Mój syn nie chce podróżować po świecie

Ma możliwości, ma środki a nie chce mu się za przeproszeniem d**y ruszyć. Tylko by siedział w swoim mieście, pił piwo z miejscowym bractwem, ewentualnie pogra w kręgle i do domciu. Wogóle go świat nie interesuje poza własnym podwórkiem. Murzynów nazywa asfalty, arabów ciapaci czy jakoś tam a chińczyków żółtki. Sam zaś uważa siebie i polaków za najwspanialszą rasę na świecie. Zachowuje się jak sarmata, wszystko co zna jest najlepsze a obce be. Kogo ja się dochowałam.:(

a ty qrwa jeździsz po świecie?

jak go wykarmilas swinina, momem i kluchami, to teraz masz! jak zamiast do teatru i bibliotek prowadzalas go do nacjonalistycznego KK, to nie ma sie czemu dziwic, niewiasto :o

troche pozno zaczelas mu zaszczepiac ciekawosc swiata, nie sadzisz?

Sama rusz d**ę i jeździj sobie po świecie jak cię to rajcuje a jemu daj spokój i nie próbuj uszczęśliwiać na siłę

A ty jeździsz po świecie? Pewnie nie.

jak z stąd s********ć wbrew pozorom może go nurtować ,daj mu tylko małą szanse a zobaczysz że zniknie szybciej niż myślałaś (i tylko Violi szkoda ;)

Poprzedni komentarz jest bez sensu.

albo ma głębszy sens ...hto tam wie