Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasiuullaaakk

Chcę się wygadać... małżenstwo

Polecane posty

Gość kasiuullaaakk

Jestem w zwiazku 6 lat w malzenstwie rok. Mamy dziecko 2letnie. Moj maz jest bardzo nerwowy bardzo czesto mu wybaczalam rozne sytuacje. Zawsze przepraszal mowil ze tak nie myslal ze zaluje i ze mnie kocha ponad wszystko. Dzis jak wrocil po poludniu nie kupil tego co ja chcialam zeby kupil na obiad i mowil zebym to ja poszla do sklepu ja mowie ze pozniej zaczelo sie male sprzeczki i klotnia. I oczywiscie wyzwiska ze jestem szmata nic nie warta dziwka i ze on nie kocha mnie nie chce ze mna byc ja mowie to super to zeby szedl sobie do innej a on ze nie musi ze juz ma i ze jest z***biscie kiedys tez mi cos takiego powiedzial a pozniej jak przepraszal mowil ze to nieprawda... Nie wiem co o tym mam wszystkim sadzic czy naprawde wziasc rozwod?? Blagal potrzebuje wsparcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiuullaaakk
mialo byc: Błagam! potrzebuej wsparcia. mamy po 27 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MyślicielXXIwieku
Co to znaczy wziasc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiuullaaakk
ojejku pisze to w nerwach bo juz nie wiem co poradzic.. wziasc to znaczy wziac sorki za błąd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze ma stresujaca prace?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi, że takich słów używa.. Ludzie czasem przeklinają w złości, nawet wyzywają, ale takie słowa są przesadą.. Porozmawiaj z nim jak się uspokoi i może skorzystajcie z porady psychologa. Postaw mu warunek, że albo pójdziecie razem do psychologa albo to koniec. Wiem, że ciężko coś takiego powiedzieć, ale mu nie jest ciężko używać gorszych słów wobec Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I stresująca praca ma tłumaczyc chamstwo ????!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiuullaaakk
stresujaca praca? ja tez mam stresujaca prace przychodze do domu sprzatam bo on siedzi przed komputerem najczesciej mam juz tego dosyc. Dzis mielismy wyjsc razem w trojke a oczywiscie co wstal wczesnie bo musial gdzies ywjsc przyszedl i polozyl sie spac... Po takich slowach to ja nie chce z nim juz byc...nie wiem jak sobie z tym pordaizc on mnie nie kocha sam to powiedzial...co do psychologa to fakt to on powinien isc do psychiatry bo jest chory mowiac takie rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nerwy, stresująca praca? A co to jej wina? Nie ma prawa tak traktować żony, choćby nie wiem co się działo w jego życiu zawodowym. Autorko - nie mieszkaliście razem przed ślubem? Nie widzialas, że to taki typ? Moim zdaniem powinnas szczerze z nim pogadac i postawić ultimatum - albo przestaje sie tak zachowywac, albo odchodzisz. Masz gdzie odejść? Ja bym dała ostatnią szansę, ale to naprawdę ostatnią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile zarabia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli chcesz powalczyć to psycholog i warunek to jest jedyne rozwiązanie. On musi nad sobą popracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babka z piasku
Praca pracą, ale dla chamstwa nie ma usprawiedliwienia :O Tak na moje oko, to on nie wie na czym polega szacunek dla drugiej osoby. Jest nerwowy, a raczej agresywny i do tego "bierze cię" szantażem emocjonalnym. Moim zdaniem on ma problem nie z tobą tylko sam ze sobą. Z jakiej rodziny pochodzi ( chodzi mi o relacje rodzinne on-rodzice-rodzeństwo), jaki ma charakter ( wrażliwy emocjonalny, czy "twardy") ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiuullaaakk
Mieszkamy ze soba od 5 lat. Wiedzialam jaki jest wiedzialam na co sie pisze... kiedys bylo jeszcze gorzej wynajmowalismy mieszkanie wyrzucal mnie bardzo czesto wyrzucał moje ubranie czasem wystawial mnie w pizamie w zime na klatke... a za chwile jak chcialam uciec biegl za mna i zatrzymywal.. to jest chore ale tak bylo pozniej sie zmienil jak odeszlam od niego na miesiac przychodzil przepraszal wybaczylam.. ale ostatnio znowu zaczal mnie zle traktowac zneca sie nade mna psychicznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam autorko .. ja też mam taki sam problem jak Ty .. wyzwiska i kłótnie stały się na porządku dziennym naprawdę mam już dość ale nie mam tego samozaparcia i wiary aby odejść.. To jest naprawdę przykre :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie to przykre
Zle dzieje się w Waszym małżeństwie.Nie pozwól sobie na inwektywy,Teraz wrzeszczy, a potem dojdzie do rękoczynów? Dziecko nie może słyszeć trakich awantur, to zle wpływa na psychike.Koniecznie porozmawiaj z mężem gdy opadna emocje.Powiedz że nie możesz być z kimś co CI ubliża.Jeżeli Twój mąż nie zmieni swojego zachowania, to krótka piłka.Musicie się rozstać- niestety.Jeżeli szybko się denerwuje niech bierze leki na uspokojenie, albo pójdzie do psychologa.Ja na Twoim miejscu długo bym nie była wstanie znosić humory męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babka z piasku
Nie chcę go oceniać szczególnie przez internet, ale moim zdaniem ma bardzo poważne problemy ze sobą :O i wymaga pomocy specjalisty, bo to zachowanie DALEKO odbiega od normy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A po cholerę wyszłaś za takiego debila? Tylko nie mów, że nagle z dnia na dzień wyszedł z niego prosty cham a kilka lat się maskował... Kopnij go w d**ę zanim będzie za późno i ułóż sobie życie. Proste. Z nim będzie tylko gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiuullaaakk
Jego nie obchodzi co inni o nim mysla.. Szantazuje czesto.. Pochodzi z normalnej rodziny ale jego mama tez taki nerwus jest. Bardziej jest twardy jesli chodzi o charakter nie interesuje go zdanie innych co inni pomysla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiuullaaakk
Ja na to wszystko reaguje placzem on widzi jak placze ii nie wzrusza go to. Pozniej jak przemysli przespi sie z tym to przychodzi i przeprasza ale mysle ze teraz tego nie zrobi tak pewnie wszystko to dzis mowil.. ze ma inna ze mnie nie kocha a ja mowie to wezmiemy rozwod a on ze wkonuc nareszcie ze dlugo juz tego chcial. Jakie to przykre - powiem mu ze nie chce byc z kims kto mi tak ubliza i ze chyba to jedyne rozwiazanie niech sobie ulozy z inna zycie. Naprawde ja juz jestem wrakiem czlowieka tyle co ja przezylam to chyba nikt nie przezyl.. jego proby samobojcze straszenie mnie grozenie a pozniej zmienil sie na rok czy dwa i teraz znowu sie zaczyna. Ktos napisal ze po cholere za niego wyszlam i ze nie wiedzialam co bralam wiedzialam to ja bylam glupia to byl moj blad ze za takiego czlowieka wyszlam za maz i mam dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babka z piasku
Kto pochodzi z NORMALNEJ rodziny, nie musi stosować tak "wyrafinowanych" form szantażu i dobrze się czuje sam ze sobą. U niego tego nie widać. Szantażuje bo czuje się niepewnie sam ze sobą, możliwe że jest zakompleksiony, niezdecydowany ( sam nie wie czego chce ale wciąż coś chce ). Jego twarda skorupa być może skrywa "słabe" zalęknione ego. Oczywiście nie bronię go, ale jeśli on nie widzi w tym nic złego, albo przeprasza z lęku że go opuścisz, albo najpierw coś zrobi a potem myśli... to z jego psychiką jest coś naprawdę nie tak :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli chcesz jeszcze walczyc to udajcie sie do poradni malzenskiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiuullaaakk
babka z piasku - dokladnie tak jest jak piszesz... on najpierw coszrobi nie pomysli a pozniej przemysla ze zrobil blad tylko teraz bedzie za pozno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiuullaaakk
własnie nie wiem czy chce jeszcze walczyc :(((((( Jestem juz załamaa nie wiem co mam mysec co mam robic... :( Nienawidze go z całego serca moja milosc juz wygasa powoli kocham go ale kiedy jest kochany ale wiem czuje ze moja milosc powoli wygasa.. przez jego zachowanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambaryła32
u mnie jest podobnie,ale ja już wiem że odejdę tylko muszę jeszcze przeczekać bo teraz nie miałabym się z czego utrzymać z małym dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bambaryła - ja tez nie mam sie gdzie podziać :( gdybym tylko miała juz dawno by mnie tu nie bylo.. atakto siedze i patrze jak ŚPI..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babka z piasku
Napiszę ci bez pocieszeń i lukru... Ja to czarno widzę :O Bo on sam musi chcieć się zmienić, a żeby się choć trochę zmienić to wymaga to ogromnego nakładu pracy nad sobą.... Po za tym i ty autorko musisz pod okiem specjalisty nad sobą "popracować" i zmienić to i owo w sobie, bo nawet jak się rozstaniecie, to dużo czasu upłynie zanim się pozbierasz. Wyjście bez szwanku z takiej sytuacji jest nierealne. Większość ran pozostaje długo po rozstaniu, a niektóre są tak głębokie, że dezorganizują przyszłe życie... Żyjąc z "tyranem", samoocena i postrzeganie siebie jest równa 0, człowiek jest zalękniony, pesymistyczny, a skrzywdzenie sprawia, że w przyszłości na nowe sytuacje, wybory patrzy się przez pryzmat tego całego zła którego się doświadczyło w przeszłości. Przykład : kobiety z traumatycznych związków mogą : odrzucać, mścić się, szantażować, mężczyzn, albo zupełnie nie pozwolić się im do nich zbliżyć z lęku, że cała sytuacja z przyszłości się powtórzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
babka z piasku - dziekuje za ta wypowiedz mimo wszystko. Wiem ze jesli si erozstaniemy to ciezko bedzie sie pozbierac ale ja naprawde nie widze sensu gdybym tylko widziala to bym poszla z nim i ze soba do specjalisyy zeby nam pomogl.Ale on ciagle taki bedzie wiecie co nawet nie wierze ze sa inni faceci normalni tacy co nie wyzywaja tacy co sa kochajacy zawsze a nie ze im cos zaraz odbije... To juz sie ciagnie takdlugo ze nie wiem czy potrafilby sie zmienic. :((((( jest to przykre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiuullaaaakk
to wczesniej gosc to ja.. Chcialam jeszzcze dodac ze kiedys byl uzalezniony od gry w komputer przez internet siedzial ciagle przed komputerem do 3-4 w nocy cale dnie.. zaniedbywał mnie prosilam go spedzmy troche czasu ciagle komunikowalam ze zle sie czuje ze mi nie poswieca czasu.. poznalam przez internet faceta znaczy pisalismy do siebie strasznie sie polubilismy i tak pisalam z nim on wszystko wiedzial o mnie pozniej o wszystkim dwiedzial sie moj juz teraz maz bo wtedy jeszcze mezem nie bylo i byla awantura i do teraz w awanturach mi to wypomina tyle tylko ze ja nic zlego nie zrobilam.. nie spotkalam sie nie zdradzilam.. pisałam tylko bardzo mi pomogl... dzis tez powiedzial ze ja moglam sobie poznac to on tez sbie poznal i pozniej juz tylko wyzwisa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiuullaaaakk
juz nikogo nie ma? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×