Czy właściciel domku jednorodzinnego na zwykłym osiedlu mieszkaniowym

Czy ma prawo codziennie od rana do wieczora u siebie na podwórku ciąć drewno piłą tarczową i robić przy tym straszny hałas? Rozumiem kilka dni, ale sąsiad mojej babci tnie codziennie od wielkanocy :o podejrzewam, że zamieścił gdzieś ogłoszenie bo nic tylko przywożą do niego nowe drewno, on tnie na kawałki i komuś zawozi :o i tok od poniedziałku do soboty, ciągle hałas i w ogóle nie można wyjść na dwór. A jak się mu zwróci uwagę mówi że w dzień może robić u siebie co mu się podoba :o Wydaje mi się że jednak nie może i mam zamiar zadzwonić...tylko nie wiem czy po straż miejską czy na policję? Jak myślicie?

Tak sobie myślę, że chyba mniej wredne będzie zadzwonienie po straż miejską, przynajmniej na początek...

tak, może sobie ciąć kiedy chce i ile chce, oprócz godzin nocnych od 22.00- do 6.00 rano wtedy możesz wzywać policję czy straż miejską

Może go pocałować w środek d**y

No nie wiem, wydaje mi się że nie macie racji :) tzn po pierwsze na taką działalność musiałby mieć zgodę sąsiadów, a nikt mu niczego takiego nie podpisze. Poza tym w ogóle musiałby zgłosić działalność...a nie może tego typu prac wykonywać na normalnej działce, musiałby mieć działkę pod działalność, a nie ma :) dlatego uważam że mamy racje i zamierzam od poniedziałku ostro się za to zabrać bo gościu przesadza juz z tym dorabianiem sobie

To ciekawe,bo jak puscilam muzyke na dworze (lezalam na kocy,muza leciaa z komorki) to policja podjela interwencje. Bylo to w srodku dnia. I reakcja natychmiastowa,bo chyba z kwadrans leciala dopiero. A jak ksiadz napieprza w te swoje gary to decybele sa nieporownywalnie wieksze i nic nie mozna zrobic. Czyli zalezy kto dzwoni i kto halasuje:(

No właśnie :) dlatego najpierw zgłoszę to sama tzn w imieniu babci...a jak reakcja nie będzie odpowiednia zgłosi to nasz znajomy, który jest w naszym mieście szycha :D i zobaczymy :p

A zastanowiłaś się nad tym co twój donos może spowodować. Może ten człowiek dorabia sobie do nędznej renty/emerytury albo potrzebuje kasy na jakiś inny ważny życiowo cel. Jak wpadnie w machinę urzędniczą i coś mu tam udowodnią , sąsiad może póść z torbami. U nas za niewielkie wykroczenie zwykłego człowieka potrafią zgnoić, za to mafia działa i ma się całkiem dobrze.

Sąsiad nie ma prawa zakłócać spokoju każdego dnia.To nieprawda co piszą inni że od godz. 6-22 może to robić. Prawdopodobnie sąsiad ma cichą działalność i przyjmuje zamówienia na cięcie drewna.Wzywaj Straż miejską, albo policję! Jeżeli to nie poskutkuje trzeba przypilnować klijentelę która przywozi drewno do cięcia - spisać numery samochodów i zgłosic do Urzędu Skrbowego.Zobaczysz jak facet zmięknie, zrobią mu koło pióra, a Twoja babcia będzie miała upragniony spokój.Do czego to podobne żeby takie rzeczy odbywały się w poblizu osiedla mieszkaniowego gdzie mieszkają ludzie Takich d*pków trzeba nauczyć rozumu.

Takich d*pków trzeba nauczyć rozumu. x najlepiej wyeksmitować, albo co tam się bawić w jakieś procedury, od razu kula w łeb i zakopać w ogródku

O nie, biedy ten sąsiad nie ma na pewno tylko on należy do takich ludzi, którzy żadnej okazji do zarobienia kasy nie przepuszczą. Już wcześniej sobie dorabiał skręcając nielegalnie jakieś tam szafki w garażu, ale to nas nie obchodziło bo nie chodzi nam o to żeby mu narobić kłopotów, tylko o to żeby w końcu była cisza, raz kiedyś chociaż. I oczywiście że go zgłoszę, zaraz w poniedziałek, niech tylko włączy tą swoją piłę

ciąć drewno sąsiad może kiedy zechce - ale na swoje potrzeby .Natomiast to co uskutecznia teraz to - pewnie masz rację - nieformalna dizałaność.A taka podlega nie tylko opodatkowaniu ale także zapisom o zagospodarowaniu przestrzennym . Bo to ,ze ktoś ma swój dom nie znaczy ,ze mozę w nim prowadzić każą działalność - nawet legalnie . Jeśli prosba nie poskutkowała - zgłoś na policję , straż czy inne służby .

Sąsiad był wiele razy upominany przez różnych ludzi z osiedla że ma przestać...ale jakoś nic sobie z tego nie robi :o i nie ma innego wyjścia jak wreszcie to zgłosić, niestety.

nic sobie z tego nie robi bo na gadaniu zawsze sie kończyło . Proponuję najpierw to zgłosić np . przez telefon ale później napisać pismo . Telefon to tylko gadanie , pismo zostawia ślad i ktoś musi ise do niego ustosunkować i na nie odpowiedzieć.

Kurcze no :o że też akurat koło mojej babci musi mieszkać taki cieć :o będę musiała zrobić tak, jak mówisz, chociaż wcale nie mam ochoty bo nie lubię robić ludziom świństwa. Ale tak dalej być nie może, babcia z dziadkiem coraz częściej do mnie przychodzą "na kawę" i zostają do późna... :D

cisza nocna obowiązuje od 22 do 6 rano - przynajmniej tak jest w Krakowie o 6.01 ani straż miejska ani policja nic z tym nie zrobią, jedynie sprawdzą w jakim celu to tnie etc, też mieszkam na osiedlu domków jednorodzinnych i 2 domy dalej sąsiad ma warsztat samochodowy...

to nie jest świństwo tylko domaganie sie respektowania swoich praw . Nie pozwalaj wpędzić sie w poczucie winy bo tu winy twojej ani twoich dziadków nie ma . Skoro sąsiad jest takim pracowitym człowiekiem z pewnością znajdzie inne .,cichsze zajęcie . A ludzie maja prawo do spokoju we własnym domu . Prawo , nie przywilej .

na osiedlu domków mozę być możliwość prowadzenia działalności gospodarczej o ile nie jest ona uciążliwa dla otoczenia .i o ile przewiduje ją PZP dla danj gminy . Warsztat samochodowy to jednak nie to samo co cięcie piłą tarczową i to pewnie jeszcze na podwórku .

No i dobrze, niech go sprawdzą, może się wystraszy ze ktoś coś węszy koło jego lewych interesów i przestawi się na co innego. Tylko o to mi chodzi, dorabiać sobie może jak dla mnie nawet calą dobę i w ogóle bez przerwy, tylko niech to nie będzie takie głośne, żeby można było normalnie wypić sobie kawę na tarasie...Naprawdę, nie chcę być świnią, ale muszę :o

trudno ale .....jak trza to trza :D

To nieprawda,ze policja nic nie zrobi w ciagu dnia. W prawie nie funkcjonuje taki termin jak cisza nocna. Zaklocac spokoju nie mozna caly dzien.

Ech :D to się wyżaliłam

Też mam sąsiada który cały dzień tnie drewno zgłosiłam do straży miejskiej , powiedzieli że może ciąć i nic nie zrobią .To trwa miesiącami od czterech lat. można ogłupieć . Przyjdą znajomi i nie można posiedzieć na ogrodzie ,porozmawiać bo się nie słyszymy. Co robić ??????

pzreciez ministerstwo to dokładnie okresla http://dokumenty.rcl.gov.pl/D2012001110901.pdf tam masz tabele nie wolno nu jezeli pzrekracza podane normy , a ide o zakład ze pzrekracza , bowiem miejska cisza jest na poziomie 50 decybelów +-

straz miejska w wiekszosci przypadków sie nie zna ! od niedawna unia europejska zmniejszyła dopuszczalny poziom chałasu w miejscu pracy o 5 decybeli . złuż mu sprawe w sadzie , wczesniej idz do adwokata nich mu wystosuje pismo , a potem sprawa w sadzie i odszkodowanie , - wygrane masz tylko swiadkowie potrzebni

http://www.poradyprawne.biz.pl/prawo-administracyjne,37/prawo-okresla-dopuszczalne-poziomy-halasu-w-strefie-zamieszkania,10975.html

kup miernik hałasu około 80 zł dokonuj pomiarów , zapisuj zrób dokumentacje zdjeciową i wyslij pismo tam gdzie na tej stronie podaja .

mmmmmmmmmmmmmuaaaaaaaaaaaaaaaaaa w ciipuśkę Kinkuśki choć bardziej lubie całować męskie bagiety ;-)

jacy Wy nieporadni jestescie :) przeciez ja wiecznie zyc nie bede by wam wszystko podawac na tacy :)

czemu piszesz kropka w kropke to co bylo poruszone na portalu piekielni.pl?