Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jolnatax

ON nawet obiadu nie zrobi

Polecane posty

Gość Jolnatax

naprawdę już nie chodzi mi to , żeby ciągle on robił obiadki, i żeby już nawet że na zmianę, bo zawsze ja robię i gdzieś tam mi to pasuje....ale chociaż raz, jeden jedyny raz, żeby mnie zoskoczyć, że on jest wcześniej w domu i przecież może to zrobić, ale słysze tylko, "przecież ty robisz lepiej". przeciez właśnie wcale nie o to chodzi....ja nie wiem, wy też tak macie kobietki, że wasi partnerzy wam nie gotują czasem? cokolwiek poprostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościóófka
marzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigeryjska straz przybrzezna
nie zrobi bo nie musi... wprowadz srode dniem w ktorym ty nie robisz posilkow tylko czekasz na obsluge...w najgorszym wypadku bedziecie mieli srodowe posty :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przywyczaiłaś go do tego że ty gotujesz, dla niego to wygodne więc po co miałby to zmieniać? na początku popełniłaś błąd teraz ciężko będzie to wyprostować ale nie jest to niemożliwe. Przestań starać się z obiadami, jadaj na mieście, odgrzewaj jakieś mrożonki moze go to ruszy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przewaznie ja gotuje ale moj mezczyzna lubi mnie zaskakiwac w kuchni dosyc czesto i niespodziewanie jest to BARDZO mile:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas w związku to mąż gotuje, mąż piecze ciasta, zajmuje się dzieckiem, pracuje również zawodowo ale nie ma prawa jazdy i to ja jestem kierowcą w związku. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lubi bic kotlety??? :-D Z Toba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wtedy nie mam wstepu do kuchni a dania sa naprawde zaskakujace :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ustalcie, że gotujecie na zmianę. My z mężem tak ustaliliśmy i to dobre wyjście. Zresztą wszystkimi obowiązkami się dzielimy na pół. A w soboty i niedziele często jadamy poza domem lub gotujemy razem-uwielbiamy to. Codziennie staramy się zaskakiwać siebie nawzajem czymś pysznym i gotowanie staje się czystą przyjemnością. I to nieprawda, że kobiety gotują lepiej, po prostu robiły to częściej i się tego nauczyły. Mój mąż wiele rzeczy potrafi ugotować lepiej ode mnie za to ja inne robię lepiej od niego. Fajnie jest się uzupełniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podziel obowiązki jeśli do tego jeszcze pracujesz to tym bardziej je podziel! matka bozia dała rączki każdemu po dwie...zatem w czym tkwi problem?? jak nie to nie ma papu i tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spora czesc facetow, o ile nie wiekszosc - zeni sie glownie po to, zeby miec ugotowane, wyprane i posprzatane, wiec jesli nie gotowal przed slubem, to tym bardziej nie bedzie gotowal po:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój też nie gotował nie sprzątał nic nie robił a teraz gotuje sprząta ogółem wszystko co zwiemy obowiązkami w domu zatem da się ! i nie ma czegoś takiego że nie robił to robić nie będzie jak mam mózg to potrafi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie czaje wybieracie nierobów mając nadzieje, że staną się pracusiami :P A tych, którzy są pracusiami nie chcecie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lacie102
U nas zazwyczaj to ja gotuje, bo mam wiecej czasu i robie to lepiej. Poza tym lubie kiedy moj mezczyzna przychodzi do domu bierzemy razem relaksujaca kapiel i jemy pyszny przygotowany przez mnie obiad. Aczkolwiek kiedy to ja mam wiecej pracy to po prostu mu mowie "Kochanie, jutro Ty gotujesz, bo ja wracam pozno" i wtedy on sie stara cos zjadliwego przygotowac. Niestety my kobiety tak mamy, ze za wszelka cene chcemy naszemu misiowi dogodzic, pokazac jakie to opiekuncze i gospodarne jestesmy, a pozniej nam to bokiem wychodzi. Nie ma nic zlego w troszczeniu sie o druga osobe, ale nie mozna sobie pozwolic wejsc na glowe i wpedzic w gary bez odwrotu. Autorko, mysle ze u Ciebie powazna szczera rozmowa i ustalenie nowych warunkow wspolnego zycia jest jedynym rozwiazaniem. Niestety faceci sa niedomyslni, on sam sie nigdy nie zorientuje o co chodzi i czego oczekujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniuś
Ja nigdy nie miałem problemów żeby coś w domu zrobić - zwłaszcza wspólnie. Niestety moje partnerki miały zdanie diametralnie inne - pani typ "pewna siebie" czyli wyżej s.a niż d..ę ma przecież nie pokala się takimi prostackimi czynnościami za to chętnie skrytykuje bo ona przecież LEPIEJ by wszystko posprzątała, ugotowała i tak dalej. Pani typ "elegantka" nigdy nie ma czasu albo świeży lakier na paznokciach, zamieniła mi przedpokój na paryski wybieg a ciuchy nawet w zmywarce. Pani typ "lemisia" wiecznie zapracowana a potem kolacje biznesowe oczywiście - ale student (broń boże studentka) przyjdzie i posprząta przecież. Pani typ "tornado" jak spędziła na mojej mecie poranek to jakby przeszli narodowcy zamawiając po drodze piwo - co robiło masło w moich notatkach k..a??? Wszystko w .uj rozp...ne, na każdą jej godzinę u mnie dwie roboczogodziny studenta z mopem. Pani typ "sierotka" taka biedna - nic nie umie, nic nie potrafi, poprosiłem ją o herbatę to najpierw przypaliła wodę a potem rozj...a czajnik. Z pozostałymi pięcioma dawało nawet radę, ale one miały za to inne wady. Ogólnie rzecz ujmując - szału z babami też nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma kochanke i zone
Zmien na lepszy model! Tego kwiatu pol swiata:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ja nigdy nie miałem problemów żeby coś w domu zrobić - zwłaszcza wspólnie." 1 taaa,. robienie czegoś wspólnie w kuchni = kobieta zapieprza nad garami, a facet przeszkadza łapiąc ją za tyłek albo inne części ciała, co tylko w*****a nieziemsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniuś
Dramatyzujesz Doniczkowa - do kuchni wchodzi się po seksie bo wtedy człowiek głodny no i seks z pełnym brzuchem to średnia przyjemność :) Chyba, że dla dokarmiacza jakiegoś :) A nawet jeśli będzie w kuchni jakiś seksik to czysta przyjemność :) Tylko niestety bardzo mało kobiet lubi seks (przynajmniej z tych które były ze mną). Ty też do nich się zaliczasz? Fajny byłby spontaniczny numerek w kuchni ale raczej nie ze współczesnymi babami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Tylko niestety bardzo mało kobiet lubi seks (przynajmniej z tych które były ze mną)." 1 może lubiły seks, ale nie z tobą :classic_cool: wszystko jest kwestią odpowiedniego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniuś
"wszystko jest kwestią odpowiedniego faceta" - błąd. Znałem parę takich aseksualnych lub z niskimi potrzebami. Podobno jakieś 5% kobiet jest aseksualnych. Wiem, że tutaj tak ludzie myślą, że to kwestia doboru - życzę zatem takiego partnera i powodzenia :) I jest to problem wstydliwy, tak jak dla faceta impotencja - nikt się nie przyzna, że jest jak jest a wręcz przeciwnie - będą się chwalić. I wiem, że nie tylko ja tak miałem - dużo facetów narzeka na swoje partnerki choć ze zrozumiałych względów nie afiszują się z tym. Kto normalny powie, że ma kłodę w łóżku? Miałem tylko jedną kobietę która lubiła seks, nie bała się eksperymentować i mogła robić to codziennie a nawet kilka razy dziennie. Stąd moje myślenie, że takich jest około 10% tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój nic nie gotuje
chyba ze wode na herbate ale nie mam mu za złe bo za to ma obowiązkiw domu których ja sie wogóle nie param w zimie paliw piecu jak sie zepsuje to on go naprawia kilka razy paliłam awaryjnie wiec umiem ale sie nie wychylam to jego obowiązek on kosi trawe on zajmuje sie ogólnie sprawami technicznymi jak cos sie zepsuje to ja jemu to zgłaszam a on albo sam albo kogos tam woła i naprawia jest podział obowiązków i to te ze gotuje to nie jest dla mnie krzywda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie znam się na seksualności kobiet, bo z nimi nie sypiam. 1 ale wiem jedno - seks jest odbiciem tego, jak jest w związku. jeśli jest źle, to i ta sfera się sypie, a kobieta robi wszystko, żeby tego seksu nie było. jeśli trzeba, to nawet tyje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×