówce i żarcia im nikt nie ogranicza.