slub szwagra i wielki dylemat. pomozcie

Co byscie zrobili w takiej sytuacji. Brat meza niedlugo bierze slub i mamy problem z prezentem/kasa. Co lub ile dac. Chodzi o to ze jakis czas temu gdy my bralismy slub szwagier byl swiadkiem meza nie dostalismy od niego nic choc pracowal sam na siebie i mieszkal u rodzicow, ba nawet maz musial mu garnitur swoj stary pozyczyc. I teraz mamy dylemat co lub ile dac w tej sytuacji bo nawet kartki z zyczeniami czy kwiatka nie dal.

Moim skromnym zdaniem w życiu należy zachowywać się z klasą i nie zniżać się do poziomu otaczającego nas chamstwa. Odpłacanie pięknym za nadobne nie jest zupełnie w moim stylu. Ty jak rozumiem oczekujesz przyklaśnięcia pomysłowi: on nam nie dał nic to my mu też nic nie damy. Rób jak uważasz, to już twoja sprawa czy zachowasz się tak samo bez klasy jak brat....bo co to za satysfakcja? że nie będziesz lepsza od niego? Równie w złym guście uważam wyliczanie gościom ich pensji i środków do życia i sądzenie ile powinni dać.

jestes glupia czy udajesz i pytasz??? nic wam nie dal a wy chcecie mi cos dawac, a z jakiej paki? Ja rozumiem sytuacje kiedy ktos ma ciezki okres, brak pracy, ale kiedy brat bratu nawet kartki z zyczeniami nie daje to niech mnie cmoknie w d*pe. Kupilabym kwiaty z przyzwoitosci i to wszystko.

tacy jak szwagier sa najgorsi żerują na sępa ale jak ktos im nie da to pewnie d*pe obrobia przy calej rodzinie, daj koperte niepodpisaną ( niech widzą ze cos dajecie) a w niej 50 zł :D

daj jakis niepotrzebny wazon czy komplet poscieli albo 200zl i juz. glupio nie dac nic, ale nie ma tez co sie wykosztowywac.

Nie wypada zachować się jak szwagier. Daj kwiaty i kopertę, a w niej może 300 zł? Chyba będzie ok.

też mi wielkie halo, że nic nie dał- brat pewnie młodszy, nieokrzesany i nie wiedzący jak się zachować, pewnie bez kasy, którą wydawał na pierdoły. ja bym nie robiła afery i dała fajny prezent, ale ja nie jestem małostkowa. dla swojego własnego brata pewnie byś była bardziej wyrozumiała i nie myślała żeby się "odgryźć" za tę wielką zniewagę.. [w sumie rozumiem, bo sama bym rodzinę swojego męża wystrzelała chętnie z karabinu, ale pamiętaj, że dla ciebie obcy ludzie,a dla męża..]. a co mąż na to? też się chce "mścić"? wątpię..

Według mnie nie warto się "odpłacać". Daj prezent jaki uważasz, ja bym dała kasę. Skoro to brat męża to na miejscu Twojego faceta dałabym 1000 złotych.

Miałam podobną sytuację :D ! I wiesz co ? Miałam wielką satysfakcje że potrafiłam zachować się z klasą! Nie ma sensu zniżać się do czyjegoś poziomu :o U mnie było tak że siostra męża była naszą świadkową , dziewczyna pracowała na wysokim stanowisku i była ze swoim chłopakiem.Brat męża również pracował , był z dziewczyną która też pracowała. Dostaliśmy od tej czwórki książkę "Encyklopedia imion dla dzieci " :o oraz różyczkę. Dla mnie to dziwne. Parę lat później siostra meża wychodziła za mąż....potem żenił się brat.Miałam ochotę zrobić tak samo jak oni :P Ale stwierdziłam że będę tą lepszą. Siostra dostała od nas zastawę kawowo - herbacianą na 12 osób ,do tego był dzbanek,cukiernica i mlecznik . Młodzi sobie sami kolor,model wybrali. Brat natomiast dostał od nas zestaw sztućce walizce na 12 osób . Oprócz sztuców była chochelka do sosu i zupy,nóż i łopatka do ciasta, sztuce do sałaty .Wszystko posrebrzane,młodzi sami wybrali sobie ten zestaw.

mąż powiedział że więcej jak 100 zł nie da dla brata. Podczas naszego ślubu brat męża twierdził że prezentem od niego dla nas to jest jego obecność i to że zgodził się być świadkiem męża. Mąż musiał mu nawet pożyczyć garnitur bo szkoda mu było kupić. A do najmłodszych szwagier też już nie należał.

a ja uważam, że postąpił nieładnie i nie warto mu dawać wielkich kwot czy super prezentów. Nie lubię takich cwaniaków, zapewne liczy, że dostanie od was sporo zapominając już jak postąpił. Po co pokazywać klasę? Nikt tego nie doceni. Z pustą ręką oczywiście nie wypada, ja bym dała jakiś ładny komplet pościeli czy zestaw sztućców.

kupcie bukiecik kwiatów i kartkę w kopercie z życzeniami

pokazywanie co to nie ja w takiej sytuacji czyli "a ja dam ci super prezent " jest dokładnie również dokopywaniem tylko w białych rękawiczkach i w droższy sposób! prawdziwy prezent to ten od serca bez żadnej nutki z cyklu ja ci pokaże -czy to pozytywnie czy negatywnie

A ja sie nie dziwie,iz autorka ma dylemat,bo skoro szwagier polecial w kulki wtedy to dlaczego trzeba teraz nad nim skakac i starac sie o jakis fajny prezent lub extra kase?ha teraz przejrzal na oczy ile co kosztuje??!! i pewnie liczy na gruba kase ze mu sie zwroci....ok,rozumiem,ze nie ma pracy,ze mieszka na utrzymaniu rodzicow,ale jak autorka napisala,mial i kase i dobra prace tylko ze mu bylo szkoda wydac tej kasy i to dla swego brata. Ja bym kupila tylko jakies kwiaty i kartke z zyczeniami i nic wiecej i niech poczyje ten smaczek goryczy jak to fajnie jest dostac "nic" od brata.....moze wtedy zrozumie o co kaman;)

smiesza mnie wpisy pokaz klase, do buractwa z klasa? Hehe dobre, kartka z zyczniami i niech spadaja...

te wpisy mówiące o tym aby pokazac bratu jaki to ja dam prezent w 100% piszą zaściankowe matoły ze wsi , skąd u was takie myslenie brat was olał wy olejcie jego moze frajer nauczy się