Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy to przemoc psychiczna? proszę o pomoc

Polecane posty

Gość gość

witam. otóż mam problem z moim mężem... jesteśmy małżeństwem od 5 lat. zawsze było dobrze między nami, oczywiście nie obywało się bez kłótni ale to co teraz się dzieje przerasta moje siły... dobre okresy są przeplatane tymi gorszymi, a jak już się zacznie ten gorszy to mam piekło... nie odzywa się do mnie w dodatku pogrywa naszą córką. korzysta z tego, że dziecko się boi bo nie raz wrzeszczał na mnie przy niej. ja nie chcąc aby dziecko cierpiało nic nie reagowałam. próbowałam rozmawiać podczas nieobecności dziecka ale on tylko umie krzyczeć. nie umie rozmawiać... do tego wmawia mi, że nic nie robię a robię wszystko sama, nawet kubka po kawie facet po sobie nie umyje, nie mówię już o wynoszeniu śmieci... do tego mamusia którą przejrzałam niedawno, obgaduje mnie i moja rodzinę, podpowiada mu co ma robić i mówić ogólnie zła kobieta... co ja mam robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale nie odejdziesz, bo przecież go koooooooooooooooooochasz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a przed slubem byl aniolkiem?:-O jakos ci wasi mezowie po slubach przechodza przez jakies metamorfozy :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poobserwuj jego zachowanie,gdy zajmuje sie lub rozmawia z corka,udawaj,ze nie slyszysz,ze nie zwracasz uwagi.Mozliwe,ze jego mamusia go nastawia ostro i facet jest pod jej duzym wplywem.Jesli dla corki bedzie dobry i tylko w twojej obecnosci bedzie opryskliwy i podly,to mozesz byc pewna,ze zwoja zlosc i fochy na ciebie odreagowuje rowniez na niej.Jesli sytuacja bedzie sie powtarzac lub dlugo utrzymywac,musisz mimo wszystko z nim porozmawiac.Tylko nie siadaj i nie obarczaj go swoimi temetami i pretensjami-staraj sie stanowczo i bez emocji postawic twarde warunki,potem kaz mu przemyslec i wyjdz.Musisz byc ostrzejsza,bo slabe i ciche kobiety przez temperamentnych mezczyzn sa poniewierane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już wczoraj próbowałam z nim rozmawiać, nie chciał...stwierdził że nie ma ochoty, że to ja problem robię... w pn było wszystko ok a we wtorek wraca z pracy, oczywiście jeszcze w miedzy czasie napatoczyła się mamusia jego, dała mu pomidorki i masełko bo żona przeciez nie kupi i syn głoduje, i się zaczęło... bez powodu jakieś do mnie ale. a ja głupia placki mu robiłam bo tak bardzo lubi...kurcze zawsze byłam dziewczyną z charakterem nie wierzę, że tak się dałam... zresztą co kłótnia to od pewnego czasu jest to samo czyli zero rozmowy z nim, tylko krzyk... córka? ona się go boi bo widzę jak wraca z pracy leci do niego siedzi z nim non stop żeby tylko nie krzyczał... wczoraj pojechałam z córką do mojej mamy wróciłyśmy wieczorem to stwierdził do dziecka, że po co tam pojechałaś, że ta babcia nic Ci nie kupuje, zamiast powiedzieć fajnie że się pobawiłaś że pobiegałaś u babci to nastawia dziecko... zgroza! wiem, że problem tkwi w tym, że on ma oparcie w matce, ze ma gdzie pójść, dlatego jest taki cwany. gdzie ja mogę się udać z tym problemem? najbardziej chodzi mi o dziecko bo na to wszystko patrzy, kami ja ta nienawiścia, ale na szczescie to madra dziewczynka i rozumie ze tata zle robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz ze go zostawisz jak tak dalej bedzie i juz. w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mu to powiem to jestem pewna, że odejdzie... nie wiem... może boję się samotności... może ciszę się tymi dobrymi chwilami... a może to już jest właśnie ta przemoc psychiczna... chciałabym mu tyle powiedzieć ale on nie chce rozmawiać... zachowuje się jak gówniarz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak,tylko,ze jestes mama,wiem,ze to trudne i wogole,ale musisz jakos reagowac,a nie robiac z tym nic-tylko mu przyklaskujesz.Mysle,ze dobro dziecka zawsze wygrywa,a on napewno cie nie zostawi i nie odejdzie...przemysli to sobie.Wiem,ze fajnie sie siedzi na kafe i doradza po drugiej stronie,ale sprobuj sie postawic w sytuacji tej osoby,ktora to czyta,wtedy zauwazysz ,ze problem jest spory i musisz reagowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamietaj!Jesli teraz nie zareagujesz,to bedzie coraz gorzej.Zacznie sie sam nakrecac na ciebie i przypnie ci łatke,od której sie do konca zycia nie odkleisz.Nawet jesli pamietasz mile chwile,to nie lekcewaz tego.Kochasz go-i ja to swietnie rozumiem,ale nie pozwalaj na takie akcje.Widze,ze rozmawiac zbyt wiele tez nie ma sensu,bo jak piszesz nie da rady,ale warunki mozesz mu postawic.Np wyjedz na kilka dni do mamy,nic nie mowiac jej o tym,bo po co denerwowac innych.Olej go,nie dzwon,nie odbieraj polaczen itd,.Musi ci uwierzy7c,ze umialabys odejsc.Wtedy wezmie do glowy i moze zrozumie.Z matka nie zyje tylko z toba,a jak mama wazniejsza,to niech mu ona doopy daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia æ
Niedyskretne pytanie - ile miesiecy po slubie urodzilo sie Twoje dziecko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna9888
Mam podobnie,jak nie gorzej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×