czy na moim miejscu zatrudniłbyście pomoc domową?

Oboje z mężem pracujemy. Mąż "jedyne" co robi jeśli chodzi o obowiązki domowe to częściowe zakupy i wyrzuca śmieci. Resztę robię ja. Mimo że dużo pracuje to jakoś wyrabiałam się i było ok, jednak teraz jestem w ciąży mam mdłości i ciągle bym spała. do tego doszedł intensywniejszy czas w pracy. Męża czas wypełnia: praca, hobby i nasz wspólne spędzany czas, a mój: praca, sprzątanie i nasz wspólnie spędzany czas - nie mam czasu na hobby, na siebie co mnie strasznie frustruje. Mąż dodatkowo generuje większy bałagan (jak każdy człowiek). Tak, wiedziałam przed ślubem ze nie sprząta, ale większość moich znajomych ma tak, że to głównie kobieta sprząta. Myślę o wynajęciu pomocy domowej, żeby przyszła 3xna tydzień, odkurzyła, starła kurze itp. Co o tym myślicie? Czy któraś z was miała/ma podobnie?

Ja bym wynajął dla ciebie pomoc ale psychiatryczną.

jak cię stać to wynajmuj!!! chwała ci za tworzenie miejsc pracy!!!

jak dziecko przyjdzie na świat to będzie jeszcze gorzej dlatego opcja pomocy domowej jest warta rozpatrzenia, myślę że nie warto się kłócić o sprzątanie

ja bym brała pomoc, neinawidze sprzątac całe dnie po innych

Ja nie pracuję od 15 lat,jedynym moim obowiązkiem jest ugotowanie obiadu dla syna,mąż sam sobie gotuje bo uważa że moje jedzenie jest za tłuste.Przychodzi do mnie pani która sprząta i prasuje.Jak cię stać ,to nie widzę w tym problemu.

Oczywiście, skoro cię na to stać.

do aniula123 - jak często przychodzi i ile jej płacisz?

oczywiście, że wynajmij, nie miej żadnych oporów, lepiej wydać trochę kasy niż się w perspektywie sfrustrować zwłaszcza że jesteś w ciąży i masz dodatkowo masę na głowie i zero czasu na swoje hobby w przeciwieństwie do męża. A co mąż na to ?

mąż ma to gdzieś bylebym nie marudziła :o

wiecie co, rozmowy itp nie mają sensu bo przeprowadziłam ich setki, on po sobie talerz odłoży do zmywarki itp, ale przecież zostawia włosy w łazience, piasek wnosi do domu jak każdy człowiek generuje brud...