Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mydestinationnnnnnnnnnnn

Czy faceci kiedyś dojrzewają?

Polecane posty

Gość mydestinationnnnnnnnnnnn
Nie zadzwoniłam do niego. Pozostawię to bez słowa i wyjaśniania. Doszłam do wniosku, że to bez sensu. Mam nauczkę, że nie można ufać facetom i zawsze z tej lekcji coś wyniosę na przyszłość. Teraz trzeba iść do przodu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak chcesz iść do przodu skoro nie chcesz zaufać...? Jeden zgniły owoc to jeszcze nie tragedia... Analogicznie, każdy facet, który zawiódł się na kobiecie mógłby powiedzieć tak samo... Ludzie ranią się wzajemnie... Tacy już jesteśmy... Bez zaufania, nie ma szczęścia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A autorka to w ogóle kocha go bo na razie ma pretensje że się nie odzywa. kolejny związek, bzykanie i tyle. Też mi coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawalerek
Podstawowy błąd kobiet to, to że dają bez pierścionka i obrączki, On spróbuje zakosztuje przekalkuluje, i dochodzi do wniosku żeby napić się mleka to nie trzeba kupować krowy, wystarczy jej jakiś bajer puścić. Skoro same kobiety się nie szanują to jak mogą je szanować mężczyźni. Ja kiedyś tak miałem z mężatką której chłop za granice wyjechał. Zaczęła się do mnie dobierać (po paru dniach wyznawać miłość). Doszedłem do wniosku, skoro teraz zdradza swego męża to kiedyś zdradzi mnie, nie warto z taką kobietą się wiązać. Z drugiej strony, nawijała się okazja, napalona czyjaś żona. Miałem zasadę, nie czyń drugiemu co tobie nie miło, ale byłem ciekawy jak wygląda, jak jest zbudowana, jak reaguje na głaskanie, więc poszedłem na kompromis miedzy ciekawością a moralnością. Zabawiłem się w doktora unikając z nią seksu Ot peting meting. Najdalej posunąłem się do palcówki a potem kiedy zaspokoiłem swoją ciekawość odprawiłem ją. Ona z tego powodu płakała, a po jakimś czasie na naszej klasie napisała pod zdjęciem swego męża. To jest najukochańszy mój mąż z którym jestem już 18 lat. Pomyślałem ale hipokrytka, mnie uwodziła, mówiła że mnie kocha, chciała się rozwodzić i być zemną a tu publicznie pisze co innego. I zrozum tu kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sumie maiłem podobnie, dziewczyna z 2 dzieci, a bo ja facet zostawił i bla bla bla. Chciałą tylko seksu. Kiedyś urwała kontakt ot tak- może mąż wrócił z delegacji? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawalerek
Może mąż wrócił a może znalazła kolejnego. Ja miałem i jeszcze inną przygodę. Chodziła do mnie sąsiadka oraz pewien kolega. Powiedział mi pokażę ci jak należy się zabierać za kobietę bo ty nigdy się nie ożenisz. Kiedy przyszła ta sąsiadka, otworzył portfel i pokazał jej ile ma kasy, był po wypłacie, a ona cienko przędła, jej mąż pił a ona nigdzie nie pracowała. Potem namówił mego ojca by postawił swojskie wino i ją podpił. Następnie zaczął ja łapać za kolano i wsuwać rękę pod spódnicę, co tam masz mówił, źródełko, żródełko Ona się tylko śmiała i pozwoliła mu na wpychanie dłoni pod spódnicę. Musze przyznać, byłem pod wrażeniem, chodzi do mnie sąsiadka i nawet nie wiedziałem że pojedzie mu z nią tak łatwo, że jest taka łatwa. Kolejnym razem kazał mi zrobić kawę i nie spieszyć się, chciał być z nią w pokoju sam na sam. Potem się chwalił że widział jej pipke, mówił żebyś wiedział jaką miała zarośniętą Ona była od nas starsza o 6 lat, była pod koniec 30 a my dopiero na początku. Mało tego chwaliła go, że jest fajnym chłopakiem, dodatkowo dawał jej po swojej córce ciuchy jej córce. Skoro go tak chwaliła, próbowałem go naśladować, atu figę, złościła się na mnie. Powiedziałem jej, przecież Piotruś robi ci to samo i się nie złościsz, odpowiedziała, że Piotruś to Piotruś a ty jesteś Jasiu. A że dalej ja zaczepiałem to poskarżyła się na mnie do mego kolegi, ten mi przegadał i powiedział. Ona może ze stoma chcieć żeby ją obmacywali a z tobą nie, to ty musisz to uszanować. Odpowiedziałem dobrze i tak zrobiłem. Ale jej zapowiedziałem że odemnie już żadnych pieniędzy nie pożyczy, teraz idź do Piotrusia, przystała na to. Po jakimś czasie zakochała się w jakimś bezdomnym o 12 lat młodszym. Nocowała go w piwnicy, (z kolegą upadł romans ponieważ on był w innym związku). Dowiedział się o tym jej mąż. Po wielkiej kłótni wyprowadził się od niej, a ona oficjalnie tego bezdomnego wprowadziła na swoje salony. Po jakimś czasie, podała go o rozwód a że nie miała kasy to na koszt państwa się rozwiodła. Jako przyczynę podała alkoholizm męża. Byłem zdziwiony, gdyż ten bezdomny też pił. Ona szybko to mi wyjaśniła, mąż jak wrócił pijany to się awanturował a ten to śpi. Dziwiło mnie, to mąż pracował a nowy kochanek był bezrobotny. Mimo to przynosił jej do domu różne fanty, tłumaczyła go że ludzie mu dają na rynku za pilnowanie towaru. Po jakimś czasie zaczął rozrabiać jej były, stwierdził że nie życzy sobie żeby w ich wspólnym mieszkaniu siedział jakiś bezdomny bez meldunku. Ona wpadła na pomysł jak pozbyć się problemu, powiedziała że sprzeda ich wspólne mieszkanie, sobie kupi mniejsze i wróci mu jego połowę, on na to przystał. I tu się zaczyna moja przygoda. Żeby domknąć swój pomysł, brakowało jej kasy. Ani bezdomny, ani mój kolega nie byli wstanie jej dopożyczyć, więc zwróciła się do mnie Odpowiedziałem jej dobrze, ale w zamian zrobię ci to co zrobił mój kolega. Ona się tłumaczyła że mnie się wstydzi. bo jestem jej sąsiadem. Odpowiedziałem że niedługo już nie będę i skoro nie wstydziła się mego kolegi a teraz bezdomnego to i mnie ma się nie wstydzić bo inaczej nie pożyczę jej pieniędzy. Powiedziałem, dla mnie jesteś dziwką, więc potraktuje ciebie jak dziwkę. Kiedy przyszła do mnie po kasę zachowała się pasywnie, sama się nie rozbierała, ale stała jak słup. Kiedy zdejmowałem jej majtki i spódnicę klapła na wersalkę i kurczowo trzymała nogi przy sobie. Powiedziałem rozchyl je chcę ją zobaczyć, inaczej nie dostaniesz kasy, rozchyliła. Potwierdziło się to co mówił mój kolega, miała obfity zarost koloru popielatego, włożyłem jej 4 palce do pochwy, weszły jak w masło ponieważ była wilgotna, śmiałem się z niej, wstydzisz się to dlaczego się tak spociłaś. W tym momencie zapukała do dziwi od mieszkania młodsza jej córka, powiedziała przez dziwi że dzwoni druga starsza z Francji. Szybko założyła te galoty i poszła do swego mieszkania. Kiedy wróciła po kasę powiedziała, jak komuś to powiesz to ciebie zabiję. W ten sposób się dowiedziałem że kobieta dla bycia z kochankiem była gotowa się poświęcić, mimo tego że nie cierpiała mego dotyku. Niestety takie są kobiety, nawet mężatkom nie można ufać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mydestinationnnnnnnnnnnn
Po pierwsze ja mężatką nie jestem ;) po drugie faktycznie byłam naiwna. Ale nikt z nas nie jest takie nieomylny i idealny. Każdy popełnia błędy a najważniejsze jest to żeby się na nich uczyć i ja właśnie zamierzam wyciągnąć z tego jakiś wniosek i postarać się aby coś takiego więcej nie miało miejsca. Mam nadzieje, że się uda. Po kolejne szanuje się i nie śpię z pierwszym lepszym. Po prostu kiedy ja jestem wobec kogoś w porządku oczekuje tego samego. Ale jak widać nie zawsze to ma miejsce. Może powiedziałam zbyt górnolotnie używając zwrotu " nie można ufać facetom" chodziło mi przede wszystkim o to, że zbyt szybko nie można tego robić. A ja popełniłam ten błąd. Kończąc na pewno nie szukam związku do "bzykania" ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×